Tiki pisze: Skoro tak bardzo ci nie odpowiadają ci inne poglądy na weryfikatorium, to może przenieś się na wykop.pl, frondę albo xportal. 
generalnie okazuję poszanowanie poglądom mieszczącym się w pewnych ramach norm cywilizacyjnych. 
Ergo: jako monarchista mogę gadać z republikanami. Jako przedstawiciel mniejszości narodowej mogę wejść w dyskusję z co bystrzejszymi narodowcami. Jako zwolennik paleokapitalizmu mogę gadać z konserwatystami albo liberałami gospodarczymi. Jako katolik mogę gadać z prawosławnymi i unitami, a nawet i kilku protestantów znam... 
Z komuchami po prostu nie mam o czym gadać - podobnie jak nie mam o czym gadać z naziolami, pedofilami, zoofilami, ludożercami etc.  
Ale to już przeszłość. Skupmy się na tym co mamy. 
ok. przeczytaj na początek "Polactwo" R.A.Ziemkiewicza i "resortowe dzieci" - wprawdzie nadal nie będziesz wiedizał co mamy ale poznasz tak 1% wycinek rzeczywistości. 
i zobaczysz czy to jest "przeszłość"  
i jak bardzo ta przeszłość wybija w teraźniejszości. 
swoją drogą był parę lat temu taki jeden komuszek magister-bez-dyplomu TW "Alek" co to krzyczał "wybierzmy przyszłość". I ludzie go wybrali a jego jaczejka rządziła. Efekt? 20% bezrobocia i przyrost pkb 0,7%
Na szczęście w kolejnych wyborach ludzie poparli kaczyzm bo ponownego "wybrania przyszłości" kraj by nie wytrzymał...  
Poza tym stereotyp zły komunizm i dobry kapitalizm świadczy o uwiądzie umysłowym. 
audyt mój drogi. Audyt roku 1990-tego. Porównanie PKB per capita krajów sowieckiej zony i krajów wolnego świata... Wynik miażdżący. 
Liczby. 
Jak tego ci mało są 3 wskaźniki których nie oszukasz: średni wzrost 16 latków, prognozowana długość życia i przeżywalność noworodków. 
o nasyceniu domów pralkami i lodówkami oraz czasem oczekiwania na instalację telefonu nie będę zanudzał...
W wieku lat 12-tu w roku 1986-tym poznałem kilkoro repatriantów z RFN.
W moim środowisku należałem do tych ciut powyżej średniego wzrostu.   
Ale oni wszyscy byli wyżsi o co najmniej pół głowy. 
Nie zrozumiesz, za młody jesteś...
wio do książek i wróć jak jak się dokształcisz. 
Może pora poszukać trzeciej drogi. 
Szukał jej niejaki Andrzej Lepper. Napisał o tym książkę "Każdy kij ma dwa końce" - stoi u mnie na regale - choć nie zdobyłem autografu autora... 
Szukał. Zbudował cool partię polityczna. Otoczył się mentownią gorszą niż palikot. Wygarnął parę razy w mównicy sejmowej np. pamiętne przemówienie: "w imieniu miliona chamów". 
Miał okazję współtworzyć ustrój IV RP ale jakoś nie skorzystał. Potem się powiesił. Albo jego powiesili. 
Lewica lewicy nierówna. Dlaczego w Polsce musi być ona koniecznie kojarzona z tyranem Stalinem, a nie demokratką Różą Luksemburg?
Dzieciaku - teraz to żeś puścił takiego bąka że kopara mi opadła. 
Czy poza punk-zinami naprawdę nic nie czytasz? 
I piszę to jako prawnuk Jana Pilipiuka - człowieka który ją aresztował   
 
