31

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Autor napisał, że jest w pracy, więc nie, zbłądziłem :)

Edit: nie, nie rozmawiamy o gustach, raczej o opracowaniu redakcyjnym.
O gustach to by było, gdybym się odniósł do okładki, ale to już niech się inni wypowiedzą, mądrzejsi ode mnie :)
Dobrz, rozumiem, ale tak jak mówiłem, już za późno. Może zwracasz na to dużą uwagę, ale inni nieświadomi czytelnicy przebrną przez Studnię Przepaści w przyjemny sposób.

33
klimus011 pisze:
Romek Pawlak pisze:Autor napisał, że jest w pracy, więc nie, zbłądziłem :)

Edit: nie, nie rozmawiamy o gustach, raczej o opracowaniu redakcyjnym.
O gustach to by było, gdybym się odniósł do okładki, ale to już niech się inni wypowiedzą, mądrzejsi ode mnie :)
Dobrz, rozumiem, ale tak jak mówiłem, już za późno. Może zwracasz na to dużą uwagę, ale inni nieświadomi czytelnicy przebrną przez Studnię Przepaści w przyjemny sposób.
to jest możliwe.
wery to specyficzne miejsce.
Navajero pisze:Chciałem coś napisać, ale nie będę kopał leżącego. W końcu to tylko Internet, co innego jakby w realu :P
a mogę popatrzec? <bierze popcorn i siada na kanapie>
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

34
ravva pisze:a mogę popatrzec? <bierze popcorn i siada na kanapie>
Nie możesz, w takich sytuacjach wolę unikać świadków :P

Ontopicznie: szkoda, że autor nie przyszedł wcześniej na wery i nie zapoznał się z wątkami dotyczącymi POD i wrażeniami osób wydających w tego typu firmach. Teraz już za późno. Kości zostały rzucone :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

35
Przyznam, że pierwszy raz słyszę o takim wydawnictwie, więc pozwolę sobie na stwierdzenie, że ich marketing jest nie najwyższych lotów. Nie mówię tu o tym, że nie mam ich książki, nie widziałem okładki - pierwszy raz słyszę taką nazwę.
Gdy kupuję książkę, to zwracam uwagę na wydawnictwo, bo po prostu warto - dobre wydawnictwo dobrze wyda książkę zarówno pod względem typograficznym jak i semantycznym.
Przede wszystkim nie chciałem, by redakcja mąciła w jej treści.
Ostatnio czytałem wypowiedzi Ćwieka o redakcji jego tekstów - początkowo wieszał k... i inne rzeczy na redaktorach, a później się okazało, że bez poprawek puściłby okropny gniot, który w jego głowie wyglądał jak arcydzieło.

Życzę powodzenia, ale nie nastawiałbym się na kokosy za sprzedaż.

I jeszcze takie pytanko: jaki przewidujesz nakład książki?

No i witam na forum.

36
A ja zmienię teraz troszkę temat, bo jest jeszcze jedna rzecz, której nie rozumiem...
Z jednej strony piszesz pod pseudonimem, a na stronie można też znaleźć takie informacje o książce jak "język oryginalny - angielski" oraz "tłumaczenie zbiorowe". Rozumiem, że zdecydowałeś się na takie robienie czytelnika w balona z kilku powodów - wydaje Ci się, że książki zagranicznych autorów są bardziej poczytne, a poza tym, jeśli coś zostało gdzieś wydane, a powstają tłumaczenia tej książki, to z pewnością nie może być gniotem. Ale dlaczego więc, jak już robisz z klientów takich idiotów, wchodzisz na wszystkie strony literackie i nieliterackie, po czym sam siebie - czyli młodego chłopaka z Polski piszącego pod pseudonimem - reklamujesz? Jak dla mnie jedna forma "reklamy" kłóci się trochę z drugą i jestem ciekawa, dlaczego zdecydowałeś się na coś takiego...

37
Navajero pisze:
ravva pisze:a mogę popatrzec? <bierze popcorn i siada na kanapie>
Nie możesz, w takich sytuacjach wolę unikać świadków :P
chytrus! <foch>

miałam jeszcze coś napisac ad http://www.empik.com/studnia-przepasci- ... ,ksiazka-p ale w sumie nav ma rację - po zawodach.
z tym, że jeśli masz szanse zmienić ten opis, zrób to, bo do przeciętnego czytelnika dotrze, że książka opisuje zjawiska meteorologiczne, i - obawiam sie - niewiele wiecej.

swoją szosą - informatyk i piszę ksiązki? co kokretnie robisz? sieci? gry? administrujesz czymś czy tylko help desk? <ciekawośc mode on>
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

38
Zaqr pisze:Przyznam, że pierwszy raz słyszę o takim wydawnictwie, więc pozwolę sobie na stwierdzenie, że ich marketing jest nie najwyższych lotów. Nie mówię tu o tym, że nie mam ich książki, nie widziałem okładki - pierwszy raz słyszę taką nazwę.
Gdy kupuję książkę, to zwracam uwagę na wydawnictwo, bo po prostu warto - dobre wydawnictwo dobrze wyda książkę zarówno pod względem typograficznym jak i semantycznym.
Przede wszystkim nie chciałem, by redakcja mąciła w jej treści.
Ostatnio czytałem wypowiedzi Ćwieka o redakcji jego tekstów - początkowo wieszał k... i inne rzeczy na redaktorach, a później się okazało, że bez poprawek puściłby okropny gniot, który w jego głowie wyglądał jak arcydzieło.

Życzę powodzenia, ale nie nastawiałbym się na kokosy za sprzedaż.

I jeszcze takie pytanko: jaki przewidujesz nakład książki?

