49
autor: .Red
Debiutant
Tak mi się przypomniało... uczestniczę w pewnym projekcie naukowym. W skrócie polega to na tym, że prowadzę rozmowy indywidualne w gimnazjum i liceum z uczniami, daję im różne techniki psychologiczne do wypełniania i wykonywania, nagrywam te rozmowy - ogólnie, tak to mniej więcej wygląda. Służy to temu, żeby ustalić, do czego są zdolne w temacie 13-latki i 16-latki, jaki jest postęp i w jakim kierunku. Dlatego zadania są takie same i od razu liczymy się z tym, że (szczególnie w gimnazjum) nasza badana młodzież nie będzie w stanie niektórych z nich wykonać.
No i pewnego dnia trafiła mi się dziewczynka, która po sesji ze mną wyglądała, jakby miała się rozpłakać, bo oczywiście nie umiała czegoś tam zrobić. No to zaczęłam ją pocieszać, że to są testy, które wykonują ludzie od niej starsi, że to nie jest na ocenę, że służy to do określenia, kto co w jakim wieku potrafi itp. Widać, że była to ambitna dziewczynka, której zależało na wynikach. Mimo to wyglądała na zgnębioną, toteż przy najbliższej okazji poradziłam się szefów projektu, jak mogę dalej interweniować. Odpowiedź szefowej (przypominam, psychologa ze stopniem doktora) brzmiała tak: - Przychodzi taki czas, że człowiek musi nauczyć się radzić sobie z tym, że nie zawsze mu wszystko wychodzi.
Dlatego sądzę, że krytyka jest dobra.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva
"Between the devil and the deep blue sea".