Latest post of the previous page:
Tylko że to nie była postać główna a poboczna, drugi plan co najwyżej. Jak by wyglądało FF7 po śmierci Clouda.Galejro pisze:Trochę tak jak z Aerith z Final Fantasy 7. Każdy ją kochał, każdy chciał z nią do łóżka INAGLECIACH! Sephiroth swym długim falusem kończy marzenia.
Zabicie bohatera powieści musi mieć sens. Co więcej napisanie dobrej książki ma właśnie tak opowiadać, że bohater dożywając do głównej sceny nie musiał być przez autora ciągnięty za uszy. Nie, żadne nadprzyrodzone moce, tylko nadane mu przez autora umiejętności. Jeżeli ktoś jest wytrawnym szermierzem (90% bohaterów fantasy) to nie ma toczyć walki o przeżycie z co drugim oprychem, którego spotka na drodze.