Który tryb prowadzenie bitw bardziej mi odpowiada?

Tradycyjny
Liczba głosów: 20 (59%)
Anonimowy
Liczba głosów: 14 (41%)
Liczba głosów: 34

121

Latest post of the previous page:

Napisałem - wskazanie plus SOLIDNA argumentacja!
Kiepska argumentacja zrobi krzywdę jej Autorowi.

Pzdr,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

123
Gh, ale tu znowu są komplikacje - kto ma oceniać, czy jest wystarczająco solidna?
Punkty w tych kategoriach są sensowne (chociaż same kategorie już tak średnio), bo wymagają spojrzenia na tekst z różnych perspektyw, a to też korzyść dla oceniającego. Choć wymaga większego wysiłku.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

124
Czy temat punktacji już nie był wałkowany? Tak mi świta coś.
Wiecie, ja lubię bitwy, ale czytam te co mnie zaciekawią tematem lub znam autorów/komentarz mnie zachęcił. Anonimowość jest dla mnie możliwym dodatkiem dla chętnych, ale raczej poza pierwszym entuzjazmem, nie wróże sukcesu.
Ogólnie to się dziwie, bo bitwy miały być zabawą dla piszących i czytających, a sieje się powagę. Właściwie dlaczego? Chyba nikogo to nie skrzywdzi, że miał niskie noty, bardziej boli (mnie) gdy nikt nie chce oceniać.
Wskazanie tekstu i solidna argumentacja? Mnie osobiście nie przekonuje. Zastanawiam się, czy taka wymagana forma nie zniechęci do oceniania. Tak jak nieraz słyszę, że w tu wrzuć czyta, ale nie komentuje, bo się nie zna.
Lekarstwo? Ja myślę, że sami pojedynkowicze musza się wykazać pomysłowością do przyciągania czytających, a nie władza manipulować gospodarką ludzką. W końcu prawo luźno nas tu wiąże, a dogadać się z kolorowymi, jak w przypadku wierszowego starcia, to chyba nie taki problem, gdy tego trzeba, prawda? Więc może poszerzyć zakres bitew o takie eksperymenty i tyle?
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.

125
Ja tylko wtrącę: Im bardziej zwracacie uwagę na "sianie powagi" w tej dyskusji, tym poważniejsza się ona robi.

Po prostu gadamy...

Ot, metodyka zabawy. ;)

126
Czytam, czytam i powoli dochodzę do wniosku, że Wery istnieje w kilku alternatywnych rzeczywistościach, a ja odwiedzam jedną z nudniejszych.
Bo oto toczą się bitwy wielkie. Wszędzie snują się Thany, Natasze i inne Autorytety, które młodych autorów dosłownie niszczą. Historia Wery jest spisana złamanymi karierami i krwią ludzi, którzy porzucili swą pasję. Dobrze, że Pomarańczowi nie komentują w Tuwrzuciu, dzięki temu uniknęliśmy fali masowych samobójstw.
Jak jednak ma być - skoro toczą się owe Bitwy. Do których oczywiście wszyscy przybyli na forum Kmiotkowie rzucają się szturmem, dumnie, bo nie jest tak, że klikają ten dział po półrocznym pobycie na Wery, gdy są już Znani. Nie, oni próbują walczyć.
Później jednak zjawia się taki Sep, zdawać by się mogło po otaczającej go aurze i legendach noblista co najmniej, który swym piórem miażdży nędznych Kmiotków a Autorytety dobijają, trupy sprzątają i kariery łamią.



A na poważnie, faktem jest, że w bitwach raczej biorą udział osoby na forum znane i bywałe. Problemem chyba nie jest fakt, że lubiany autor pokonuje nowicjusza, skoro nowicjusze się do bitew nie zgłaszają, więc lepiej się skupić na zachęcaniu ich do tego ;3
jestem zabawna i mam pieski

127
Cerro pisze:więc lepiej się skupić na zachęcaniu ich do tego ;3
A tam - zachęcać! Można przecież wyzywać na pojedynek! Wystarczy, że rozejrzysz się wśród postaci odzianych w szare opończe, a przybyłych niedawno, upatrzysz sobie jakiegoś obiecującego kmiotka i poślesz mu propozycję nie do odrzucenia! Wskazówka: Ja myślę, że Dessi się dobrze zapowiada. :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

129
Cerro pisze:To może Sepem ją! Sepem!
A później pójdzie po internecie fama, że ledwie na Wery kończy się miesięczny okres ochronny, wyzywają biednych nowych na bitwy :D
Nowy Regulamin Wery:
Użytkownik po 30 dniach od daty rejestracji musi stanąć do bitwy.
:-D
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

130
Ja biorę tych trzystu po prawej :P
Tylko nie wiem czy brać pojedynczo, czy wszystkich na raz.
Hmm mieszane liczby uczestników i przestaje to być pojedynek, a staje się bitwa
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.

131
ithilhin pisze:Użytkownik po 30 dniach od daty rejestracji musi stanąć do bitwy.
O! Niezłe, niezłe... :) Ale pod warunkiem, że otrzyma wezwanie. Żeby stali bywalcy też się musieli trochę postarać. I się skończy ukrywanie w szarym tłumie! :twisted:

[ Dodano: Pią 17 Sty, 2014 ]
Thug pisze: i przestaje to być pojedynek, a staje się bitwa
Thugu, ja już dawno proponowałam duety, ale propozycja nie spotkała się z entuzjazmem. A nadal uważam, że taki debelek to by była fajna rzecz.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

132
Av:

Może to durny pomysł, ale wpadło mi do głowy, że przy anonimowych bitwach użytkownicy mogliby słać do Ciebie typy identyfikacyjne uczestników danej bitwy.
Ten, kto trafiłby celnie (tekst 1 to X, tekst 2 to Y) otrzymałby... nie wiem, kolor na tydzień, pierwszeństwo w weryfikacjach, oficjalny post o trafności identyfikacji w jakimś dziale?
Ot, tak. Dla zabawy.

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Wróć do „Sprawy organizacyjne”