Ghostwriting

1
Wiadomo, o co chodzi. Ale nurtują mnie kwestie prawne. Za Wikipedią:
(...) polskie prawo nie przewiduje w żadnym artykule możliwości sprzedania lub przekazania komuś praw autorskich. Oznacza to, że nikt w Polsce nie powinien tworzyć tekstów dla kogoś, a co więcej publikować ich pod nazwiskiem zleceniodawcy. Jedyną możliwością jest przekazanie, bądź sprzedanie praw majątkowych do użytkowania danego tekstu. Ghostwriter ze względu na duże ryzyko jest niezwykle drogi.
Czyżby chodziło o ryzyko w znaczeniu popełnienia przestępstwa? To jest jakoś przesadnie ścigane - grzywną i odsiadką?
I jeszcze jeden cytat, tym razem ze strony www.prawnikprzezinternet.pl :
Otóż przepis prawa autorskiego jednoznacznie mówi, że autorskie prawa osobiste, obejmujące m.in. prawo do autorstwa utworu oraz oznaczania utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo, nie podlegają zrzeczeniu się lub zbyciu. Nie można zatem zrzec się autorstwa utworu, można jedynie wydać go anonimowo (co nie znaczy pod cudzym nazwiskiem). Taka umowa ghostwriterska powinna być zatem nieważna.
Wynika z tego, że lepiej pod pseudonimem, niż podstawiać figuranta. Ale dylemat jest jeszcze inny - figurant chodzi na spotkania autorskie, udziela wywiadów, pojawia się w mediach itd., więc mało komu do głowy przyjdzie, że ktoś się za nim kryje. Natomiast w pierwszym przypadku fizyczna nieobecność autora może budzić podejrzenia, a wiadomo, że w dobie internetu rozszyfrowanie czyjejś tożsamości nie stanowi większego problemu i jest tylko kwestią czasu.
Załóżmy, że pan X pisze pod własnym nazwiskiem poważne prace naukowe, ale - wiedziony chęcią zysku - zamierza też wydać kilka powieści dla młodzieży o romansie strzygi i kloszarda. Ma napisać pod pseudonimem, legalnie i narazić swoją markę w środowisku naukowym czy wydać (za zgodą, wiedzą i przy ustalonym procencie od sprzedaży) pod nazwiskiem swojej nastoletniej siostrzenicy?
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

2
Natalia Szczepkowska pisze:Ma napisać pod pseudonimem, legalnie i narazić swoją markę w środowisku naukowym czy wydać (za zgodą, wiedzą i przy ustalonym procencie od sprzedaży) pod nazwiskiem swojej nastoletniej siostrzenicy?
Ja bym wybrał pierwszą opcję, jeżeli w ogóle zdecydowałbym się na używanie pseudonimu nawet w tym przypadku. Bo jestem zdania, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby pan X, piszący poważne prace naukowe, mógł zająć się pisaniem o romansie strzygi i kloszarda.
Natalia Szczepkowska pisze:Czyżby chodziło o ryzyko w znaczeniu popełnienia przestępstwa?
Ghostwriting jest w Polsce nielegalny. Na temat tej "branży" w środowisku studentów (pisanie prac dyplomowych) przeczytałem coś takiego:
Istota odpowiedzialności na podstawie artykułu 272 Kodeksu karnego w przypadku posłużenia się kupioną pracą magisterską polega na tym, że osoba popełniająca taki czyn podstępnie informuje, że jest autorem pracy magisterskiej, podczas kiedy faktycznie kupiła ją od prawdziwego autora (...) W ten sposób wprowadza w błąd funkcjonariusza publicznego, który poświadcza spełnienie warunków koniecznych dla uzyskania tytułu zawodowego magistra. W efekcie można mówić o wyłudzeniu tego poświadczenia.
Moim zdaniem takie "wyłudzenie" odnosi się nie tylko do prac magisterskich.
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

3
giacomo9 pisze:Ghostwriting jest w Polsce nielegalny.
I praktycznie bezkarny.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

