Abecadło z pieca spadło
Potłukło się i roztrzaskało
Potem skruszyło się w proch
A ten zdruzgotał, zszargał imię
Rozlał się, podeptał godność
Zbezcześcił tradycję
I wtedy
Zburzył ściany
By znów je wznieść
Uwolnił z klatki
By ponownie zamknąć
Podał jabłko na tacy
By zgniło w ustach
Abecadło z pieca spadło
Potłukło się i roztrzaskało
na kawałeczki
I każdy z nich poszedł w swoją stronę
By znów spaść z pieca
Piecyk
1"Natchnienie przychodzi, kiedy człowiek przyklei łokcie do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić. Wybierz jakiś temat, jakąś ideę i zacznij wyżymać mózg, aż Cię rozboli. Na tym polega natchnienie."
David Martin
Dr Bąbelek
David Martin
Dr Bąbelek