331

Latest post of the previous page:

Wolha.Redna pisze:To może dorzucę coś z własnego doświadczenia: jechałam jakieś 12 lat temu pociągiem z wagonami sypialnymi z Ukrainy do Polski. Wysiadamy na dworcu gdzieś w okolicach Przemyśla, czekamy na następny pociąg, więc otwieram książkę, którą czytałam w trasie, a spomiędzy kartek śmiga karaluch :D
bleeee... A to pod przemyt zwierząt nie podchodzi?
Everything happens for a reason

332
Nie wiem, podsuwam pomysł ;) Wyobraź sobie, ktoś otwiera książkę w motelu, a spomiędzy kartek wyłazi pająk, szybko chowa się gdzieś w kącie... Brr, aż mnie dreszcze przeszły.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

333
Wolha.Redna, widzę to :) Tylko u mnie byłoby to raczej etui od obiektywu lub innego sprzętu fotograficznego. Scena przerażająca, jako że bydlę jest piekielnie jadowite i agresywne.
Everything happens for a reason

334
No to działaj ;)
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

335
A czy pająk musi być prawdziwy? Kiedyś na wycieczce koleżanki położyły mi sztuczną tarantulę na poduszce i obserwowały moją reakcję. Oświadczyłam, że pająk wygląda na jadowitego i ja go wywalać nie będę, bo to fucha recepcjonisty. Dopiero gdy już miałam schodzić na recepcję, dziewczyny przyznały się do żartu. Emocje były podobne, jak przy żywym pająku. Na szczęście nie położyłam się jeszcze i nie przeżyłam konfrontacji nos w "nos".
Życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu fabularnego:)
https://pisarzdowynajecia.com

336
katamorion, pająk musi być prawdziwy, bo to była próba zabójstwa, która miała wyglądać na nieszczęśliwy wypadek
Everything happens for a reason

338
Natalia Szczepkowska pisze:Też skończy tak marnie jak ten z Dr. No? Mam nadzieję, że nie ;)
Złapią go żywcem żeby się przekonać jakie antidotum zastosować.
Ciekawostka: Sean Connery miał taką awersję do pająków, że do części ujęć zaangażowano dublera.
Też znam kogoś kto na widok takiego pająka dostałby zawału.
Everything happens for a reason

339
Drobny szczegół, który mnie nieco zaskoczył. 21 stron mojej poprzedniej książki zawierało około 42 k znaków ze spacjami, podczas gdy 21 stron nowej to już 50,5 k znaków ze spacjami. Zastanawiające. Gdzie ja upchałam te 8 tysięcy znaków?
Everything happens for a reason

340
Może większa ilość znaków świadczy, że ten tekst jest mocniej skoncentrowany, akapity dłuższe, mało dialogów? Potraktuj to jako ostrzeżenie, że może się wolniej czytać.
And the world began when I was born
And the world is mine to win.

341
Carewna, racja, dialogów jest zdecydowanie mniej. Tekst oczywiście czeka jeszcze sporo poprawek, ale wprowadziłam już wszystkich głównych bohaterów. Czworo jest już na miejscu, jeszcze tylko Maksymilian musi wrócić z Australii. I nie myślałam, że to kiedykolwiek powiem, ale zdecydowanie łatwiej mi idzie z opisami, które wyglądają zdecydowanie naturalniej niż wszystkie poprzednie. Może rzeczywiście pisanie ułatwia pisanie :)
Everything happens for a reason

342
imadoki pisze:Może rzeczywiście pisanie ułatwia pisanie :)
Zasada 10 000 godzin? :wink:
And the world began when I was born
And the world is mine to win.

343
Carewna pisze:
imadoki pisze:Może rzeczywiście pisanie ułatwia pisanie :)
Zasada 10 000 godzin? :wink:
Może coś w tym jest :cool:
Everything happens for a reason

344
Nie wiedziałam, że to potoczy się w tą stronę. Wkrótce stanę się specjalistą od jadowitych pająków i australijskiej służby zdrowia.
Everything happens for a reason

345
Dobra, trzy pierwsze rozdziały nabrały swój ostateczny kształt jeśli chodzi o zawartą w nich treść. Trzy kolejne do gruntownej poprawki.

Dotychczasowy piąty musi stać się szóstym, bo w piątym pojawia się Kira (osobiście, nie we wspomnieniach) i ciągnie w środku nocy biednego Mateusza przez pół miasta, by zaprowadził ją do miejsca, dokąd zabrano Jagnę. To niebywałe, że wychodzi tylko na kilka godzin do pracy, a gdy wraca pod akademikiem zastaje radiowóz i karetkę. Do tego wszystkie rzeczy Jagny wyparowały. Doprawdy musi wszystkim zajmować się sama. I co z tego, że ostatni autobus już odjechał, z buta też można dojść. Daleko? To ty w końcu idziesz w wysokich szpilkach, czy ja? Pospieszysz się, czy mam cię za uszy ciągnąć? Przysięgam, jeśli twój kumpel czy jak mu tam zrobił jej jakąś krzywdę - uduszę cię gołymi rękami.
Everything happens for a reason

Wróć do „Maraton pisarski”