Ale my nie o tym tu dyskutujemy
Tak na marginesie jeszcze do XX wieku chłop galicyjski nie utorzsamiał sie z Polską - on i sąsiad to byli rodacy, Polacy to panowie we dworach. Tak czuli i tak uczyli swe dzieci.
To, że my powiemy o nich Polacy = to nie zmienia faktu, że dla nich to określenie było obce. Więc nie mieszajmy współczesnego określenia narodowości z tym co odczuwali ludzie przed wiekiem - wiekami.
Bo tak naprawde przykład Kopernika wypływa niepodważalnie. Był Toruńczykiem, jak sam podkreślał - a zatem poddanym króla polskiego, jednak miasta silnie zniemczonego = więc był Polakiem czy Niemcem?
Dalej: jego rodzina pochodziła ze Śląska - w tamtych czasach mimo wszystko =Śląsk nie oznaczało automatycznie Polska.
Mówił po niemiecku i pisał po łacinie, chociaż znał też język polski (jak dobrze? nie wiadomo)
Był podanym państwa Zakonnego, jednak obrona Olsztyna przed Krzyżakami wcale nie oznacza, że wystąpił jako Polak przeciw Niemcom. Krzyżacy to też ciekawy twór etniczny.
I niech ktoś mi ewidentnie udowodni, że Kopernik był bez wątpienia Polakiem i tylko Polakiem.
Dlatego rozumiem pojęcie "kresowiak" bo słowo to oddaje specyficzne niuanse przedstawicieli tego określenia.
A to znalazłam w necie:
"Dwa przykłady z brzegu to przypadek Paula Nipkowa i Johannesa Georga Bednorza. Ten pierwszy był twórcą tzw. tarczy Nipkowa, urządzenia do mechanicznego wybierania obrazu telewizyjnego, dzięki któremu w latach 20. możliwe było skonstruowanie telewizora. Do dzisiaj Niemcy są dumni ze swojego wynalazcy, który pochodził z pomorskiego Lęborka, miasta pruskiego w chwili urodzin Nipkowa (1860). W biografiach zapominają jednak dodać, że Nipkow pochodził ze znanej rodziny kaszubskich przedsiębiorców. Kaszubom - nawet jeśli niektórzy z nich nie uważają się za Polaków - bardzo daleko do Niemców, bo to słowiańska grupa etniczna, potomkowie bitnych plemion pomorskich. Dziś Lębork szczyci się "swoim" wynalazcą, a Niemcy przemilczają jego słowiańskie korzenie.
Innym przypadkiem jest fizyk Johannes Georg Bednorz. Laureat Nagrody Nobla z 1987 roku za odkrycie nadprzewodnictwa wysokotemperaturowego w tlenkach metali urodził się w Nadrenii-Westfalii, ale jego rodzice byli autochtonami z Górnego Śląska. Mówi o tym sama etymologia nazwiska - ojciec Bednorza znał polski, przed wojną pracował nawet w polskiej szkole jako nauczyciel. Sam Bednorz ma duży sentyment do ziemi swoich przodków, bo z chęcią przyjął cztery lata temu doktorat honoris causa nadany mu przez Uniwersytet Śląski. Oczywiście nikt mu nie odmawia niemieckości, ale i w tym przypadku Niemcy nabierają wody w usta - o pochodzeniu z rodziny polskojęzycznych Ślązaków trudno cokolwiek znaleźć w publikacjach naszych zachodnich sąsiadów."
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz