Sepryot pisze:Mój, jak to nazwałeś, "wniosek", był hiperbolą o funkcji imaginacyjnej, więc Twoje pytanie było idiotyczne.
E tam, był zwykłym chwytem retorycznym z którego próbujesz wybrnąć za pomocą mądrze brzmiących słów.
Sepryot pisze:Nie mówię o czytaniu czegokolwiek. Mówię o przekopaniu się przez całą literaturę jaka powstała, od Eurypidesa do Sontag. No chyba, że się chce pisać cokolwiek, wtedy nie trzeba.
W 2012 roku wydano, nie licząc wznowień, około 4500 tytułów literatury pięknej dla dorosłych. To daje do przeczytania jakieś 12 książek dziennie. Ciężko będzie... a to tylko jeden rok. Jak pomyślę o tych wszystkich książkach napisanych na przestrzeni ostatniego tysiąca lat... Życia nie starczy aby się przekopać. Pozostaje pisać cokolwiek.
B.A.Urbański pisze:Sep, nie podejrzewałem Cię o takie podejście. Myślałem, że Ty jesteś od tych z weną i wiatrem we włosach...
A nie myślisz, że G.Kudybiński właśnie przez nieskalanie się się Eukaliptusem i Niedzielą, a przez to nie mogąc skopiować dotychczasowych pomysłów, byłby w stanie napisać dzieuo na miarę „Finnegans Wake”?
Skalany czy nieskalany aż takich ambicji nie mam.