Latest post of the previous page:

Nie, Grimzonie, po prostu znów moje trzy zdania potraktowałeś dosłownie, a nie metaforycznie, jakby należało. Możesz trzy zdania dotyczące tego samego skrócić, owszem. Ale my rozmawialiśmy o sytuacji, w której ty dla wielu postaci postulujesz, żeby weszły tylko na scenę i podały herbatę, po czym sobie poszły, bo nie są ważne dla fabuły, a ja próbowałem ci wyjaśnić, że może jednak są, bo opowieść o nich wpisze się w coś większego, fresk, jakimi staje się współczesna literatura, odchodząc od schematu uproszczonej fabuły, kładąc za to nacisk na galerie postaci.

I teraz to już naprawdę pas, bo nie widzę sensu w dalszej rozmowie.

Edit: może warto naszą dyskusję wydzielić?

Romek Pawlak pisze:Możesz trzy zdania dotyczące tego samego skrócić, owszem.

I o tym mówiłem w jednej części swojej wypowiedzi.

Romek Pawlak pisze:Ale my rozmawialiśmy o sytuacji, w której ty dla wielu postaci postulujesz, żeby weszły tylko na scenę i podały herbatę, po czym sobie poszły, bo nie są ważne dla fabuły, a ja próbowałem ci wyjaśnić, że może jednak są, bo opowieść o nich wpisze się w coś większego, fresk, jakimi staje się współczesna literatura, odchodząc od schematu uproszczonej fabuły, kładąc za to nacisk na galerie postaci.

A o tym mówiłem w porównaniu do Baroku. W odniesieniu do rad jakie są podawane w weryfikacjach. Rozwój właśnie drugoplanowych rzeczy (potem i trzecioplanowych) prowadzi do przerostu formy nad treścią.

Zresztą popatrzmy jak są rozliczne tutejsze maratony i jak toczą się rozmowy. Tak liczba znaków/wyrazów to łatwe kryterium. Jednakże dlaczego rzadko mówi się o scenach. O tym co się chce przekazać?

Grimzon pisze:Rozwój właśnie drugoplanowych rzeczy (potem i trzecioplanowych) prowadzi do przerostu formy nad treścią.

ale to są wnioski wynikające z Twoich gustów literackich, a nie z wiedzy teoretycznoliterackiej, prawda?

Natasza pisze:ale to są wnioski wynikające z Twoich gustów literackich, a nie z wiedzy teoretycznoliterackiej, prawda?

Z wiedzy historycznej i porównania z trendami archtektoniczno-literackimi w przeszłości. Barok nie urodził się w jedną noc to był proces.

i powiadasz, że barok to tylko przerost formy nad treścią?

i powiadasz, że barok to tylko przerost formy nad treścią?

Nie. Że barok jest szczytową wartością cyklicznego (o zmiennej długości cyklu) wykresu zmian stosunku forma/treść.

To! To tak rozmawiajmy! pomińmy pojęcie barok, bo się nierówno rozkladają szczytowe wartości cykliczne (o zmiennej długości cyklu) wykresu zmian stosunku forma/treść

Natasza pisze:pomińmy pojęcie barok, bo się nierówno rozkladają szczytowe wartości cykliczne (o zmiennej długości cyklu) wykresu zmian stosunku forma/treść

To nie ma znaczenia w tej dyskusji, bo ja nie wartościuję samych książek a jedynie zauważoną tendencję. Barok to tylko działające na wyobraźnie porównanie.

Grimzon pisze:ja nie wartościuję samych książek a jedynie zauważoną tendencję.

wartościujesz - i barok (w fatalnym uproszeniu) i literaturę
tendencja opisana przez Ciebie jako "przerost formy nad treścią" jest IMO wrzuceniem do jednego wora 10 kilogramów literatury i na tej podstawie orzekaniem o kierunki przemian historyczoliterackich

Natasza pisze:wartościujesz - i barok (w fatalnym uproszeniu) i literaturę
tendencja opisana przez Ciebie jako "przerost formy nad treścią" jest IMO wrzuceniem do jednego wora 10 kilogramów literatury i na tej podstawie orzekaniem o kierunki przemian historyczoliterackich

A możesz mi wskazać to w moich wypowiedziach?

ale co?
upraszczanie baroku do frazesu?
błędy w diagnozie trendów (imo)?
czy że wartościujesz - literatura dmuchana (dużo znaczków) i dobra (mało znaczków)

Natasza pisze:zy że wartościujesz - literatura dmuchana (dużo znaczków) i dobra (mało znaczków)

Chociażby to.

Rozwój właśnie drugoplanowych rzeczy (potem i trzecioplanowych) prowadzi do przerostu formy nad treścią.

czyli - rozwinięty, bogaty świat przedstawiony to "przerost" formy - a więc ...wartościowanie

Nie. Bo należny przeczytać to co pisałem wcześniej. Sceny mogą być jak najbardziej pod warunkiem, że w jakiś sposób wpływają na to co się dzieje lub będzie się działo w przyszłości. Nigdzie nie mówiłem, że długie powieści są złe a krótkie dobre. Mówiłem, że zauważam coraz więcej scen, które można spokojnie wyrzucić z książki bez utraty treści.

czyli.. opinia wartościująca

Grimzon pisze:Mówiłem, że zauważam coraz więcej scen, które można spokojnie wyrzucić z książki bez utraty treści.

A gdzie tu wartościowanie? To jest zdanie całkowicie neutralne. Scena nie wpływająca na treść, niepotrzebna. To stwierdzenie faktu.