To ja może kilka słów o sobie, najpierw... Urodziłem się w Małkinii... Nie, wróć. Część z Was może mnie kojarzyć z literaturą grozy i będzie to ze wszech miar słuszne skojarzenie. Ale kilka słów wyjaśnienia. jako osoba chorobliwie czuła na krytykę strasznie bałem się tego miejsca wiele lat temu, chociaż korciło mnie, by się zarejestrować. W międzyczasie ZWERYFIKOWAŁA mnie rzeczywistość. Jak mniemam, z pozytywnym dla mnie skutkiem.

Ale tęsknota za tym miejscem we mnie pozostała. Przyjmiecie marnotrawnego do swego grona?
PS. Chętnie podzielę się swoim doświadczeniem, chociaż powinniśmy uczyć się na swoich błędach, a nie cudzych. Dlaczego? Bo nie da się chyba wykorzystać wiedzy z drugiej ręki, jeżeli człowiek sam się nie przejedzie parę razy... Chociaż mogę się mylić, ale każde doświadczenie jest tak naprawdę specyficzne.