Latest post of the previous page:

Natasza pisze:Nie, nic "koło tego". Fajnie jest szukanie. I fajnie się bawić w drabble.
A dobry humor jest trudniejszy niż dramatyzowanie

W takim razie nie rozumiem, co w nim jest źle, więc musi mi wystarczyć sama świadomość jego niepoprawności

Bartosh16 pisze:W takim razie nie rozumiem, co w nim jest źle,

płaski dowcip o szwabie i blondynce. Że źle.

Natasza pisze:

Bartosh16 pisze:W takim razie nie rozumiem, co w nim jest źle,

płaski dowcip o szwabie i blondynce. Że źle.

Kompletnie nie zrozumiałaś istoty tej opowiastki.

B16, trzeba było napisać wykładnię tego diabełka i umieść obok. :wink:

dorapa pisze:B16, trzeba było napisać wykładnię tego diabełka i umieść obok. :wink:

No tak, a wtedy zebrałbym za łopatologię i sugerowanie czytelnikowi, że jest debilem. Jak się nie odwrócić, tak rzyć z tyłu.

Nie odwracaj kotlecika ogonkiem.
Najgłupszy argument pisarza - "...bo wy nie rozumicie..".
To kurna napisz tak, byśmy pojęli.

Edit: Ale co wtedy z Norwidem?

Ok, nie rozumiesz mojego "utworu". Dlaczego i co Twoim zdaniem można zrobić, by był zrozumiały, a przy tym nie za płytki?

odciąć dowcip o szwabie i blondynce. Albo na nim coś zbudować, poza tanim wicem

Inaczej napisać - forma. Bo kiedy zaczynasz dowcip od "Był sobie Rusek, Amerykanin i Niemiec", to już narzucasz odbiór, że to będzie dowcip.
(No i jest. Też uważam, że średni.)

Jakby Ci tu...
Moja pierwsza uwaga była ironicznym komentarzem do Twojego zarzutu: Kompletnie nie zrozumiałaś istoty tej opowiastki.
W "Reklamacji" wszystko jest jasne i oczywiste, ale nie ma nerwu, tego błysku diabełkowatego, zabawy językiem i intelektem czytelnika (lub z intelektem czytelnika).