271

Latest post of the previous page:

imadoki pisze:Dlaczego Ash ma czarne włosy skoro pozostałe osoby z tego rodu mają włosy w odcieniach blondu i rudości?
Kiedyś myślano, że brązowoocy rodzice nie mogą spłodzić niebieskookiego dziecka. Dziś nie jest to takie oczywiste. Zdarzyło się, że prababka miała romans z Murzynem, a urodziła białego syna. Za to - uwaga - prawnuczek ni z tego nie z owego był czarny. To dopiero szok w rodzinie! Sama znajdywałam swego czasu wpisy na forach osób, którym kolory oczu i włosów nie zgadzały się w rodzinie - np. kruczowłosi rodzice mieli czworo dzieci - dwoje z ciemnymi włosami, dwoje jasny blond.

Wykorzystałam takie "wpadki" natury, żeby zniszczyć jednemu bohaterowi życie. :wink:
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

272
Kamiko pisze:Wykorzystałam takie "wpadki" natury, żeby zniszczyć jednemu bohaterowi życie. :wink:
Dobra jesteś :) Ja też się lubię mścić na swoich bohaterach, chociaż akurat w tym przypadku wszyscy byli grzeczni.

Znowu niemoc mnie ogarnia. To, co nabazgram na papierze jakoś nie ma mocy przedostać się do pliku. Zatrudnię sekretarkę, praca charytatywna, za jeden, max dwa uśmiechy.
Everything happens for a reason

273
ufff.... Napisałam dwa całkiem niezłe opisy, więc miasteczko zaczyna nabierać kolorów. Przy dobrych wiatrach jutro skończę poprawiać istniejące fragmenty i będę mogła ruszyć dalej z akcją. :) Już się nie mogę doczekać :)
Everything happens for a reason

274
Książka numer 2 osiągnęła objętość 204 k znaków. Muszę odnaleźć gdzieś radość pisania, bo moich bohaterów czeka ciężka rozmowa i nie mogę jej odwlekać w czasie w nieskończoność. Może w nocy mi sie przyśni?
Everything happens for a reason

275
imadoki, za wytrwałość którą podziwiam należy Ci się puchar:

Obrazek

:*
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

278
Wczoraj się nie udało, ale może dzisiaj się uda. Silion musi w końcu dowiedzieć się o Ashu, nie mogę dłużej przed nim tego ukrywać, tylko muszę to jakoś inteligentnie rozplanować, żeby mi się czas nie rozjechał. Chwilowo jest sobota, więc muszę tę akcję zamknąć przed kolejnym weekendem. I jeszcze mały remont do tego.... Eh... dużo roboty
Everything happens for a reason

280
Wczoraj wystukałam marne 3 tysiaki, może dzisiaj będzie lepiej
Ignite, wiem, że remonty są ble, ale na razie to nie remont, a bardziej zamiana dekoracji, muszę mebel skręcić, a inny rozkręcić. O malowaniu ścian będę myśleć wiosną, bo teraz by mnie chyba coś trafiło.

Wydawnictwo miało mi się określić już jakiś czas temu, ale otrzymałam informację, że mają kryzys spowodowany siłą wyższą i muszę jeszcze trochę poczekać. To miło z ich strony, że pozostawili mi nadzieję. A nadzieja matką... (tu wstaw odpowiednie słowo)
Everything happens for a reason

281
Jakiś jesienny kryzysik mi się przyplątał, ale staram się wyjść na prostą. Muszę porobić sobie notatki odnośnie poszczególnych bohaterów, bo zaczynam się trochę gubić, szczególnie jeśli są to bohaterowie epizodyczni.

Silion wreszcie odkrył karty, przez co Catherine mi prawie zasłabła. Ale twarda jest, bo szybko się pozbierała, więc mam nadzieję, że nie będzie długo wszystkiego roztrząsać. A może mnie znowu czymś zaskoczy? Marzy mi się kąpiel w łazience, którą jej sprezentowałam.
Everything happens for a reason

283
Ignite pisze:Marzy Ci się kąpiel w łazience bohaterki, czy opisywanie tego, jak bohaterka się kąpie? :)
marzy mi się kąpiel w jej łazience :-p
Everything happens for a reason

284
Ja mam jakąś dziwną tendencję do umieszczania w mrocznym fantasy takich przyziemnych szczegółów, jak umycie się czy zmiana ubrania (jakimś cudem żaden recenzent mi tego nie wytknął, ale to tylko kwestia czasu). Już myślałam, że masz podobnie :D
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

286
:) Właśnie przypomniało mi się, że w przypadku jednej z moich książek PIERWSZĄ sceną, jaka została napisana, była scena pójścia do łaźni :cool:

A co takiego fajnego jest w łazience, którą zafundowałaś bohaterce? Taka luksusowa? Czy odwrotnie, zrujnowana, z pająkami i bazyliszek tam straszy?
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

Wróć do „Maraton pisarski”

cron