631

Latest post of the previous page:

Pytam na razie ogólnie...Nie mogę wystawić tekstu, jestem z krótko...Rozumiem jednak, że trudno się do tego odnieść. Muszę zatem uzbroić się w cierpliwość :)

632
sylwia pisze:Mam pytanie. Gdyby znalazł się ktoś chętny i rozwiał nieco moje wątpliwości.
Kiedy pisałam książkę, nie zastanawiałam się nad tym, czy aby mój tekst nie jest zbyt prosty i zwyczajny. Porównując swoją pracę z wieloma innymi, które przeczytałam na forum (może nie powinnam porównywać), doszłam do wniosku, że tak właśnie jest. Czy to coś co przekreśla dzieło? Kwiecistość form, opisów, wymyślnych przenośni, niezliczonych porównań i drobiazgowości w wielu przedstawionych tu opisach, poraziła mnie. Książka którą napisałam - powieść fantasy osadzona w czasach współczesnych -napisana została w pierwszej sobie. Historię opisuje główna bohaterka, której nadałam zupełnie zwyczajne cechy. Czy to mnie w jakiś sposób usprawiedliwia? Nie mam wielu opisów, więcej przemyśleń i mnóstwo dialogów. Sama nie wiem co o tym myśleć...
Powiem Ci, że mam podobną sytuację :)
Mój tekst też jest dosyć prosty i też sporo dialogów.
Może się zgadamy na PW (ja przeczytam jeden rozdział Twojej powieści a Ty mojej?), też nie mogę jeszcze nic wstawić :)

633
Augusta pisze:Może się zgadamy na PW (ja przeczytam jeden rozdział Twojej powieści a Ty mojej?), też nie mogę jeszcze nic wstawić
Przepraszam, ale co niby miałoby to Wam dać? Oprócz poznania swojej twórczości?

Drogie Panie, najwyraźniej nie umiecie same ocenić swojej pracy twórczej i zasadniczo się temu nie dziwię. Bo to nie jest prosta sprawa, zwłaszcza na początku Drogi. Po to jest to właśnie forum, po to są Weryfikatorzy.

Ale jeśli nie umiecie ocenić własnych tekstów, to jak chcecie oceniać cudzą? Okażcie trochę cierpliwości i odrobinę zaufania ludziom, którzy są tutaj po to, aby Wam doradzić i skrytykować, jeśli trzeba będzie, a pochwalić, jeśli będzie za co.

Zrobicie sobie wielką szkodę, wysyłając do siebie nawzajem swoje utwory i chwaląc się i głaszcząc po główkach. Bo w to, że będziecie się nawzajem krytykować i wytykać sobie błędy raczej nie uwierzę ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

634
Prosty język nie musi być wadą: vide "Droga" Mc Carthy'ego. Grunt żeby nie był prostacki, no i dostosowany do fabuły.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

635
maciejslu pisze:
Augusta pisze:Może się zgadamy na PW (ja przeczytam jeden rozdział Twojej powieści a Ty mojej?), też nie mogę jeszcze nic wstawić
Przepraszam, ale co niby miałoby to Wam dać? Oprócz poznania swojej twórczości?

Drogie Panie, najwyraźniej nie umiecie same ocenić swojej pracy twórczej i zasadniczo się temu nie dziwię. Bo to nie jest prosta sprawa, zwłaszcza na początku Drogi. Po to jest to właśnie forum, po to są Weryfikatorzy.

Ale jeśli nie umiecie ocenić własnych tekstów, to jak chcecie oceniać cudzą? Okażcie trochę cierpliwości i odrobinę zaufania ludziom, którzy są tutaj po to, aby Wam doradzić i skrytykować, jeśli trzeba będzie, a pochwalić, jeśli będzie za co.

