Szukamy tekstów prozatorskich, które nazwać można flash fiction lub – odwołując się do polskiej tradycji – „obrazkami”; opowieści krótszych niż najkrótsze opowiadania. Ich lektura powinna zajmować tyle, ile trwa wypalenie papierosa (2-3 minuty, pół strony maszynopisu, strona, może więcej, ale trzy to już za dużo). Nie mamy tu jednak na myśli poetyckich impresji, zwięzłych opisów nastroju czy wierszy pisanych prozą. Szukamy opowieści, fikcji, narracji jak błysk flesza; z bohaterami, fabułą, zwrotami akcji i pointą. Szukamy tekstów o długości przeciętnego wpisu na Facebooku, anegdoty opowiadanej na imprezie, która dzięki zwięzłości jest w stanie utrzymać przez kilka minut uwagę wszystkich. Mają to być opowieści idące na przekór powszechnej inflacji komunikatów – codziennie atakują nas tysiące byle jakich słów, zdań i obrazów. A my chcemy prozy krótkiej, ale gęstej; migawki, która zostanie w pamięci na jakiś czas.
http://www.ha.art.pl/aktualnosci/wiadom ... e-o-teksty
ha.art - Flash fiction
1Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)