Powtórzenia, powtórzenia wszędzie.

1
Ostatnio cały czas robię powtórzenia. Gdy piszę w ogóle ich nie widzę, potem czytam to, co wyskrobałem i jest ich dosyć sporo dla przykładu 140 "na" użytych na zalewie 26 stronach A4 (1800 znaków na stronie) Co niedziele poprawiam, zajmuje mi to dosyć sporo. Chciałbym spytać czy takie powtórzenia są bardzo brane pod uwagę? - Chodzi mi o to, kiedy wydawnictwa sprawdzają tekst i decydują czy go wydać czy nie.

2
Powtórzenia zaimków, przyimków i... tych takich innych elementów, sklejających zdanie... zawsze się będą zdarzały. Warto je ograniczać, ale nie za wszelką cenę, bo czasami lepiej palnąć powtórzenie niż jakąś wymyślną konstrukcję, która jest zupełnie oczywistą próbą uniknięcia powtórzenia.
Nie sądzę, by wydawnictwa rzeczywiście liczyły dokładnie ilość poszczególnych słów, więc jeśli całość brzmi dobrze mimo nagromadzenia "na" (inna sprawa, że może nie brzmieć, skoro rzeczywiście jest ich straszliwie dużo), nie powinno to być problemem. Gorzej jest z ciągłym powtarzaniem innych części mowy, tych, które najmocniej świadczą o bogactwie językowym (imo przymiotników, nic mi jako czytelnikowi nie przeszkadza bardziej niż te same przymiotniki stosowane przez cały czas, może z wyjątkiem ciągłego przygryzania wargi w Greyu).
jestem zabawna i mam pieski

3
Innych słów nie powtarzam zbyt często, jeśli nie wiem jak zastąpić dany wyraz to sięgam po słownik. Skoro powtórzenia takich słów nie są grzechem śmiertelnym to będę pamiętał aby nie było ich zbyt wiele obok siebie. Bardzo dziękuję za tak szybko odpowiedź :)

4
Jarppy pisze:Chodzi mi o to, kiedy wydawnictwa sprawdzają tekst i decydują czy go wydać czy nie.
Chciałbym w mojej pracy napotykać na tego typu problemy...

Nie, zasadniczo jeśli to nie są powtórzenia zbyt nachalne = nie grają roli w ocenie selekcjonerów i recenzentów zewnętrznych.

Wyjątkiem jest tutaj tylko powtórzenie takie, gdy w jednym zdaniu używa się tego samego wyrazu w dwóch różnych znaczeniach; na to warto szczególnie zwracać uwagę. To wprawdzie też tekstu nie dyskwalifikuje, ale nie świadczy dobrze o spostrzegawczości Autora ;-)
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

6
Gdy pisałem magisterkę dotyczącą św. Augustyna, mojego promotora irytowało określenie "afrykański filozof", które stosowałem zamiennie z "biskup Hippony", aby nie nadużywać "Augustyna" :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

7
Marcin Dolecki pisze:Gdy pisałem magisterkę dotyczącą św. Augustyna, mojego promotora irytowało określenie "afrykański filozof", które stosowałem zamiennie z "biskup Hippony", aby nie nadużywać "Augustyna" :)
Miał rację. Jako redaktor też bym Ci to kreślił - bo to błąd podobny w typie - zachowując wszelkie proporcje i mam nadzieję, że się nie obrazisz :) - do "polskich obozów koncentracyjnych". Zbyt wielki skrót myślowy. Dziś przymiotnik "afrykański" przywołuje inne konteksty niż te, o które Ci chodziło :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

8
Myślę, że z powodu zaimków i przyimków nie powinno być większych problemów o ile nie rzucają się w oczy. Najgorzej, jak w składzie wypadnie to tak, że akurat powtarzające się słowa ułożą się jedne nad drugim (widziałem coś takiego ze dwa razy w książkach Amberu).
Ale ogólnie, najważniejsze by uważać na podstawowe części mowy - rzeczowniki, czasowniki i przymiotniki. A szczególnie słowa wymyślone przez siebie, one się mocno rzucają w oczy.
Cerro pisze:(...)więc jeśli całość brzmi dobrze mimo nagromadzenia "na" (inna sprawa, że może nie brzmieć, skoro rzeczywiście jest ich straszliwie dużo)(...)
Obrazek

Na na na na na na na na... ;)
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

9
Romku, ja nie dostrzegam podobieństwa w typie pomiędzy obydwoma sformułowaniami.
Z kontekstu mojej pracy jednoznacznie wynikało, do kogo odnosi się określenie "afrykański filozof". Przymiotnik "afrykański" wywołuje rozmaite skojarzenia, u mnie w tekście miał znaczenie: "pochodzący z Afryki i działający na terenie tego kontynentu" :)
Raziło mnie spotykane niekiedy w literaturze naukowej określenie "starochrześcijański myśliciel" w odniesieniu do Augustyna.
Pisząc tekst np. o Kartezjuszu, można go nazywać "francuskim filozofem" lub "francuskim myślicielem".
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