Zrobicie sobie wielką szkodę, wysyłając do siebie nawzajem swoje utwory i chwaląc się i głaszcząc po główkach. Bo w to, że będziecie się nawzajem krytykować i wytykać sobie błędy raczej nie uwierzę ;-)
Sylwia mi nie odpowiedziała, ale jeśli się zgodzi - będę zadowolona.
Co nam to da? Nie wiem, mogę jedynie powiedzieć co to da mnie.

Nie uważam się za totalną kretynkę i czy coś mi się podoba czy też nie - potrafię stwierdzić. Potrafię określić czy dana powieść mi się podoba, czy mnie zainteresowała, czy jest wciągająca, czy bohater jest spójny i jeszcze milion innych kwestii, poza tym na PW możemy wymienić się obszerniejszymi fragmentami. Nie wiem jak inni ale ja lubię słuchać opinii innych osób na temat mojej twórczości. Owszem, najcenniejsze są spostrzeżenia od osób znających się na rzeczy, ale tak naprawdę literatura popularna jest dedykowana różnym czytelnikom, nie tylko tym wytrawnym, humanistom i ludziom po filologii polskiej :)

636
Augusta pisze:tak naprawdę literatura popularna jest dedykowana różnym czytelnikom, nie tylko tym wytrawnym, humanistom i ludziom po filologii polskiej :)
Tak naprawdę literatura popularna jest dedykowana - jak sama nazwa wskazuje- przede wszystkim zwykłym czytelnikom. Niespecjalnie wytrawnym, humanistom i ludziom po filologii polskiej. Ale to wcale nie oznacza, że może być źle napisana... I to wcale nie oznacza, że ci wytrawni, humaniści, po filologii nie czytają także takiej literatury...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

637
maciejslu pisze:
Augusta pisze:tak naprawdę literatura popularna jest dedykowana różnym czytelnikom, nie tylko tym wytrawnym, humanistom i ludziom po filologii polskiej :)
Tak naprawdę literatura popularna jest dedykowana - jak sama nazwa wskazuje- przede wszystkim zwykłym czytelnikom. Niespecjalnie wytrawnym, humanistom i ludziom po filologii polskiej. Ale to wcale nie oznacza, że może być źle napisana... I to wcale nie oznacza, że ci wytrawni, humaniści, po filologii nie czytają także takiej literatury...
Ale to również nie oznacza, że zwykły czytelnik nie może wyrazić swojej opinii na ten temat :) a tylko o to mi chodziło.

638
Augusta pisze:Ale to również nie oznacza, że zwykły czytelnik nie może wyrazić swojej opinii na ten temat :) a tylko o to mi chodziło.
Każdy może. Ja tylko poddaję w wątpliwość zasadność wzajemnego oceniania tekstów przez osoby piszące i przyznające się do tego, że piszą nie za długo ;-)

Ale oczywiście to tylko moja sugestia, nie żaden kanon oceniania tekstów!
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

639
No niestety, w tej kwestii są równi i równiejsi: inną wagę ma ocena pisarza/ wydawcy/ zawodowego redaktora, a inną, osoby która pisze hobbystycznie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

640
Navajero pisze:No niestety, w tej kwestii są równi i równiejsi: inną wagę ma ocena pisarza/ wydawcy/ zawodowego redaktora, a inną, osoby która pisze hobbystycznie.
Ale oceniać każdemu wolno wszak... i tylko to chciałem napisać.

Co do ciężaru takiej oceny - oczywiście pełna zgoda, bo choć Pisarze zawsze powtarzają i powtarzać będą, że zależy im wyłącznie na opinii "zwykłego" Czytelnika, to jednak bez uprzednich opinii wyżej przez Ciebie wymienionych do konfrontacji z potencjalnym czytelnikiem może w ogóle nie dojść ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

641
Witam :)

Dłubię i dłubię jedno zdanie już tyle, że postanowiłem poradzić się Weryfikatoriumowiczów :).

