61

Latest post of the previous page:

Smoke, to proste: musisz znaleźć X. Jak znajdziesz X, każde równanie wyda się proste. Wszystko wyda się proste. Musisz tylko znaleźć X!
Pamiętaj, X!
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

62
Smoke pisze:utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak moim głównym problemem jest pospolite lenistwo i pospolita prokrastynacja - masz może jakiś środek na to?
Niby mam, ale to tak trochę na zasadzie "wiódł ślepy kulawego", bo sama jestem prokrastynującym się leniuchem. :) Otóż to jest tak:
Smoke pisze:to co jest w linkach, to oczywista oczywistość;
Dlatego właśnie napisałam, żebyś to potraktował jako inspirację, nie jako wskazówkę. Jeżeli zrobisz opis, kierując się tymi poradami, to będzie opis poprawny. A taki będzie dla Ciebie nudny i przyprawi Cię o niesmak, niechęć i nagłą konieczność zajęcia się czymś innym. ;) Dlatego to powinien być punkt wyjścia, a nie meta. Trzeba sobie samemu wbić haczyk - coś, co Cię kręci i sprawia, że chcesz do tekstu wrócić. Różne rzeczy są atrakcyjne dla autorów (i to wcale nie muszą być te same, które potem odbiera jako atrakcyjne czytelnik). Jedna znajoma pisała historię dziejącą się w zamku. I wracała do tekstu dlatego, że jej się strasznie w tym zamku podobało. Ktoś lubi bohatera (ta słynna więź z bohaterem omawiana w innym wątku) - lubi myśleć, czuć i doświadczać świata poprzez tę postać i dlatego do tekstu wraca. Ktoś uważa, że jakaś opowieść jest fascynująca i nie może przepaść w nicości, więc do niej wraca, żeby ją zachować, utrwalić. A np. Dorota Masłowska w jednym z wywiadów powiedziała, że ona, siadając do pisania, musi mieć jakieś wyzwanie formalne, bo inaczej zaśnie nad klawiaturą. Forma - to jest jej hak.

To dotyczy całości, ale może dotyczyć też poszczególnych elementów utworu. Jeżeli masz opis, to co możesz zrobić, żeby Cię nie nudziły prace budowlane przy jego powstawaniu? Co możesz zrobić, żeby Ci było z tym opisywaniem ciekawie? Możesz opisywać tak niesamowite rzeczy, że wystarczy poprawność, bo niezwykłość masz w świecie opisywanym. Możesz opisywać zwykłe rzeczy z niezwykłego punktu widzenia. Możesz opisywać zwykłe rzeczy niezwykłym językiem. Albo w niezwykłej formie. Co jeszcze możesz? Musisz znaleźć swój haczyk, coś, co sprawi, że jak to powiedziała Masłowska, nie zaśniesz nad klawiaturą.

Ja, chociaż to wszystko wiem, i tak czasem zasypiam. I wtedy rzucam tekst w cholerę, bo co się będę męczyć, świat sobie doskonale poradzi bez mojej wspaniałej twórczości. :) A zdarza się niekiedy, że po jakimś czasie odkrywam w takim porzuconym, starym tekście nowy haczyk i wtedy do niego wracam. Większości moich haczyków odbiorcy potem w ogóle nie widzą. One są tylko dla mnie - to moje własne zagadki i zabawy klockami - bez nich nic bym nie napisała, bo by mi się nie chciało. I tak mi się rzadko chce. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

63
jednak wycofuję się z planu napisania powieści w dziewięćdziesiąt dni; nie ta liga.
wszystko niby mam przemyślane, a nawet rozpisane, ale czuję, że nie jestem gotowy, przede wszystkim warsztatowo i stylistycznie- wracam jednak do koncepcji miliona znaków; dokończę wszystkie zaczęte opowiadania, napiszę coś nowego i jak na liczniku pojawi się 1000000 znaków, to rozważę powrót do powieści

Thana, szukanie haków ;)
Filip, szukałem tych iksów, ale gógl ciągle serwował mi XXX, świntuchu!

64
Pamiętaj, że pierwszy milion trzeba ukraść ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

65
ukraść? nie ma komu ;)

pozostaje więc wykradać znaki wrogom wewnętrznym; lenistwu pospolitemu, lenistwu wyrafinowanemu, prokrastynacji, internetom i internetą.

a w sumie to skłaniam się ku temu, by pisać więcej a potem ciąć, wszak Flaubert średnio z każdych napisanych pięćiuset stron, zostawiał sto dwadzieścia

66
ilość znaków? ha! a jakie to ma znaczenie.
poprawianie drabbla unaocznia starą prawdę, że nie liczy się ilość, ale jakość.
100 słów, w czasie poprawiania których mógłbym napisać 10000 znaków- ale nie szkoda mi tego czasu, bo odpuścić znaczyłoby uciec od wyzwania, a przecież przyszły pisarz nie może chodzić na skróty, więc czas nie jest stracony, choć z drugiej strony następnym razem mocno się zastanowię zanim się wpakuję w coś takiego :evil:

;)
B.A., znalazłeś już jakiś konkurs, w którym chcesz się ze mną zmierzyć (i w którym obaj nie przegramy z kretesem, znowu ;D )

67
Mam wrażenie, że jest cicho z konkursami, ale to chyba trochę jak cisza przed burzą.

Zresztą muszę zajrzeć do Twoich tekstów na Wery i zobaczyć, czy ja jeszcze mam jakieś szanse w tej rywalizacji ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

68
B.A.Urbański pisze:Zresztą muszę zajrzeć do Twoich tekstów na Wery i zobaczyć, czy ja jeszcze mam jakieś szanse w tej rywalizacji
:shock: Twoja buńczuczna pyszałkowatość zostanie ukarana



;)

70
B.A. - ok?
:shock: dałem Ci niepowtarzalną okazję do złożenia mi hołdu, a Ty nie tylko z niej nie skorzystałeś, ale tym zuchwałym ok potwierdziłeś konieczność odbycia surowej lekcji.

a teraz poważnie(j) :) jak tylko znajdziesz pasujący konkurs, daj znać ;)

71
Mogę mam wymyślić teamt konkursowy: Wpływ kolei na migreny kioskarki / dziecko w markecie / szczęście mas
tl;dr

Kawa moim bogiem.

72
Smoke'u drogi, nie myśl, że Cię lekceważę. Ino zachęciłeś mnie karą i już w mej głowie utworzył się obraz, jak i przez kogo owa kara mogłaby zostać wykonana <rozmarzył się>
Smoke pisze: jak tylko znajdziesz pasujący konkurs, daj znać ;)
Jasne :)
I Ty też. Jak znajdziesz.

Maj, temat: koleiny kolei losu kolejnych pokoleń kolejarzy ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

74
Szynkę?! Gdzie?! Dawać mi ją! :P
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

76
Maj, znęcasz się nad biednym mięsożercą...
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”