10
No tak, ale to trochę tak, jakbyś nazwał Miłosza poetą litewskim, bo mieszkał na terenie dzisiejszej Litwy.
Ale jednak nie, bo i język się nie zgadza, i krąg kulturowy, i pytanie, co ma wspólnego dzisiejsza Litwa z terenami wileńszczyzny za czasów, gdy mieszkał tam Miłosz...
Wiesz zresztą, że Litwini przypisują się na tej zasadzie do Miłosza, prawda? :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

11
Przymiotnik "litewski" odnosi się do określonej kultury narodowej, "afrykański" natomiast w pierwotnym znaczeniu odnosi się do kontynentu. Nie ma czegoś takiego jak "afrykańska kultura" (chyba, że określi się "na siłę" w ten sposób zbiór wielu odmiennych tradycji: egipskich, fenickich, grecko-rzymskich, bizantyjskich, islamskich, tzn. czarnej Afryki (też bardzo bogatej w swojej różnorodności), a także afrykanerskich).
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

12
Jakkolwiek ja nie pisałam o św. Augustynie nawet rozprawki, nie wspominając o magisterce ;) to dodam swoje trzy grosze, że w zasadzie zgadzam się z Romkiem. Marcin i ma rację "formalnie", i użyte przez niego sformułowanie ładnie przy okazji podkreśla, jak europejska kultura wyrasta z terenów basenu Morza Śródziemnego, ale wcale niekoniecznie EUROPEJSKICH terenów. Ale Romek ma IMO rację, że przymiotnik "afrykański" kojarzy się raczej z Afryką subsaharyjską. Egipt też jest w Afryce, a raczej kiedy mówimy "dawni władcy afrykańscy" - to przynajmniej ja myślę np. o Etiopii a nie o faraonach?

Ale to tak tylko w ramach plecenia andronów z mojej strony :offtop:

A do meritum - chyba jak zwykle zależy JAKIE powtórzenia, tzn. jaki mają ogólny wpływ na styl. Wyznam w sekrecie, że mój redaktor był w głębokiej rozpaczy podkreślając mi na 650k CIĄGLE TEN SAM SPÓJNIK. Którego używałam namiętnie (i zapewne nadal używam), nasilało mi się w chwilach szczególnie emocjonujących. Co gorsza nie wystarczyło zamienić go na dwa inne spójniki, szczęśliwie z nim równoznaczne. Problem był głębszy - tendencja do formułowania myśli w taki sposób, że potrzebne były akurat one.

Trochę akapitów pozmieniałam, w innych po prostu mechanicznie wstawiłam synonimy. Mam nauczkę na przyszłość. Jednak - jak widać - mimo to książka przeszła selekcję i najwyraźniej aż tak straszliwie ta spójnikoza w zęby nie gryzła. Oczywiście będę się starała unikać na przyszłość.

Główny problem z powtórzeniami to chyba MONOTONIA - w moim przypadku bardziej na poziomie rytmu zdania niż samego użytego spójnika. Każde usunięte powtórzenie to nadzieja na styl ciekawszy, bardziej urozmaicony.
Anna Nieznaj - Cyberdziadek
Nocą wszystkie koty są czarne
Gwiezdne wojny: Wróg publiczny

13
Marcin, a co powiesz na "tureckiego apostoła Pawła"? Formalnie i geograficznie to przecież całkiem w porządku :D

[ Dodano: Wto 23 Wrz, 2014 ]
I zobacz, jak aleksandryjską uczoną nazywają: http://en.wikipedia.org/wiki/Hypatia
was a Greek Alexandrian Neoplatonist philosopher in Egypt.[2] :)
A przecież to Egipt, Afryka :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

14
Dlaczego podstawowe znacznie słowa "litewski" odnosi się do kultury, a "afrykański" do geografii?
Główny problem z powtórzeniami to chyba MONOTONIA - w moim przypadku bardziej na poziomie rytmu zdania niż samego użytego spójnika. Każde usunięte powtórzenie to nadzieja na styl ciekawszy, bardziej urozmaicony.
Tutaj się zgadzam w całej rozciągłości. Unikanie powtórzeń tych samych wyrazów to jedno, ale podobnie trzeba patrzeć na konstrukcje zdań, czy podobieństwo spostrzeżeń (np. pięć świtów, z których każdy wstaje nad miastem niczym krwawa łuna).

Powtórzenia będą się zdarzać, zwłaszcza jak się pisze ciągiem, nie zatrzymując się przy każdym zdaniu. Po to właśnie jest drugie, trzecie czytanie, najlepiej gdy tekst już trochę odleży.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

15
Romku, czy razi Cię przydomek "Africanus", używany przez Scypiona? :D

Słowo "turecki" odnosi się do państwa powstałego w średniowieczu, które wielokrotnie w dziejach zmieniało granice oraz do kultury dominującej w tym państwie.

Jason, słowo "litewski" zasadniczo odnosi się do dzisiejszej Republiki Litewskiej, można je jednak odnieść również np. do terenów dawnego księstwa litewskiego. Przymiotnik "afrykański" odnosi się do precyzyjnie określonego terytorium.

[ Dodano: Wto 23 Wrz, 2014 ]
Moim częstym skojarzeniem wyrazu "Afryka" jest "gorąco" :D
Kiedyś potrafiłem z pamięci narysować mapę polityczną tego kontynentu :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”