litery wyrazy zdania - smierc kliniczna
1Ludzie... mam prawie zawsze taki problem, ze szybko sie zapalam i rownie szybko gasne. Jeszcze mi sie nie udalo zakonczyc zadnego projektu. Zawsze gdzies w srodku lub nawet na poczatku umieral. Nagly pomysl, duzy zapal, kilkanascie stron i radosc z pisania a pozniej.... jakas przerwa spowodowana czymkolwiek, chocby jedno czy dwudniowa i koniec. Pomysl umiera, nie jestem w stanie nic wymyslec. Nie ma pomyslu na jakies fajne zdarzenia po drodze, nie ma pomyslu na zakonczenie a jak jest to i tak nie potrafie do niego dojsc. Moze to brak doswiadczenia? Za malo czytania? Choc uwazam ze sporo czytam. Nie potrafie tez pisac tak poprostu. Byle co, aby pisac co dzien i szlifowac sie. Moze to brak motywacji, moze zwykle lenistow nie wiem... Jak ktos ma cos podobnego, lub mial to chetnie sobie poczytam. Kupilem nawet niedawno Kurs pisarstwa, jeszcze nie doszedl. Nie wiem czy to bedzie cos konkretnego czy tylko pochlaniacz pieniedzy ale 29 zl to nie majatek wiec zaryzykowalem. Dobra to tyle, czekam na jakies odpowiedzi.
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.