No to wpadłem na koncepcję, żeby zrobić konkurs na obyczaj.
Wewnętrzny albo zewnętrzny, whatever.
OBYCZAJ. Żadnych elfów, kosmitów, jednorożców, tylko to, co jest naprawdę fajne w życiu, czyli życie. Życie na bogato, na gorąco, obyczajowe.
Z takim wielgachnym limitem. 40,000 albo i 50,000. Żeby było gdzie polatać, bo fruwanie w klatkach jest nudne i trzeba minimalizować.
Ktoś byłby chętny? I jakieś dodatkowe pomysły? Temat?
6
Wstępnie jestem zainteresowana udziałem. Tylko nie wiem, czy dystans dla mnie nie za długi, więc możliwe, że ostatecznie stchórzę. A jury? Przy takim limicie po prostu musi być fioletowe! No przecież nie odmówią nam wszyscy jak jeden mąż, chyba?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
7
Też się wstępnie deklaruję coś napisać.
Pewnie jak zacznę to się zaraz przypałęta jakiś jednorożec, ale raczej nie zaszkodzi spróbować
Pewnie jak zacznę to się zaraz przypałęta jakiś jednorożec, ale raczej nie zaszkodzi spróbować

Nieee...No przecież nie odmówią nam wszyscy jak jeden mąż, chyba?
8
thana, alez masz mrhoczne pomysly.Thana pisze:Wstępnie jestem zainteresowana udziałem. Tylko nie wiem, czy dystans dla mnie nie za długi, więc możliwe, że ostatecznie stchórzę. A jury? Przy takim limicie po prostu musi być fioletowe! No przecież nie odmówią nam wszyscy jak jeden mąż, chyba?
obyczaj, mówicie?
bez elfów? w sumie i tak elfy to nie moja bajka, wyglądaja jak amstafy z tymi kopiowanymi uszami ;-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
10
Puchar superkosmosu.dorapa pisze:A co można wygrać? Jakiś tytuł?

A tak poważnie, to nie wiem. Jeśli konkurs miałby być otwarty, to chyba trzeba by otworzyć skarbonkę. Jeśli wewnątrzforumowy, wystarczy pewnie tytulik.
Pozostaje właśnie powyższa kwestia i sprawa tematu - jak sądzicie?
12
Dlaczego? Miałam przyjemność być kiedyś ocenianą przez Romka. I to było miłe doświadczenie. Serio.ravva pisze:thana, alez masz mrhoczne pomysly.
Edit: No, ale jak nie chcecie, to nie.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
14
alez oni sa dobrym doświadczeniem, najlepszym, jakie moze być dla nas i naszych tekstów.Thana pisze:Dlaczego? Miałam przyjemność być kiedyś ocenianą przez Romka. I to było miłe doświadczenie. Serio.ravva pisze:thana, alez masz mrhoczne pomysly.
Edit: No, ale jak nie chcecie, to nie.
tylko nie wiem, czy beda mieli na to czas.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.