Latest post of the previous page:
Co do pięknych historii zdradziecko-oblężniczych - w Malborku jest sala letniego refektarza. Całe sklepienie oparte jest na jednej centralnej kolumnie. W czasie oblężenia Krzyżacy tam normalnie jadali - refektarz był poza zasięgiem artylerii oblegających.Ale u Jagiełły znalazł się fachowiec który wymyślił akcję stulecia. Nabije się armatę prochem na maxa. Wystrzeli raz - armata będzie do kasacji. Trzeba tylko trafić duuużą kamienną kulą przez okno w kolumnę. Strop runie zginie większość "kadry oficerskiej". Zamek się podda albo będzie łatwiej go zdobyć.
Gdy krzyżacy zebrali się na obiad zdrajca wywiesił czerwoną czapkę. Polski fachowiec oddał strzał. TRAFIŁ W OKNO. Niestety kula musnęła kamienną framugę co minimalnie odchyliło jej trajektorię. minęła kolumnę o 15-20 cm i wbiłą się w ścianę gdzie się ją do dziś ogląda.
TO MY POLACY WYMYŚLILIŚMY SNAJPERÓW JUŻ W ROKU 1410-TYM.

*
Malbork zdobyto zaś wieeeele lat później w ten sposób że broniącym go knechtom zaproponowano wypłacenie zaległęgo żołdu którego nie mogli się doprosić od Krzyżaków. Zamek poddali, żołd obiecany wypłacono, obrońców nie mordowano. Da się kulturalnie załatwić - tylko trzeba chcieć...