Latest post of the previous page:
Żulczyk zaczął karierę od dwóch naprawdę dobrych, współczesnych powieści. Potem delikatne załamanie, literatura rozrywkowa (młodzieżowa), ale - jak sam mówi w wywiadach - na rozrywkowych powieściach nauczył się lepiej warsztatu i Ślepnąc od świateł jest kolejną pełnoprawną powieścią. Żulczyk dojrzał, opanował błyskotliwe wódolejstwo i napisał coś jeśli nie wybitnego, to na pewno bardzo dobrego. A to że jednocześnie pisze scenariusze, udziela się na fejsie i po prostu zarabia pieniądze, nie ma wpływu na jego pisanie. Czekam na kolejną powieść i na pewno kupię ją jak tylko wyjdzie.btw fanpage Żulczyka jest świetny, on sam jest dobry, ale on, czego nie mam mu za złe, coraz mniej staje się powieściopisarzem, więc coraz mniej interesuje mnie on sam jak i jego wizja literackiej kariery
Paul Auster w wywiadzie (jakiś Polak prowadził) mówił, że nie bardzo lubi wywiady, autopromocję i spotkania autorskie, ale żyje w czasach trudnych dla literatury (nigdy nie było takiej konkurencji, dziś dawkę kultury można sobie zaaplikować Breaking bad i jest to bardziej wartościowe niż czytanie pustej rozrywki) i robi wszystko, aby pomóc wydawcy.