Latest post of the previous page:
Tak, ale też mnie coś trafiałoravva pisze:nie produkt był słaby, tylko nie jestes targetem, mój śliczny :-DMarcin Dolecki pisze:Ravva, natrętna reklama słabego produktu mierzi

Latest post of the previous page:
Tak, ale też mnie coś trafiałoravva pisze:nie produkt był słaby, tylko nie jestes targetem, mój śliczny :-DMarcin Dolecki pisze:Ravva, natrętna reklama słabego produktu mierzi
To, że coś nazywamy nie oznacza że to prawda. Jak z filmami "płaszcza i szpady" a szpadę tam zobaczyć jest trudno.Reguły pisowni/gramatyki języka mają wyjątki, a jednak regułami je nazywamy, nie?
Więc, moim zdaniem, jak najbardziej!
Poddaję się.Grimzon pisze:To, że coś nazywamy nie oznacza że to prawda. Jak z filmami "płaszcza i szpady" a szpadę tam zobaczyć jest trudno.Reguły pisowni/gramatyki języka mają wyjątki, a jednak regułami je nazywamy, nie?
Więc, moim zdaniem, jak najbardziej!Nie albo jest reguła albo wyjątek.
Cały czas mam schowane opowiadania, które pisałam w gimnazjum. Wracam do nich, jak chce się pośmiać. Ale gdyby były w szerszym obiegu to tak, myślę, że bym się tych naiwnych tekstów trochę wstydziła.Marcin Dolecki pisze:Natalio, trochę przesadzasz, nieumiejętnie napisany tekst miałby być powodem wstydu na całe życie?
No właśnie wygląda na to, że ta pani nie przyjmuje krytyki (nawet konstruktywnej). I to jest przykre. Poza tym występuje na targach książki jako pisarka (!), co dla mnie jest dowodem na brak dystansu do siebie.Jeżeli kobieta ma możliwość publikowania, dlaczego niszczyć ją z tego tylko powodu, że robi to słabo? Lepiej doradzić jej, w jaki sposób może pracować nad swoim warsztatem.
Tak samo każdy ma jakąś zdolność w jakiejś tam dziedzinie. Trzeba ją odkryć i kultywować, a nie pchać się do literatury, której się pisać nie umie. Jak coś raz za razem nie wychodzi, to i upór maniaka nie pomoże.każdy z nas znalazłby taką czynność, która niezbyt mu wychodzi, mimo starań.
Trochę optymizmu, co jeden człowiek wymyślił, inny jest w stanie rozpracowaćithilhin pisze:Reguła trzech sigm mnie urzekła. Bardzo poetycka nazwa dla tych niezrozumiałych run, to znaczy matematyki.
Grimzon pisze:To, że coś nazywamy nie oznacza że to prawda. Jak z filmami "płaszcza i szpady" a szpadę tam zobaczyć jest trudno.Nie albo jest reguła albo wyjątek.
co cię trafiało?Marcin Dolecki pisze:Tak, ale też mnie coś trafiałoravva pisze:nie produkt był słaby, tylko nie jestes targetem, mój śliczny :-DMarcin Dolecki pisze:Ravva, natrętna reklama słabego produktu mierzi
alesh no!Natalia Szczepkowska pisze:No właśnie wygląda na to, że ta pani nie przyjmuje krytyki (nawet konstruktywnej). I to jest przykre. Poza tym występuje na targach książki jako pisarka (!), co dla mnie jest dowodem na brak dystansu do siebie.
ale przeciez dała to do redakcji wydawnictwu :-DBartosh16 pisze:Nie no, zadałbym sobie trud oddania tego do jakiejkolwiek redakcji, na przykład tutaj. Niech to będzie nawet fragment. "Uważam, że moje dzieło jest bez skazy, ale może ktoś inny nie podziela mojego zdania? Sprawdzę na wszelki wypadek".
Dała do redakcji i wszyscy widzimy, co z tego wyszło. Redakcja nie raczyła poprawić kilku, czy też jak pisze pan Pollak, mnóstwa błędów, przez co wystawili swoją topową autorkę na pośmiewisko.ravva pisze:ale przeciez dała to do redakcji wydawnictwu :-DBartosh16 pisze:Nie no, zadałbym sobie trud oddania tego do jakiejkolwiek redakcji, na przykład tutaj. Niech to będzie nawet fragment. "Uważam, że moje dzieło jest bez skazy, ale może ktoś inny nie podziela mojego zdania? Sprawdzę na wszelki wypadek".
dlaczego miałaby myślec, ze tu jest lepiej niż tam - bo fioletowi są?
moze myślała, ze tez jest fioletowa.
Jeszcze jakiś czas temu tym kryterium była publikacja i o to właśnie całe halo.Marcin Dolecki pisze:Przecież podczas pisania nie można zastosować jakiegoś powszechnie uznanego kryterium oceny artyzmu dzieła, gdyż ono nie istnieje, można co najwyżej stwierdzić poprawność językową lub jej brak.
Kurde, ale zdajesz sobie sprawę, że to nie tak, że ten facet nie umiał malować, tylko realizował pewna ideę w sztuce? Protestuję, bo akurat mi bliską: http://pl.wikipedia.org/wiki/Joan_Mir%C3%B3Marcin Dolecki pisze:Oto obraz Étoile Bleue:
http://www.karenruimy.com/blog/wp-conte ... Bleue-.jpg
Jeżeli można ludziom wmówić, że jest to wybitne dzieło sztuki - na tyle skutecznie, że znalazł się na to nabywca, który wyłożył prawie 30 milionów dolarów, to nie powinien dziwić czy oburzać fakt, że w innej dziedzinie związanej ze sztuką, czyli w literaturze, jest aktywna spora grupa osób nieporadnie piszących, którzy są przekonani, że tworzą wartościowe dzieła. Przecież podczas pisania nie można zastosować jakiegoś powszechnie uznanego kryterium oceny artyzmu dzieła, gdyż ono nie istnieje, można co najwyżej stwierdzić poprawność językową lub jej brak.