No i witam na forum.
Nie nastawiam się na kokosy, chciałbym teraz jedynie zdobyć uznanie czytelników. Co do nakładu, to pierwszy wyniesie 1000 egzemplarzy, jeśli książka będzie się dobrze sprzedawać, będziemy robić regularne dodruki.

[ Dodano: Wto 23 Cze, 2015 ]
tosia pisze:A ja zmienię teraz troszkę temat, bo jest jeszcze jedna rzecz, której nie rozumiem...
Z jednej strony piszesz pod pseudonimem, a na stronie można też znaleźć takie informacje o książce jak "język oryginalny - angielski" oraz "tłumaczenie zbiorowe". Rozumiem, że zdecydowałeś się na takie robienie czytelnika w balona z kilku powodów - wydaje Ci się, że książki zagranicznych autorów są bardziej poczytne, a poza tym, jeśli coś zostało gdzieś wydane, a powstają tłumaczenia tej książki, to z pewnością nie może być gniotem. Ale dlaczego więc, jak już robisz z klientów takich idiotów, wchodzisz na wszystkie strony literackie i nieliterackie, po czym sam siebie - czyli młodego chłopaka z Polski piszącego pod pseudonimem - reklamujesz? Jak dla mnie jedna forma "reklamy" kłóci się trochę z drugą i jestem ciekawa, dlaczego zdecydowałeś się na coś takiego...
Tytuł oryginalny i tłumaczenie zbiorowe to błąd empika, albo Poligraf coś pokręcił. Nie wiem, ja nie zamierzam robić nikogo w balona, nie miałem wpływu na to zamieszczenie, sam dopiero niedawno je zauważyłem.

[ Dodano: Wto 23 Cze, 2015 ]
ravva pisze:
Navajero pisze:
ravva pisze:a mogę popatrzec? <bierze popcorn i siada na kanapie>
Nie możesz, w takich sytuacjach wolę unikać świadków :P
chytrus! <foch>

miałam jeszcze coś napisac ad http://www.empik.com/studnia-przepasci- ... ,ksiazka-p ale w sumie nav ma rację - po zawodach.
z tym, że jeśli masz szanse zmienić ten opis, zrób to, bo do przeciętnego czytelnika dotrze, że książka opisuje zjawiska meteorologiczne, i - obawiam sie - niewiele wiecej.

swoją szosą - informatyk i piszę ksiązki? co kokretnie robisz? sieci? gry? administrujesz czymś czy tylko help desk? <ciekawośc mode on>
Informatykiem jestem z wykształcenia ale aktualnie prowadzę niewielką firmę zajmującą się skupem elektrośmieci i złomu. Wcześniej pracowałem równiez na skupie złomu. Wiem, może to trochę nie pasować do pisarza, ale takie pogmatwane prowadzę życie :)

40
Informatykiem jestem z wykształcenia ale aktualnie prowadzę niewielką firmę zajmującą się skupem elektrośmieci i złomu. Wcześniej pracowałem równiez na skupie złomu. Wiem, może to trochę nie pasować do pisarza, ale takie pogmatwane prowadzę życie :)
e, nie, to raczej nie pasuje do informatyka :twisted:

dobra, wróć z kopalni i wrzuć text za... ile ta kwarantanna trwa? miesiac? skleroza.
za miesiac chyba.

a w miedzyczasie zweryfikuj coś w tuwrzuciu, bo to papierek lakmusowy użytkownika.
jeden z wielu.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

41
Zamieściłem opowiadanie na forum. Nie jest to fragment książki, a poboczne opowiadanie z innego uniwersum, którym się inspirowałem. Fragmenty z mojej książki mogłyby okazać się odrobinę zbyt długie, jeśli chciałbym zamieścić coś konkretnego.

42
oj chłopie... :roll:
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

43
Może później coś jeszcze wrzucę, jak znajdę. Na razie zamieszczam informacje o uniwersum na facebooku, to też fragmenty prosto z książki.

44
Hej, witam...

Na razie prosimy o aktywność na forum, bo ze wstawiania tekstu nici.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

45
Witaj!
klimus011 pisze: (...)Pojęcie steampunk jest jednak brane w ogólnym rozumieniu bardzo elastycznie. Utworem steampunkowym możemy również nazwać dzieło umiejscowione w czasach średniowiecznych, w których znajdują się rzeczy i wynalazki nieodpowiednie do danej epoki.
Nie, takie dzieło nazywamy "retrofuturystycznym science-fiction". Steampunk to termin używany w 75% przypadków błędnie jako zamiennik retrofuturyzmu. Steampunk to S-F, w którym głównym motorem napędowym cywilizacji i technologii jest maszyna parowa i jej pochodne, najczęściej umiejscowiony w realiach wiktoriańskich lub na Dzikim Zachodzie. Steampunk to także nazwa dla okołowiktoriańskiej estetyki okraszonej nieprzystającymi do tej epoki elementami, od gadżetów opartych na napędzie parowym po rozmaite wynalazki stosowane dziś (jak przenośne maszyny liczące, okulary słoneczne czy broń palna/energetyczna).

Ogólnie, problemem steampunku w tym zbyt szerokim rozumieniu jest przerost formy nad treścią, przesadzone i dysfunkcyjne zdobnictwo dominujące nad aspektem przynajmniej częściowo logicznej i koherentnej naukowej części tego będącego w końcu SCIENCE-fiction odłamu fikcji spekulatywnej.
Zaqr pisze:Ostatnio czytałem wypowiedzi Ćwieka o redakcji jego tekstów - początkowo wieszał k... i inne rzeczy na redaktorach, a później się okazało, że bez poprawek puściłby okropny gniot, który w jego głowie wyglądał jak arcydzieło.
Taaak, to brzmi jak on :wink:
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron