541

Latest post of the previous page:

Marcin Dolecki pisze:Proszę, nie mieszajmy na forum pojęć: self-publishing i vanity/subsidy press. Owszem, często zapłacenie za publikację pracy jest określane jako self-publishing, ale jest to co najmniej na granicy błędu.
Marcin, ale to rozróżnienie ważne jest tylko dla ludzi zainteresowanych stroną formalną. Nie ma co tak wprost przenosić realiów rynku anglosaskiego, w polskich realiach funkcjonuje jednak inny podział: wydałem sam (często za własne pieniądze), wydali mnie.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

542
Na rynku anglosaskim te pojęcia bywają rzadziej mylone, ale też zdarza się.

Romku, Twoje rozróżnienie bardzo mi się podoba, do tego jest po polsku, a nie po anielsku :D
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

544
Mnie nawet nie przyszedł do głowy pomysł płacenia za recenzje, to byłoby paskudne i bardzo nieuczciwe wobec czytelników.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

545
Gorgiasz pisze:Autorzy mają większą szansę na sukces bo w pełni kontrolują własną publikacją na poziomie wydawniczym, dystrybucyjnym, jak i cenowym.[/color]

Co o tym sądzicie?
autor zamienił się z kapustą na głowy.
niech strzeże się głodnych zajęcy...

*

Ok powiedzmy tak - ma to sens jeśli ma 5 maszynopisów które publikuje w tempie jeden kwartalnie, kasę na reklamę i natłucze 20 tyś nakładu. Wtedy być może poważniejsze hurtownie zechcą poświecić mu 10 minut miesięcznie i metr kwadratowy w magazynie...

a i wtedy z tą kontrolą kwesti finansowych... :roll:

wydaję w wydawnictwach a nie sam bo:

a) duży może więcej - wydawca może rozmawiać z hurtownią zgięty w pokłonie, ja bym musiał na kolanach.

b) kwestie finansowe w branży są tak upierdliwe że lepiej by tę brudną robotę odwała kto inny.

[ Dodano: Pon 21 Kwi, 2014 ]
Marcin Dolecki pisze:Mnie nawet nie przyszedł do głowy pomysł płacenia za recenzje, to byłoby paskudne i bardzo nieuczciwe wobec czytelników.
a najgorzej by było jakby człowiek zapłacił a recenzja była i tak dołująca ;>

546
Mi się marzy w ogóle zobaczyć swoją książkę w półce i to nawet już nie sklepowej, może być i moja półka. Więc w sumie self-publishing byłby dla mnie spoko opcją. Oczywiście chciałabym też spróbować wydać e-booka - to chyba najlepsza opcja na początek, żeby przekonać się w ogóle czy tekst się "sprzeda" (choć to dość brzydkie określenie)...

547
Królowa Jola pisze:Mi się marzy w ogóle zobaczyć swoją książkę w półce i to nawet już nie sklepowej, może być i moja półka. Więc w sumie self-publishing byłby dla mnie spoko opcją. Oczywiście chciałabym też spróbować wydać e-booka - to chyba najlepsza opcja na początek, żeby przekonać się w ogóle czy tekst się "sprzeda" (choć to dość brzydkie określenie)...
Jeśli na zobaczeniu swojego dzieła tylko u siebie na półce chcesz poprzestać, to pewnie jest "spoko opcja". Ale nie wpisuj tego potem do swojego CV ;)
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

548
Immo pisze:Jeśli na zobaczeniu swojego dzieła tylko u siebie na półce chcesz poprzestać, to pewnie jest "spoko opcja". Ale nie wpisuj tego potem do swojego CV ;)
Pewnie, że nie, ale to wiesz - dobry start i połechtanie ego ;)

550
Królowa Jola pisze:Pewnie, że nie, ale to wiesz - dobry start i połechtanie ego ;)
Połechtanie ego? A co tu ma łechtać? Płacisz i masz.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

551
Królowa Jola pisze:
Immo pisze:Jeśli na zobaczeniu swojego dzieła tylko u siebie na półce chcesz poprzestać, to pewnie jest "spoko opcja". Ale nie wpisuj tego potem do swojego CV ;)
Pewnie, że nie, ale to wiesz - dobry start i połechtanie ego ;)
Jaki tam dobry, ja bym się bał, ze na zawsze rzuci to na mnie cień "desperata" :wink:
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

552
Królowa Jola, wybierz opcję Romka Pawlaka,
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

553
Królowa Jola pisze:żeby przekonać się w ogóle czy tekst się "sprzeda" (choć to dość brzydkie określenie)...
Czemu brzydkie? Sprzedać, znaczy znaleźć czytelników, którzy poświęcą dzień swojego życia na przeczytanie tego, co ci się po głowie tłucze.
Ciągle to romantyczne podejście do literatury, chociaż nawet romantycy potrafili niezgorzej dbać o swoje finansowe interesy ;)
http://ryszardrychlicki.art.pl

554
smtk69 pisze: Czemu brzydkie? Sprzedać, znaczy znaleźć czytelników, którzy poświęcą dzień swojego życia na przeczytanie tego, co ci się po głowie tłucze.
Oj, bo źle ujęłam ten cudzysłów - miało być "się sprzeda" :) i to już mi się brzydsze wydało ;)

555
Navajero pisze:
Królowa Jola pisze:Pewnie, że nie, ale to wiesz - dobry start i połechtanie ego ;)
Połechtanie ego? A co tu ma łechtać? Płacisz i masz.
Racja. To tak, jakby facet zapłacił prostytutce, a potem się chwalił jaką to laskę wyrwał.


A i skoro to według ciebie jest dobry start, to jak ma wyglądać meta?


Królowa Jola pisze:
smtk69 pisze: Czemu brzydkie? Sprzedać, znaczy znaleźć czytelników, którzy poświęcą dzień swojego życia na przeczytanie tego, co ci się po głowie tłucze.
Oj, bo źle ujęłam ten cudzysłów - miało być "się sprzeda" :) i to już mi się brzydsze wydało ;)
To samo.
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.


http://edwardhorsztynski.blog.pl/

https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”