17
nenek pisze:piraci dopisali?
Ja mam nadzieję, że odwrotnie: Akayla dopisała piratów. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

19
Cerro pisze:*szepcze w ramach motywacji* Leń.
Tak bardzo motywujące. Czuję się dowartościowana, podbudowana i podniesiona na duchu. Dziękuję ci, Cerro! *tuli* <3
Thana pisze:Jutro? To niechaj dziś przyśnią Ci się piraci. Będziesz miała rano gotowy materiał. :D
Nie przyśnili się. Chamy jedne.
nenek pisze:To zdecydowanie byłaby lepsza opcja :D Dopisałaś piratom zacne Arrrgghh Akaylo? B)
To są cholernie dziwni piraci (to znaczy, inaczej. Ich szefostwo jest dziwne. Ich szefostwo, które się biło, to tak na dobrą sprawę nawet nie są ludzie.) Więc Arrrrgghh nie było ;)


5845. Pobili się o ten swój rum z nieprzyjemnymi dodatkami produkcji organicznej, pogadali i płyną dalej. Znaków w sumie trochę więcej jest, bo do fragmentu z wczoraj dopisałam to i owo, ale nie bądźmy tacy drobiazgowi ^^

Za to zaczęłam się zastanawiać, czy taki typowy statek piracki może halsować. Hmmm... ktoś wie może? Dział nie ma, nie ta epoka... ale wikingowie to też nie są...

22
Powiem tak, nie wiem, jak jest z różnymi dziwnymi ożaglowaniami typu hawajskie czy polinezyjskie, ale zarówno rejowe jak i skośne pozwala halsować. Z tym, że rejowe wymaga znacznie większego kąta skrętu, przez co jest bardziej mozolne.
jestem zabawna i mam pieski

23
Dziś piękne, okrąglutkie 0. Wiecie. Szkoła. Spowiedź. "Antygona". Research dotyczący budowy statków żaglowych i pływania nimi... (bo po wczorajszym dotarło do mej łepetyny, że wiedza trochę ponad ogólną to jednak ciut maławo).

26
1331. Sprzątanie, po sprzątaniu znów research i potem brak sił na cokolwiek, a i tak nie przeczytałam jeszcze wszystkiego... mniejsza. Piraci sobie płyną, akcja przeskoczyła z powrotem na stały ląd. Jak tak patrzę, to odnoszę wrażenie, że całość jest pisana na żałosnym poziomie, ale już trudno, jadę dalej z nadzieją, że jednak się wywinduję.

28
Herbatkę poproszę XD
Tia, kompleksy. Obstawiam, że winne są hormony. Wiek dojrzewania, te sprawy... (pogadać chętnie pogadam, jeśliś chętna, ale może nie w dzienniku? Jeno tam, gdzie spędzamy całe godziny?)

A, khym. Dziś nic. Tak jakoś wyszło.

29
Dobra. Dziś teoretycznie pisałam. Tylko teoretycznie. *chrząka* Wypadek przy pracy, te dwa akapity, które nastukałam, poszły się bujać i nie pisałam więcej, bo byłam zajęta suszeniem laptopa (czy przeżył, się okaże). Jak będzie ze stukaniem przez następne dni, się zobaczy. Zależy, czy będę dostatecznie zdesperowana, by mocować się z klawiaturą, do której nieprzyzwyczajona jestem...

30
Nie byłam (tym bardziej, że innymi maszynami dzielić się trzeba było, co dodatkowo nieco utrudniało wszelkie akcje). Ale mój komp przeżył, więc nie jest źle. A i przez przerwę powstał początek bardziej dokładnego planu zdarzeń, więc jest nawet dobrze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”