 kto się dorwał do władzy po 89? Prawi antykomuniści z ZChN, AWS, PiS oraz PO (tylko nie wygłupiaj się już, pisząc o nich "socjaliści")
Na ten temat książek nie jest wiele - ale też poczytaj... 
Jeśli ktoś miał kiepską pracę przed transformacją (vide PGR), to po niej obudził się z ręką w nocniku. 
O tym też doczytaj. Praca w PGR to by raj na ziemi - wszystko dało się ukraść, wszystko dało się załatwić, za każde dziecko dodatek 20% - zrobiłeś piątkę miałeś drugą pensję... 
I tylko cholera wie czemu kto mógł ten uciekał do miasta. 
I jak ci ludzie mają skorzystać z wydumanych dobrodziejstw twojego kapitalizmu?
jakiego kapitalizmu? weź słownik... 
 Nie wciskaj mi tylko, że nadal panuje komuna, bo to żałosne.
panuje socjalizm z elementami rynkowymi - hybryda najgorszych cech obu ustrojów. 
Andrzej Pilipiuk pisze:
pochlebiam sobie znać temat lepiej o jakieś 15 długości  

 
Wcale nie mam cię za złego pisarza, co niespecjalnie pasującego zbytnio do mojego gustu. 
sorry - nie oceniamy teraz jakości twórczości mojej i innych tylko doświadczenie zawodowe.  
 
 
kobieta nie rozumie dlaczego jej książki się nie sprzedają. 
ja to chyba ogarniam. Tzn. wyciągam pewne w nioski z mechanizmów które sprawiają że moje się sprzedają. 
Nawet się tymi wnioskami tu dzielę
. Przerażasz mnie także poglądami 
cool  
 
 
oraz sposobem pracy. 
cool!  
 
   
   
 
bój się bój  
 
 
Gonią cię raty kredytu na mieszkanie, że musisz tak zaiwaniać? 
dzięki temu że zapieprzałem przez ostatnie lata już w zasadzie nie gonią  
 
 
Byle szybko, byle dużo. 
nie przesadzałbym. Dużo to było gdy byłem piękny i młody, gdy miałem 25 lat i pisałem 4 samochodziki rocznie nie licząc innych rzeczy (np pracy magisterskiej). Ale nie miałem rodziny - czasu było więcej...  
Teraz pracuję w normalnym tempie 40-letniego starca - jak Grzędowicz, ziemiański, czy obecny tu R.Pawlak. 
Co się jednak stanie, jeśli (nie życzę ci tego) wylecisz za kilka lat z rynku? 
szwalnia torebek - pogłębiam obecnie wiedzę z maszyno- i materiałoznawstwa kaletniczego. W zasadzie szwalnię otworzę niezależnie od sytuacji na rynku książki. 
Bank dalej będzie się upominał o raty, a ty co zrobisz? 
za parę lat już nie będzie.
chyba że wezmę kredyt na maszyny - ale wolałbym tego uniknąć. 
nie są przesadnie drogie - chyba uda mi się na to po prostu odłożyć. 
Wciąż bezkrytyczna miłość do kapitalizmu, czy raczej konieczne otrzeźwienie z friedmanowskiego snu?
oczywiście że miłość - będę wyzyskiwał roboli w mojej szwalni torebek.  
 
 
Nie, Ciebie nie.  
 
 
Sądzę, że pokojem więcej osiągniemy.
wot te na! 
 Przekonaj mnie, że inne swoje dzieła napisałeś z sercem i prawdziwą pasją nie kierowany jedynie chęcią zdobycia pieniędzy, a z miłą chęcią je kupię, dając ci zarobek.
  
 
eee... hmmm... teges... 
A tak właściwie dlaczego usiłujesz mnie namówić bym łgał?  
 Ja wszystkie moje dzieła napisałem bo chciałem zarobić pieniądze.
  