4
ale w przypadku mgr to zwykłe oszustwo, poświadczenie nieprawdy a i moralne/etyczne dno - i to całkiem inny temat bo z wątku wynika, że ktoś kto się na to chce zdecydować nie ma złych intencji ale z choćby prestiżowych przyczyn nie może pokalać swego nazwiska jakimś romansidłem (a to różnica wobec studenta tak tępego że mgr nie umie sam napisać)

co do ghostwritingu- polskie prawo nie przewiduje? haha od czego jest prawo cypryjskie- autor spisuje umowę z pośrednikiem na rzecz którego zrzeka się swego autorstwa (powiedzmy że prawo cypryjskie już na to zezwala a umowa spisana jest zgodnie z nim) później tenże pośrednik sprzedaje (też wg prawa cypryjskiego) utwór figurantowi

5
Po czorta jakieś prawne wygibasy? Transakcji dokonuje się pod stołem, a obu stronom zależy na konfidencjalności.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

6
pod stołem- tak to rzeczywiście najlepsze wyjście, jest tylko jeden haczyk- trza mieć kogoś komu można całkowicie zaufać, poza tym liczyć że mu za jakiś czas nic nie odbije albo nie da się podpuścić- cóż wobec tego warunku łatwiejsza i sensowniejsza wydaje się paragrafowa akrobatyka

7
Nie sądzę, ale nie będę kruszył kopii, nie mam w tej dziedzinie praktycznego doświadczenia. Pierwszą i jedyną osobę która mi coś takiego zaproponowała ( w obszarze naukowym), zabiłem śmiechem. Później już nie miałem takich propozycji :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

8
W temacie:
Madeleine Morel, bodaj jedyna na świecie agentka literacka specjalizująca się we współpracy z ghostwriterami, szacuje, że prawdopodobnie około 70% książek, które trafiają na listy bestsellerów, napisana została przez wynajętych do tego celu pisarzy. Większość z tych publikacji to szeroko pojęta literatura faktu: poradniki, książki kucharskie, wspomnienia. Zdarzają się jednak również powieści. Najczęściej książki pisane są na zlecenie celebrytów.

W Polsce ghostwriting jest nielegalny, ponieważ prawo nie zezwala na odstępowanie praw autorskich innym. Co nie znaczy, że taka działalność nie jest uprawiana. Zawodem tym para się w Polsce około 10 osób, a ich liczba stale rośnie.

© Copyright wirtualnywydawca.pl
Wydaje mi się, że procent na listach bestsellerów jest zawyżony, a liczba polskich ghostwriterów... zaniżona - o tyle prawdopodobne, że działalność nielegalna, więc mało kto się chwali. Mamy własną szarą strefę :P
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

9
Logiczne.

Nie wierzę, że polityk, który z trudem kleci zdania, sam sobie pisze piękne, krasomówcze przemówienia.

Weźmy np. to:

Leszek Miller
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

10
Natalia Szczepkowska pisze:Wydaje mi się, że procent na listach bestsellerów jest zawyżony, a liczba polskich ghostwriterów... zaniżona - o tyle prawdopodobne, że działalność nielegalna, więc mało kto się chwali. Mamy własną szarą strefę :P
Żeby jednak rzucić trochę światła w szarość, to kilka sprostowań.
Nie tyle polskie prawo nie pozwala na odstępowanie praw autorski (warto uściślić osobistych, ponieważ majątkowe jak najbardziej można) o ile uznaje je za niezbywalne. To dopiero z własnej inicjatywy autora może dochodzić praw w przypadku naruszenia tego prawa.

Inna trochę sprawę to przemówienia polityczne. Ghostwrititng jest tam standardem i jeżeli bardzo by nam się chciało to znajdziemy osoby, które piszą za pieniądze przemówienia. Co więcej prawo majątkowe więc i prawo do używania tego przemówienia otrzymuje polityk.

Natomiast co do liczby osób parających się tym zajęciem w Polsce jest dużo większa niż się wydaje. Tylko autor tego stwierdzenia nie patrzy odpowiednie miejsce. Prawdziwą mekkę tego procederu jest rynek prac dyplomowych czy nawet prezentacji maturalnych z języka polskiego.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

15
Grimzon pisze:Strona opracowania naukowego na poziomie magisterki to zarobek rzędu 10-20 zł. Tak dla orientacyjnych wyliczeń :)
10? Poniżej 15 za magisterkę nikt nie weźmie.
A jak ktoś się ogłasza to lewy najprawdopodobniej.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”