46

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Chodzi o to, że kiedy wysyłasz propozycję wydawnicza, to wydawcę interesuje najbardziej tekst (ilustracje pełnią zwykle rolę służebną wobec niego). Jeśli jest zainteresowany publikacją, ma swoich ilustratorów - to nie problem.
Kiedy wysyłasz tekst + ilustracje, to wydawca zostaje niejako postawiony pod ścianą, w tym sensie, że nawet jeśli spodoba mu się tekst, to ilustracje niekoniecznie - i co wtedy? Przypadki, kiedy ilustracje autorów są dobre na poziomie technicznym, wydawniczym, nie są wcale takie częste, za to sytuacje, gdy autor/autorka upierają się, że to, co dołączyli do tekstu, jest wspaniałe, można liczyć w setkach :) Bo często autorzy pomijają aspekt, że taka ilustracja to nie tyle i nie tylko sztuka, ale także marketing, element "sprzedaży" książki :-)
Pomijam fakt, że jak już ma swoich ilustratorów, to chce im zapewnić pracę, co wcale nie jest bagatelną kwestią :)
Rozumiesz, o co chodzi? Zmuszasz wydawcę do zajęcia stanowiska nie tylko w kwestii tekstu, ale też ilustracji.
Znacznie bezpieczniejszą drogą jest ta opisana przeze mnie wyżej. Wspomnieć, może dołączyć jedną przykładową ilustrację, bo a nuż ktoś, kto będzie czytał tekst, zerknie z ciekawości - ale na pewno nie zmuszać do rozpatrywania całego pakietu :)

Oczywiście, mówię o regule, wyjątki się zdarzają.
Aha

Teraz rozumiem.
No cóż w najgorszym wypadku po prostu nie wykorzystam ich i tyle.
Koleżanka sobie zarobi - to też jakiś plus :)

Upierać się nie będę.
Dołączę je na końcu i zobaczymy.
Jeśli jakieś wydawnictwo podejmie współpracę i nie będzie chciało ich zamieścić - zgodzę się bez problemu.

Chętnie bym wysłała jeden czy dwa szkice do pooglądania na PW :)
Ktoś chciałby zobaczyć?

47
Augusta, ty się martw żeby Ci tekst przyjęli, a nie zastanawiaj czy w razie sukcesu pierwszy zacznie Cię podrywać Brad Pitt czy George Clooney... :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

48
Grimzon pisze:
Przepraszam ale kto to pisał... ten nie rozumie co pisał.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Augusta pisze:a do tego druga umowa - koleżeńska (honorowa) na wypadek ewentualnego spektakularnego sukcesu :D (hi hi...)
To z honorem także nie ma nic wspólnego. W przypadku wielkiego sukcesu, można wyegzekwować to na podstawie Prawa autorskiego.
Nie ma problemu :)
Chętnie się podzielę gdyby do tego doszło :P
Daleko mi do pazerności :)
Poza tym wydanie powieści to tylko pierwszy krok do spełnienia marzenia a nie cel sam w sobie.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Navajero pisze:Augusta, ty się martw żeby Ci tekst przyjęli, a nie zastanawiaj czy w razie sukcesu pierwszy zacznie Cię podrywać Brad Pitt czy George Clooney... :P
No kurcze, martwię się okropnie. Bardziej już nie można. Jakieś dwa miechy pisałam :D - to sporo czasu.

Jak myślisz, skąd taka desperacja z mojej strony :D - sama zredagowałam (w sensie: sfinansowałam), sama zadbałam o obrazki :)
Chcę się pokazać z jak najlepszej strony...

Męża mam - to wystarczy.
Brad Pitt ma bardzo małe uszy (zwróć uwagę) i mnie to razi.
Clooney - zupełnie nie w moim typie.

49
Wielki Bardini, jako juror na piosence aktorskiej, powiedział :
Tekst napisała przyjaciółka, muzykę szwagier, ciotka dała kasę... a ty - chociaż sama się rozbierasz?


Taki żart... znaczy.. suchar...
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

50
Fajny :D

Obowiązki trzeba delegować :D , tym bardziej że chętnych nie brakuje.
To jedna z podstawowych zasad prowadzenia biznesu.
BTW - ludzie potrzebują pracy :P

51
Augusta pisze:Chętnie bym wysłała jeden czy dwa szkice do pooglądania na PW :)
Ktoś chciałby zobaczyć?
Z ciekawości - mogłabym?
Na Twoje fragmenty w Tuwrzuciu tez czekam :)

Szkoda, że dzisiaj tak małą wagę przykłada się do ilustrowania książek i ładnych okładek. Te narzucone przez wydawcę bywają na jedno kopyto (nawet jeśli są technicznie dobrze skomponowane), czasem wręcz przekłamują wydźwięk. Wydaje mi się, że jeśli Twoja powieść jest bardzo dobra, to fakt załączenia ilustracji lub ich pominięcia, nie będzie miał znaczenia. Ale może rzeczywiście lepiej dodać je na końcu.