Ja wszystkie moje dzieła napisałem bo chciałem zarobić pieniądze.  Absolutnie wszystkie od pierwszej wersji norweskiego dziennika produkowanej w wieku 11 lat. 
Co gorsza cały czas kombinuję jak by tu pisać by zarobić jeszcze więcej pieniędzy... 
Albo żeby chociaż nie zarabiać mniej 
- choć słońce Peru zdrowo nas przypala... 
 [ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
 
[ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
Grimzon pisze:
Ale z tego co pamiętam to pomnik Wędrowycza mieli gdzieś stawiać. 
przecież stoi 
 [ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
 
[ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
Loony pisze:
może lepiej mówić o socjalizmie/socjaldemokracji, gdyż komunizm się źle kojarzy.
natomiast socjalizm/socjaldemokracja są słowami faktycznie używanymi przez partie polityczne i jako takie są słowami neutralnymi. 
Ludożerstwo możemy oczywiście nazwać kanibalizmem albo jeszcze bardziej neutralnie (jakieś propozycje?) 
 
  
Różnica była mniej więcej taka - tzn. tak mi to w ósmej klasie tłukli do głowy na WOS.
Komunizm - każdy dostanie wedle potrzeb.
Socjalizm - każdy dostanie wedle pracy. 
Przy czym socjalizm był etapem przejściowym w drodze do komunizmu. 
Rzut oka wokoło wskazywał że w socjalizmie z tym dostawaniem wedle pracy coś mocno szwankowało, a produkcja towarów była tak kiepska że otrzymywanie ich w przyszłości wedle potrzeb wydawało się nawet kompletnym głąbom kompletnie niemożliwie...
Nazywano ten ustrój oficjalnie: realnym socjalizmem - co chyba wskazywało że może istnieć tez jakaś inna odmiana socjalizmu, ewentualnie że realnie udało sie zbudować to co się udało zbudować  
 
 
Co gorsza każdy duperelek, folderek reklamowy lub film z kapitalizmu pokazywał czarno na białym że kwestia dostępu do dóbr uzyskiwany za pomocą pracy jakoś tym parszywym imperialistom lepiej wychodzi... 
W.Suworow - rozwalił to pięknie w "Żołnierzach wolności" - jak każda kobieta zechce futro z norek to skąd brać tyle zwierzaków. I jak budować domy gdy każdy zechce mieszkanie po słonecznej stronie... 
Ładnie wybrnął z tego dylematu  W.Wojnowicz "Moskwa 2042" - bohater trafia do przyszłości gdzie komunizm jest już zbudowany. Każdy faktycznie dostaje towary za darmo wedle potrzeb. Tylko że te potrzeby określa mu pospołu organizacja partyjna i bezpieka bo jedynie organizacja potrafi odróżnić potrzeby od ...zachcianek  
 [ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
 
[ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
Loony pisze:Baba twierdzi, że zarobiła mało, bo mamy "neoliberalny rząd", że polacy nie kupują ksiązek, że państwo nie wspiera kultury i to dlatego. Wszyscy inni winni, żeby tylko się nie przyznać "nie udało mi się, jestem niedorajdą życiową"
Trochę nie do końca tak... 
Bo niestety może się trafić dobra - nawet doskonała książka która z różnych przyczyn się nie sprzedaje. Kobieta po prostu trochę błędnie diagnozuje sytuację. 
Owszem - Polacy nie czytają dużo - ale Ona zrobiła za mało by się do świadomości zbiorowej przebić.  
I masz rację - ma dwie ścieżki do wyboru:
-Albo głośno jojczeć, zebrać innych "pokrzywdzonych" i skamlać o ochłapy od rządu. (przy czym wcale nie wykluczone że rząd da - forsą to oni rzygają... 
-Albo zabrać się po kapitalistycznemu - diagnoza, analiza, szukanie możliwych rozwiązań - praca... własna lub zespołowa. 
*
Socjalizm jest dla słabych - dla tych którzy nie wierzą ze poradzą sobie sami... 
[ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
Grimzon pisze:
To nie jest forum politycznej agitki więc albo z argumentami albo się nie wypowiadać.
przepraszam - jakoś znowu tak wyszło...  
 [ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
 
[ Dodano: Pią 14 Mar, 2014 ]
Grimzon pisze:
To nie jest forum politycznej agitki więc albo z argumentami albo się nie wypowiadać.
przepraszam - jakoś znowu tak wyszło...  
