Mam kilka uwag do toczącej się dyskusji. Czytając posty, odniosłem wrażenie, że w przypadku tekstu Augusty obie strony zachowywały się w sposób wyważony. Natasza zastrzegała się – dla przykładu – że nie orientuje się w rynkowej sytuacji zaprezentowanej literatury, a Augusta sygnalizowała, że to i owo uwzględni w dalszej pracy nad tekstem (np. zróżnicowanie stylu wypowiedzi dwóch narratorów). A mówię to z boku, bo mnie w tych dyskusjach nie było, najwyraźniej wówczas robiłem coś innego.
Nie jest prawdą, że względem każdego kandydata na fioletowego stosuje się okres terminowania. Było już tu paru debiutantów, którzy dostali fiolet na wstępie, np. Przemek Angerman. Ale nie uważam, by było to całkiem złe. Tu wyczucie człowieka i pogodzenie się z nieuchronną omylnością ludzką daje lepszy skutek niż katalog sztywnych reguł.
Czy na forum nie docenia się sukcesu? Nie mnie oceniać za innych, ale mój sukces został dostrzeżony. Czy przełoży się to na coś więcej, np. w kolorkach – zobaczymy. Administrator ponoć zniknął na jakiś czas z radarów reszty moderatorów.
Moim zdaniem rzadko się zdarza genialny debiut, a nawet jeśli się trafi, często wiąże się z szybkim wyczerpaniem sił twórczych. Dla przykładu pierwsza powieść Adama w porównaniu z następnymi – wybaczcie określenie – jest gniotem.
Gdy przychodziłem na forum, wiedziałem, że dopnę swego. To znaczy, przewidywałem, że opublikuję książkę, bo zbyt wiele okoliczności sprzyjało dopięciu publikacji, zbyt wiele osób z poza forum było pośrednio lub bezpośrednio wplątanych w tworzenie (zaświadczają o tym podziękowania na początku mojej książki). Celowo nie chciałem sprawdzać się w „Tu wrzuć”. Wolałem dostawać recenzje za kulisami. Wystawianie pierwszych czytelników i ich sądów na światło dzienne po to, by później je sobie przeciwstawiać albo uogólniać w stylu: geniusz kontra durnie – wydało mi się podejrzane. Przecież Ci ludzie się nawzajem nie znali i nie mogli działać jak jeden zespół, który można z czegoś niejako rozliczyć.
Innym powodem mojej niechęci było to, że eseistyka średnio mieści się w profilu forum. Dział publicystyczny niby jest. Ale ostatnio jedna osoba w czerni zirytowawszy się moimi radami odnośnie postulowanego przez nią skracania tekstu, stwierdziła, po takim użyciu nożyc to będzie eseistyka, a nie literatura. Jakby eseistyka nie była literaturą… Nie, nie powiem, o kim mowa.
Tu nie chodzi o personalia.
Ps: Przyłączam się do gratulacji dla Basi.
