46

Latest post of the previous page:

Jak będziesz słał zdjęcie to możesz na sobie mieć co będziesz chciał :D
//generic funny punchline

47
Filip pisze:
MaciejŚlużyński pisze:Generalnie najłatwiej wydać "po znajomości", przy czym nie mam tutaj na myśli nic zdrożnego - może się okazać, że znajomość poprzez FB otwiera drzwi łatwiej, niż sto maili ;-)
Fajna laska i nawet nieźle pisze. :cool:
A ja myślałam, że nie ma reguły i nie tylko kobiety osiągają coś po znajomości. No, ale co ja tam mogę wiedzieć... :wink:

48
Podłączę się z moim pytaniem - w jakiej formie wysłać pierwszy mail do wydawcy, który nie pisze, czego chce (SNQ, Rebis)? Zapchać im skrzynkę pełnym tekstem, czy napisac tylko "Dzień dobry, nazywam się Maria Konopnicka, napisałam powieść o krasnoludkach i sierotce Marysi, streszczenie dołączone, czy jesteście Państwo zainteresowani otrzymaniem pełnej propozycji wydawniczej?" Czy coś pośredniego? (Dołączyć konspekt, pierwszy rozdział?) Mój instynkt byłby za formą pośrednią, ale nie wiem, jakie są obyczaje.

49
Najlepiej chyba standardowo (jak np. w GC):
- parę słów o autorze
- streszczenie tekstu, generalnie krótko o czym jest i dla kogo
- no i tekst

Nie zapominaj o danych kontaktowych, bo to jest zmora.

50
Dzięki. Czyli nie bać sie wysyłania od razu pełnego tekstu.

Jeszcze jedno pytanko - od razu na wstępie zaznaczać, że chce się publikować pod pseudonimem?

53
Jeszcze jedno pytanko - od razu na wstępie zaznaczać, że chce się publikować pod pseudonimem?
A to jest rzecz, która mnie zawsze intrygowała, ale nie zawsze miałem odwagę zapytać wprost osób piszących do mnie, więc może tu się publicznie odważę...

Co jest nie tak z Twoim nazwiskiem, że chcesz wydawać swoje książki pod pseudonimem?
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

54
Samochodziki szły pod pseudonimem - bo wydawcy chcieli na zasadzie tajemnica - potem odkrywamy tożsamość.

a generalnie się swojego nazwiska nie wstydzę - choć ukraińskie z pochodzenia :P
nosiło je wielu wybitnych wojsławickich szewców :P

55
MaciejŚlużyński pisze: Co jest nie tak z Twoim nazwiskiem, że chcesz wydawać swoje książki pod pseudonimem?
Moje nazwisko jest w porządku, tylko jest już zaklepane do innego typu publikacji. Casus Huberatha. (Acz on, obawiam sie, pisze lepiej.)

56
Powiem tak: przy działalności naukowej - faktycznie ma to sens.

Przy pisaniu publicystyki - może mieć sens - przypadek Ziemkiewicza - ktoś kupuje książkę mysląc że to SF a tam publicystyka polityczna. Albo odwrotnie.

Jest problem przy pisaniu dla dzieci - p.Nowicki pseudonnimem "Nienacki" sygnował i książki dla młodego czytelnika i półpornograficzne wypociny i kryminały dla dorosłych i powieść historyczną...

Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację gdy 11-latka poczytawszy pana Samochodzika sięga nieoczekiwanie po "wielki las" czy "skiroławki" i doznaje nazwijmy to "ostrego dysonansu poznawczego"..

[ Dodano: Nie 11 Paź, 2015 ]
Powiem tak: przy działalności naukowej - faktycznie ma to sens.

Przy pisaniu publicystyki - może mieć sens - przypadek Ziemkiewicza - ktoś kupuje książkę mysląc że to SF a tam publicystyka polityczna. Albo odwrotnie.

Jest problem przy pisaniu dla dzieci - p.Nowicki pseudonnimem "Nienacki" sygnował i książki dla młodego czytelnika i półpornograficzne wypociny i kryminały dla dorosłych i powieść historyczną...

Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację gdy 11-latka poczytawszy pana Samochodzika sięga nieoczekiwanie po "wielki las" czy "skiroławki" i doznaje nazwijmy to "ostrego dysonansu poznawczego"..

57
Andrzej Pilipiuk pisze: Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację gdy 11-latka poczytawszy pana Samochodzika sięga nieoczekiwanie po "wielki las" czy "skiroławki" i doznaje nazwijmy to "ostrego dysonansu poznawczego"
Nie wiem, czy to nie legenda miejska, ale podobno "Wielki las" bywał w bibliotekach szkolnych.

58
Hmm.. trudno ocenić czy to prawdopodobne - jednak Wydane na pocz. lat 80-tych "Skiroławki" nie przeszły bez echa - Nienacki dostał łatkę skandalisty i nieomal pornografa. Myślę że to obudziło czujność zwłaszcza że i pierwsze wydania wielkiego lasu miały okładkę mocno sygnalizującą treść...

Swoją drogą - Nienacki to świetny materiał na obszerną biografię - zwłaszcza dla kogoś kto miałby ochotę pogrzebać i powęszyć w archiwach IPN. Jest wysoce prawdopodobne że w szeregach KBW zwalczał podziemie poakowskie. Ponoć do końca życia się czegoś bał - należała do ORMO, chodził ze spluwą, domu pilnowały "konkretne" pieski, bardo rzadko kogoś u siebie gościł.

Co ciekawe - w okresie dziania RUCH-u https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_(organizacja) planowano atak na Nienackiego którego uważano za jeden z filarów systemu komunistycznego w Łodzi. Trafiłem na informacje że planowano podpalić mu mieszkanie, potem "złagodzono" to i planowano mieszkanie mu tylko zasmrodzić odpowiednią bombą chemiczną. Ale do realizacji planu nie doszło. Niesiołowski nadal żyje - można by go podpytać o konkretne motywy :P

I z drugiej strony - czytałem kiedyś taki artykuł o wisławie Szymborskiej w którym wspomniano żę strasznie nie lubiła Nienackiego i jako fisza w związkach literatów wnioskowała o objęcie go zakazem druku, atakując go za odejście od linni partii - problem w tym że nie wydaje mi się to tak do końca prawdopodobne choć mogło coś być na rzeczy w pierwszej poł. lat 70-tych. nim się Szymborska zraziła (tak troszkę) do komuny.

W każdym razie jest co badać.

59
Andreth pisze:
Andrzej Pilipiuk pisze:Nie wiem, czy to nie legenda miejska, ale podobno "Wielki las" bywał w bibliotekach szkolnych.
Żadna legenda, był jak najbardziej - choć oczywiście uczniom nie wypożyczali - sam pamiętam ze swojej podstawówki (lata 1980-te) :lol:
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis znaleziony w sieci...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron