62
Bardzo ciekawy pomysł, "usztuczniona" wersja :)

Interesująca byłaby dla mnie propozycja wymyślonego języka w wariancie z wyjątkami itp., nawet przy skromnym słownictwie.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

63
Marcin Dolecki pisze:Interesująca byłaby dla mnie propozycja wymyślonego języka w wariancie z wyjątkami itp., nawet przy skromnym słownictwie.
Zdaje się, że wszystkie dotychczasowe próby zmierzały w kierunku wprost przeciwnym: przejrzystych struktur, wyeliminowania fleksji, prostego słowotwórstwa bez wyjątków. Wyjątki to żywioł, nad którym nie da się zapanować, gdyż nie poddają się racjonalizacji :)

Jak to ujął pewien mój znajomy Holender, zawodowy lektor języków obcych: im dalekszy dostawam się w język polski, tym bardziej trudnym go znajdowam.

Ale i w tych wymyślonych, przejrzystych, trudności muszą pojawić się gdzieś w okolicach trybu przypuszczającego, zwłaszcza w czasie przeszłym: gdybym był wiedział, to byłbym był... Czy bymbył bym? :D
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

64
Może będzie to trochę na uboczu tematu, ale moim zdaniem ciekawe jest też modyfikowanie istniejących języków tak by oddawać zmieniony charakter społeczeństwa, które go używa. Dobrym przykładem jest tutaj "Perfekcyjna Niedoskonałość" Dukaja, gdzie użył nowego rodzaju gramatycznego. Chociaż ja to najchętniej widziałbym modyfikacje bardziej dyskretne, niewymagające przeskoków technologicznych itp. sam miałem raz pomysł na jedną taka modyfikację, ale jeszcze nie wymyśliłem formy, w której mógłbym jej użyć.

65
rubia pisze: Jak to ujął pewien mój znajomy Holender, zawodowy lektor języków obcych: im dalekszy dostawam się w język polski, tym bardziej trudnym go znajdowam.

Słuszna uwaga XD W ogóle, jakby chcieć stworzyć nowy język, opierając się na gramatyce polskiej... to jeszcze bardziej tytaniczna praca by była. W oparciu o języki germańskie na przykład, no to nie ma problemu, gramatyka w nich jest dość przejrzysta. *gwałtowna zmiana tematu* A to o uproszczonej łacinie jest bardzo fajne :3

Tak jakby się dobrze namyślić... to przy tworzeniu takiego sztucznego języka można by sobie ułatwić sporo, będąc biegłym znawcą jakiegoś języka obcego. Bo starczy wziąć z niego całą gramatykę i zerżnąć, i tylko wymyślić nowe słownictwo. Wtedy to w sumie i wyjątki by się dało, gdyby się przy nich upierać. Ale faktycznie najłatwiej byłoby pójść śladami anglików i zrobić język, w którym gramatyka praktycznie nie istnieje.

66
Dla mnie wyjątki nadają wyjątkowy charakter językom (np. niemieckie: des Herzens, die Schemata, die Atlanten :)) Przy okazji, ciągle nie mogę znaleźć wytłumaczenia zadziwiającego faktu, że Niemcy nie używają słowa "pamiętać"; w stosownych chwilach kombinują, np. mówią: przypomnieć sobie, zachować w głowie, itp. :)

Próby konstruowania sztucznych języków mają oczywiście na celu ułatwienie komunikacji, więc celowe tworzenie wyjątków byłoby nie tylko jeszcze bardziej sztuczne :), lecz także i zbędne - ale jakie byłoby urokliwe :D

[ Dodano: Sro 04 Gru, 2013 ]
Akayla, skoro twierdzisz, że w j. angielskim "gramatyka praktycznie nie istnieje", polecam Ci sięgnięcie np. po Cambridge Grammar of English. A Comprehensive Guide, Cambridge 2006, 973 strony (z indeksem).
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

67
Marcinie, zauważ, że napisałam to w kontekście gramatyk innych języków. Chyba nie zaprzeczysz, że gramatyka niemiecka na przykład jest o wiele bardziej złożona, niż angielska? (Że o polskiej już nie wspomnę). Jakaś gramatyka w języku musi być dla dobrej komunikacji, ale w angielskim jest ona najzwyczajniej w świecie wybitnie prosta. (Tam są tylko te najbardziej podstawowe i niezbędne odmiany! A liczby przecinków w tekście nie skomentuję.) A przynajmniej tak wynika z moich obserwacji, jakie do tej pory poczyniłam. Że jestem w błędzie - niewykluczone, bo filologii nie kończyłam.

