Latest post of the previous page:
Podpisuję się czterema kończynami pod tym zastrzeżeniem, też zwróciłem na to uwagę. Szklana wieża to naprawdę nie jest to, w czym pisarz powinien utknąć
Latest post of the previous page:
Podpisuję się czterema kończynami pod tym zastrzeżeniem, też zwróciłem na to uwagę. Szklana wieża to naprawdę nie jest to, w czym pisarz powinien utknąćtak, ale poza tym, żeby ograniczyć imprezy, było tam też napisane, żeby ograniczyć spotkania z przyjaciółmi i wyjść z nimi dwa razy w miesiącu na obiad. I to o tym kawałku była mowa.Melfka pisze:Poza tym myślę, że należy zwrócić uwagę na dobór słów
Myślę, że inaczej rozumiemy ten fragment, ja go postrzegam jako "lepiej się spotkać raz na miesiąc z przyjaciółmi, niż widzieć się co tydzień z ludźmi, którzy nic do naszego życia nie wnoszą". W moim odczuciu porada nie każe rezygnować z przyjaciół albo spotkań z nimi, a jedynie z rzeczy, które marnują nasz czas.tosia pisze:żeby ograniczyć spotkania z przyjaciółmi i wyjść z nimi dwa razy w miesiącu na obiad. I to o tym kawałku była mowa.
Zgadzam się. Myślę, że chodzi o umiejętność oceny relacji: czy naprawdę muszę wysyłać po 15 smsów dziennie do wszystkich koleżanek, czy lepiej raz na tydzień umówić się na kawę z jedną czy dwiema i pogadać?tosia pisze:Myślę, że trzeba znaleźć po prostu równowagę między jednym, a drugim i z obu tych rzeczy czerpać korzyści.
hmm, wszystkie interakcje społeczne coś wnosza, nawet z panem spod budki z piwem czy stworzeniem klasyfikowanym jako pusta blondi.Melfka pisze:Myślę, że inaczej rozumiemy ten fragment, ja go postrzegam jako "lepiej się spotkać raz na miesiąc z przyjaciółmi, niż widzieć się co tydzień z ludźmi, którzy nic do naszego życia nie wnoszą".tosia pisze:żeby ograniczyć spotkania z przyjaciółmi i wyjść z nimi dwa razy w miesiącu na obiad. I to o tym kawałku była mowa.
Cóż, z całą skromnością potwierdzam, że to prawdaravva pisze:hmm, wszystkie interakcje społeczne coś wnosza, nawet z panem spod budki z piwem czy stworzeniem klasyfikowanym jako pusta blondi. że o pisarzach nie wspomnę.
No nie wiem. Po trzeciej czy czwartej imprezie z tymi samymi ludźmi, którzy pod wpływem alkoholu zachowują się dokładnie tak samo i powtarzają te same teksty myślę, że dalsze spotkania wniosą niewiele więcej. Tak samo dyskusje z panem spod budki z piwem - spotkanie z nim pewnie zaowocuje interesującymi obserwacjami i przemyśleniami, ale marnowanie czasu na spotkania z większą liczbą takich panów już się raczej nie kalkuluje.ravva pisze:hmm, wszystkie interakcje społeczne coś wnosza, nawet z panem spod budki z piwem czy stworzeniem klasyfikowanym jako pusta blondi.
że o pisarzach nie wspomnę.
"Bywają jednostki zajmujące". "Bywają". "Jednostki".ravva pisze:melfka - jasne, taplanie się w tym samym towarzystwie moze być nużące, poza pisarzami, ofc. ;-) , ale ludzie sa ciekawi. Nawet jeśli się ich, in general, nie lubi, to bywają jednostki zajmujące
Myślę, że nawet, jeśli to coś niezwiązanego z tym, co piszemy, to może się przydać. Tyle, że do tego też wystarczy jedna rozmowa, a nie wiele "imprez".ZviR pisze:Jeśli cały czas mówimy o "wnoszeniu" czegoś z pisarskiego punktu widzenia, to raczej należy sobie zadać pytanie: czy wnoszą coś do tego, co piszę?
a ja szkolenie bhp bosmana na borchardcie - na szczeście się nie przydało :-PMelfka pisze: Ja np. do dziś pamiętam radę teksańskiego szeryfa który tłumaczył co robić, gdy ktoś włamuje się do domu. Nie myślałam, żeby kiedykolwiek mi się przydało - a jednak.
Zacznij czytać dobre ksiażki, nie tylko te popularne, to zobaczysz, że im lepsza i ciekawsza powieść tym mniej w niej schematu i więcej niespodzianek.Melfka pisze:Poza tym z ludźmi jak z książkami: im więcej się zna, tym więcej schematów się dostrzega.
Zakładanie, że ich nie czytam nie jest dobrym wstępem do dyskusjikfk pisze:Zacznij czytać dobre ksiażki, nie tylko te popularne, to zobaczysz, że im lepsza i ciekawsza powieść tym mniej w niej schematu i więcej niespodzianek.
Z filozofami uniwersalistami nie rozmawiałam, ale ciężko chyba się upierać, że biologia, chemia i fizyka nie mają zastosowania w przypadku części ludzi? A to byłby jeden system.kfk pisze:A co do klocków z jakich jesteśmy zbudowani... no cóż, wydawało mi się, że minęła już era filozofów uniwersalistów, którzy próbuja objaśnić wszystko jednym systemem.
Podałam przykład związany ze schematami. Przykłady mają to do siebie, że są zazwyczaj uproszczone i nie przedstawiają całej, skomplikowanej rzeczywistości. Jeśli powiem, że wszystkie słowa składają się z liter, to też mi napiszesz, że w kółko piszę to samo opowiadanie?kfk pisze:W odniesieniu do postaci literackich - jeśli zakładasz od razu, że osoba agresywna zawsze zachowuje się w ten sam sposób, stworzysz jedynie typy postaci, nie same postaci. No po prostu szkoda czytelników męczyć