Kiedyś Jonatan wymyślił sobie postanowienie, że chce nauczyć się wszystkich haseł z encyklopedii. Niekoniecznie na pamięć, po prostu nauczyć się, chociaż do mojego pytania to raczej nieistotne ;). Z początku otwierał na losowej stronie, uczył się hasła i wykreślał. W tym momencie, z całej grubaśnej encyklopedii, pozostało mu kilkanaście haseł do nauczenia, zatem nie otwierał już na chybił trafił, ale kartkował strona po stronie, aż natrafi na któreś z niewykreślonych jeszcze haseł.

[kończy się scena z innymi postaciami, linijka odstępu, przeskok do nowej sceny]

Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Był właśnie na literze "I", gdy natrafił na jedno z niewykreślonych jeszcze haseł. Zaczął czytać opis.

[koniec sceny, linijka odstępu i powrót do poprzednich postaci]

Był właśnie na literze "I"... - strasznie mi to oczy kłuje, a jak to w jednym (albo niejednym) poradniku napisali - jeżeli autor myśli że coś jest źle, to na pewno jest to źle. Chociaż w innym poradniku napisali, żeby nie przejmować się żadnymi poradnikami ;).

Akurat że jest to litera "I", istotne jest dla fabuły, tak samo żeby nie ujawniać co to za hasło. Byłbym wdzięczny za opinie, czy faktycznie trzeba to zmienić (potocznie raczej używa się zwrotu "być na literze X" w takich sytuacjach jak właśnie kartkowanie encyklopedii, ale czy odległemu narratorowi przystoi takie potoczne wyrażenie?), a za podsunięcie jakiegoś pomysłu jak to poprawić, to w ogóle będę dozgonnie wdzięczny :)

Pozdrawiam,
Indy

642
Indy

- był przy "I"
- poznawał hasła na "I"
- dotarł do "I"
- przedzierał się przez hasła na "I"
- od kilku godzin/dni tkwił w hasłach na "I"
- zajmował się hasłami na "I"

Był na literze I - zdecydowanie źle :)

643
Indy pisze:potocznie raczej używa się zwrotu "być na literze X"
Potocznie tak...

Pokombinujmy:

Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Przed oczyma miał właśnie hasła na literę „I”, z których jedno było jeszcze niewykreślone. Zaczął czytać opis.

Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Przed oczyma miał właśnie hasła na literę „I”, z których jedno okazało się jeszcze niewykreślone. Zaczął czytać opis.

Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Przed oczyma miał właśnie strony z hasłami rozpoczynającymi się na „I”, gdy zauważył, że jedno z nich było jeszcze wykreślone. Pochylił się nad opisem.

Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Doszedłszy do litery „I” zauważył, że jedno z nich pozostało niewykreślone. Pochylił się nad opisem.

644
Heh, a na mój słuch, potoczna wersja Indy brzmi najlepiej.
Jeżeli narrator dotąd nie był jakiś specjalnie wyrafinowany, to taki kolokwialzim mu nie zaszkodzi.

I chyba nie rozumiem, czemu "był przy literze I" miałoby być lepsze niż "był na literze I".

Ale jeśli już kombinować, to chyba tak, jak napisał Gorgiasz w pierwszej wersji. Najmniej udziwnione.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

645
Adrianna pisze:nie rozumiem, czemu "był przy literze I" miałoby być lepsze niż "był na literze I".
A mi właśnie zdecydowanie lepiej brzmi "przy literze I", ale nie umiem wyjaśnić dlaczego :D

Inna propozycja:

Jonatan siedział pod drzewem i przeglądał encyklopedię. Kartkując hasła na literę "I" natrafił na jedno z tych nie niewykreślonych. Zaczął czytać opis.

646
A ja bym tak:
Jonatan siedział pod drzewem i kartkował encyklopedię. Był na "I", gdy natrafił na jedno z niewykreślonych jeszcze haseł. Zaczął czytać opis.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Wróć do „Jak pisać?”

cron