Marzenia są po to, żeby je spełniać
Dzisiaj podobnie: 10 583. Zaczynam rozdział dziewiętnasty i powoli, bardzo powoli myślę nad finałem. W zasadzie została mi do obmyślenia tylko sceneria, w jakiej rozegrają się wydarzenia, które wydumałem już na początku maratonu, ale właśnie to jest najtrudniejsze.
W okolicach pięciuset tysięcy znaków powinienem się zmieścić.