68
Powiedziałbym raczej, że gramatyka angielska jest stosunkowo prosta niż wybitnie prosta (jeśli porównamy ją z gramatykami innych języków indoeuropejskich).
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

71
W artykule o Tolkienie, znalazłem ciekawy fragment na temat wymyślonych języków.

"W czasach szkolnych Tolkien, znawca i miłośnik słowa, próbował nawet tworzyć nowe języki. Jako dorosły człowiek do pomysłów takich podchodził jednak z pewnym dystansem i twierdził, iż tendencja do budowania własnego systemu słów i znaków jest w pewnym wieku czymś zupełnie naturalnym i stanowi jedynie ciekawy materiał dla badaczy języka i psychologów."
„Czytelnik żyje tysiącem żyć zanim umrze. Ten zaś, kto nie czyta – tylko jednym.”
- George R. R. Martin

72
Nie wiem czy ktoś o tym wspominał i czy w ogóle kogoś to zainteresuje, ale na albumie Sigur Ros pod tytyłem Agaetis Byrjun, zespół śpiewa w wymyślonym prze siebie - języku nadziei.

73
Jeśli już o utworach muzycznych mówimy, to w grze komputerowej TES V: Skyrim, jest pieśń w języku smoczym. Z tego co wiem, nie istnieje kompletna gramatyka i słownictwo tego języka. Mimo to tekst nie jest zbitkiem zupełnie przypadkowych liter, stwarza on złudzenie, że taki język istnieje. Myślę, że przy pisaniu książek, powinno się postępować w podobny sposób. Wstawiając fragmenty tekstu w fikcyjnej mowie, zachowywać pewne zasady, dając poczucie że jest to prawdziwy język. I nie trzeba do tego wyższej wiedzy z zakresu językoznawstwa. :)

Link do tekstu
„Czytelnik żyje tysiącem żyć zanim umrze. Ten zaś, kto nie czyta – tylko jednym.”
- George R. R. Martin

74
Maggus pisze:W artykule o Tolkienie, znalazłem ciekawy fragment na temat wymyślonych języków.

"W czasach szkolnych Tolkien, znawca i miłośnik słowa, próbował nawet tworzyć nowe języki. Jako dorosły człowiek do pomysłów takich podchodził jednak z pewnym dystansem i twierdził, iż tendencja do budowania własnego systemu słów i znaków jest w pewnym wieku czymś zupełnie naturalnym i stanowi jedynie ciekawy materiał dla badaczy języka i psychologów."
To na pewno o Tolkienie? W takim razie ktoś strzelił gafę - akurat Tolkienowi dłubanie w słowach i znakach zostało na całe życie, czego dowodem elfickie notatki na marginesach arkuszy egzaminacyjnych, ocenianych przez szanowanego profesora :D

75
Dlatego mnie to zdziwiło i wstawiłem tutaj, a źródło to, jeśli dobrze pamiętam tytuł, Świat wiedzy. Ale nie ten miesięcznik wydawany obecnie tylko ten ŚW który zbierało się do segregatorów, jeszcze nim powstała wikipedia. :)
„Czytelnik żyje tysiącem żyć zanim umrze. Ten zaś, kto nie czyta – tylko jednym.”
- George R. R. Martin

76
tworzę własne języki, ale niesystematycznie. Jak mi potrzebne w opowiadaniu, to po prostu spontanicznie piszę jakąś frazę w wymyślonym języku, bez ustalania całej gramatyki. Najczęściej wzoruję się oczywiście na językach już istniejących (żeby czytelnik mógł się sam domyślić co znaczy dany napis, albo przynajmniej miał poczucie familiarności. No i tak jest o wieele łatwiej tworzyć zdania - bułka z masłem... ;)). Czasem też zniekształcam polszczyznę, żeby oddać np. klimat slangu rebeliantów na innej planecie.


Ja skapu mine langvene, male no systematika. Si mina storia desiru to, ja skribu frazu, in de fantasia langvena, no skapu ja de hela gramatiku. Oftenest, ja inspiru se 'ofkors on existinge langvene (at to leser kan 'figuraut, vat mening is der etc. Also ja havu "bułka z masłem" in skaping frazene, den).

Som tim, ja psuju polska langvenu, at to ukazat, examples: atmosfer de rebelianta slanga on planetu altra.
Loony Stories - wydarzyło się naprawdę ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”