52
Galla pisze:Wydaje mi się, że jeśli Twoja powieść jest bardzo dobra, to fakt załączenia ilustracji lub ich pominięcia, nie będzie miał znaczenia. Ale może rzeczywiście lepiej dodać je na końcu.
Lepiej. Przeważnie ilustracje do swoich tekstów przesyłają tylko wariaci :) Oczywiście wszystko się zmienia kiedy autor zostaje znanym pisarzem, wówczas nie jest już wariatem, a jedynie ekscentrykiem :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

54
Navajero pisze:
Galla pisze:Wydaje mi się, że jeśli Twoja powieść jest bardzo dobra, to fakt załączenia ilustracji lub ich pominięcia, nie będzie miał znaczenia. Ale może rzeczywiście lepiej dodać je na końcu.
Lepiej. Przeważnie ilustracje do swoich tekstów przesyłają tylko wariaci :) Oczywiście wszystko się zmienia kiedy autor zostaje znanym pisarzem, wówczas nie jest już wariatem, a jedynie ekscentrykiem :P
Świetnie :D
Idę się pociąć - śledziem. Będzie mniej bolało.

[ Dodano: Śro 07 Maj, 2014 ]
Galla pisze:
Augusta pisze:Chętnie bym wysłała jeden czy dwa szkice do pooglądania na PW :)
Ktoś chciałby zobaczyć?
Z ciekawości - mogłabym?
Na Twoje fragmenty w Tuwrzuciu tez czekam :)

Szkoda, że dzisiaj tak małą wagę przykłada się do ilustrowania książek i ładnych okładek. Te narzucone przez wydawcę bywają na jedno kopyto (nawet jeśli są technicznie dobrze skomponowane), czasem wręcz przekłamują wydźwięk. Wydaje mi się, że jeśli Twoja powieść jest bardzo dobra, to fakt załączenia ilustracji lub ich pominięcia, nie będzie miał znaczenia. Ale może rzeczywiście lepiej dodać je na końcu.
Podaj mi na PW adres e-mail :)
Wyślę z przyjemnością.

56
O czym?

Skład wg INCI: Romans (sporo, ale bez porno), fantastyka (wersja soft, krasnali i innych dziwnych stworków nie ma), sensacja i trochę kryminału (pod koniec coraz więcej), filozofia (odrobinę).

Tak mniej więcej się przedstawia receptura :D

57
Augusta pisze:O czym?

Skład wg INCI: Romans (sporo, ale bez porno), fantastyka (wersja soft, krasnali i innych dziwnych stworków nie ma), sensacja i trochę kryminału (pod koniec coraz więcej), filozofia (odrobinę).

Tak mniej więcej się przedstawia receptura :D
Nie ubię czytać receptur. Wolałabym dostać opis, który mnie faktycznie zainteresuje. Potrafisz taki stworzyć?

PS. I ja poproszę o przesłanie tych ilustracji. Zaciekawiłaś mnie. Tym Andersenem szczególnie :D

58
anowi pisze:
Augusta pisze:O czym?

Skład wg INCI: Romans (sporo, ale bez porno), fantastyka (wersja soft, krasnali i innych dziwnych stworków nie ma), sensacja i trochę kryminału (pod koniec coraz więcej), filozofia (odrobinę).

Tak mniej więcej się przedstawia receptura :D
Nie ubię czytać receptur. Wolałabym dostać opis, który mnie faktycznie zainteresuje. Potrafisz taki stworzyć?

PS. I ja poproszę o przesłanie tych ilustracji. Zaciekawiłaś mnie. Tym Andersenem szczególnie :D
Nie potrafię pisać streszczeń - zdecydowanie mi to nie wychodzi. Chyba nie sprostam Twojej prośbie :) - zwłaszcza, że nie mam pojęcia co Cię interesuje. Moja powieść dedykowana jest kobietom, więc chyba nie będziesz ciekaw.

Co do ilustracji - oczywiście :)
Wyślę chętnie, proszę podaj mi na PW adres e-mail.

Andersen i Szancer - to był jedynie przykład (tak mi się nasunęło), nie spodziewaj się więc kolorowych obrazków :D

60
Wiem Nataszo :)

Zapoznałam się z warunkami określonymi przez wydawnictwa, tak samo dokładnie spenetrowałam forum pod tym kątem.

Na szczęście moja pani redaktorka zajmie się tym problemem.
Z tego co mi wiadomo, nawet dwa streszczenia ma przygotować: ultrakrótkie i tradycyjne (2-3 strony). Chwała Bogu - bo dla mnie to rzecz nieosiągalna.

61
Augusto, skoro napisałaś książkę, potrafisz również napisać jej streszczenie, najwyżej będziesz próbować kilka razy :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron