B.A.Urbański pisze:Wydawcy chcą zapisów zakazujących sprzedawcom obniżania ceny nowości wydawniczych przez rok.
B.A.Urbański pisze:ustawa ma 4 podstawowe cele:
1. ma obniżyć ceny książek, przerzucając konkurencję na tytuły, które już są dostępne na rynku
Zakaz obniżania cen książek przez rok ma doprowadzić do obniżenia cen książek? Czy fakt, że widzę tutaj absurd świadczy o tym, iż kieruję się tzw. babską logiką :?:
B.A.Urbański pisze:poszerzyć sieć księgarni, co ma doprowadzić do zwiększania nakładu
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, bo chyba tępa jakaś jestem, w jaki sposób taki zakaz miałby się przyczynić do zwiększenia sieci księgarń? Bo nie widzę związku.
B.A.Urbański pisze:uratować sklepy podupadających, lokalnych księgarzy
Jeżeli ludzie nie kupują u lokalnych księgarzy, bo jest za drogo, to jak w wielkich sieciach będzie taka sama cena, to dla ludzi również będzie za drogo i też nie kupią. Czy jeśli wielkie sieci też zaczną podupadać to poprawi to sytuację również podupadających lokalnych księgarzy? o_O
B.A.Urbański pisze:zwiększyć dostępność książek we wszystkich miejscach w Polsce
IMH subiektywnej O, książki obecnie SĄ dostępne we wszystkich miejscach w Polsce, przynajmniej we wszystkich tych, w których dostępny jest Internet.
Gdyby coś takiego rzeczywiście przepchnięto, przewiduję:
- znaczący spadek sprzedaży nowości, ludzie będą czytać tanie starocie i czekać na obniżki cen. Po roku, kiedy ceny zostałyby obniżone, albo przypomną sobie o tych ex-nowościach i pójdą je kupić taniej, albo sobie o nich nie przypomną i nakład się nie sprzeda.
- przerąbane będą mieć pisarze o słabo znanych nazwiskach, bo o ile można jeszcze wyłożyć cenę okładkową na książkę pisarza, którego się uwielbia i dzieło jego najprawdopodobniej nie rozczaruje, o tyle trudno wymagać od ludzi, żeby swe ciężko zarobione pieniądze co rusz "eksperymentowali".
- e-booki nie wymienione, Chomik przeżyje oblężenie
-
B.A.Urbański pisze:najbardziej uderzy to w księgarnie internetowe, bo te mają zazwyczaj największe rabaty
... a także Allegro, biblioteki, internetowe wymiany książek itd
Poza tym przy sprzedaży na odległość jest jakiś tam przepis, że przez bodajże 10 czy 14 dni można odesłać towar bez podania przyczyny, więc pewnie masa rozmaitych spryciarzy zacznie zamawiać, czytać, odsyłać, zamawiać, czytać, odsyłać...
Z ciekawości wygooglowałam sobie to Wydawnictwo Bosz, bo nigdy o nim nie słyszałam. To ciekawe, że przedstawiciel wydawnictwa specjalizującego się w albumach tak gardłuje w tej sprawie, albumy chyba raczej rzadko krótko po premierze trafiają na promocje -30%, -50%, -70%?