Uwaga na wulgaryzmy. Życzę miłej lektury.
...Przez wtłaczanie nam rzeczy, na które nie mamy ochoty, nigdy nas nie interesowały i na które nigdy nie będziemy mieli czasu doszedł do wniosku, że przestaję odczuwać cokolwiek. Zauważył u siebie stępienie wszystkich zmysłów. Przestał wsłuchiwać się w muzykę, zwracać uwagę na szczegóły, przestał smakować jedzenie.
Potrafił ugotować sobie obiad. Wiedział, że wszystkie składniki i przyprawy dają finalnie orkiestrę smaków, poruszają kubki smakowe. Wpływają na nas...ale tak na prawdę gówno tam czuł. Zmęczyło go to wszystko.
Ta cała walka o samego siebie, kiedy wszyscy dookoła próbują przeciągnąć Cię na swoją stronę. Kiedy męczy Cię nie samo oglądanie, ale unikanie telewizji. To kłamliwie pouczanie coraz większej grupy osób. Dawanie rad, aby wylogować się do życia, nie spędzać tyle czasu przed facebookiem i wszystkim innym, bo w realnym życiu wszystko się może zdarzyć. „...Jasne kurwa, że wszystko się może zdarzyć”. To jest oczywiste, ktoś z IQ pomidora może mieć wątpliwości ale wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Ale mówi nam to osoba, która w swoich przekonaniach i poglądach jest jeszcze bardziej szara niż my. A poglądy? Zaczynają się ograniczać do dwóch. To ślepe wybieranie między prawicą a lewicą. Wielu ludzi nie zastanawiało się najwidoczniej nad tym, czy może się nam opłacić własne filtrowanie tego wszystkiego. Jeżeli ktoś powie nam kilka razy prawdę, nie oznacza to, że wszystko to, co powie dalej również jest prawdą. Wydaje się proste co nie? Tak na prawdę jest to cholernie trudne do przyswojenia.
Nikomu już nie zależy. Wszyscy czerpiemy tylko z zewnątrz. Jeśli chcemy coś ze sobą zrobić, trafiamy późnym wieczorem na zmontowany przez kogoś filmik próbujący nas zmotywować do życia. Jak to kurwa brzmi. Jeśli obejrzymy dobry film, to interpretujemy go w oparciu o opcję podane przez autora recenzji, do której sięgamy po seansie.
Wszystko nas niby omija. Pozornie mamy wszystko w dupie. A tak na prawdę wszystko to, co ma do nas dotrzeć, dociera i to tak, że aż wycieka to nam uszami i nosem. Problem w tym, że nie znamy ludzi którzy wybierają co ma do nas trafiać. Jakby oni posiadali na nas monopol. Zajrzyjmy wgłąb siebie, posiedźmy chwilę w spokoju, cokolwiek. Myśli zawsze przychodzą.
Jeśli chcemy coś zmienić, a efekt ma być solidny i długotrwały, należy zacząć od zera. Dlatego musimy zacząć od siebie.
~Doe
dzienniki anonima [miniatura]
1
Ostatnio zmieniony wt 13 maja 2014, 19:35 przez Doe, łącznie zmieniany 1 raz.