46

Latest post of the previous page:

trudno mi odpowiedzieć. ja mialem mocny debiut zbiorem - ale przcoalem na to przez 5 lat - uptchajac teksty gdzie tylko się dało.



zasadniczo przez wile lat obowiazywał pogład że "antologie się nie sprzedają bo nie" Supernowa wydala "13 kotów" - zeszło błyskawicznie ale za ciosem podszla dopiero Fabryka i to jakieś 5 lat później.



Myślę że czytelnicy wolą cykle. Przyzwyczajają sie do bohaterów. Ciagle mam

pytania kiedy nowe teksty o dr Skórzewskim - podczas gdy napisałem o nim raptem 3 opowiadańka.



ludzie patologicznie wręcz pragną sie dowiedzieć co było dalej.

48
Pytanie.


Gdybym puścił w 3 lata 12 ksiażek SF to Sapkowski by skoczył dla mie po piwo a potem własnym rękawem moje buty czyscił Wink

(...)autorstwa super-hiper-topowego autora Sapkowskiego.

Słyszałem że jego wydawca był kumplem michnika z podziemia, więc wybiórcza zapewniła promocję za free... proza sapkowskiego to kryptolewizna wieć się podobała grupie trzymającej media.


Mógłbyś napisać jak to jest z Twoim stosunkiem do Sapkowskiego? Rozumiem, że często występuje w porównaniach po prostu jako ten, który jest na topie. Z drugiej strony mam wrażenie, że nie darzysz go sympatią. Nie chce tu dyskutować, ani porównywać umiejętności (heh). Zwyczajnie ciekaw jestem dłuższej wypowiedzi poświęconej samemu Sapkowskiemu, nie mimochodem przy czymś innym.

49
TadekM pisze:P

Mógłbyś napisać jak to jest z Twoim stosunkiem do Sapkowskiego?


1) szanuję Jego dokonania.

2) gardzę Jego chorymi poglądami

3) Jego stosunek do otoczenia budzi we mnie odrazę.



a prywatnie chcę zająć po nim tron króla polskiej fantastyki - co pewnie mie się nie uda bo konkurencja sie bardzo zaostrza...

Dodane po 19 minutach:
Navajero pisze:Nakłady :)


supernova potentatem? bu ha ha ha... miało być chyba "impotentem".

Dodane po 5 minutach:

trochę przekolororyzowali,



tego że sporo naszych wydawało powieści w Czechach a niektórzy i w Rosji nie zauważyli...



z grzędowiczem jest potworny zgryz - "pan Lodowego ogrodu" to bodaj dopiero trzecia Jego książka - i zobaczcie jak wysoko skoczył.



trzema zbudował sobie lepszą pozycję niż ja 15-toma...



*



Ale to i Dla Was dobry przykład - Da się.

50
Andrzej Pilipiuk pisze:Ale to i Dla Was dobry przykład - Da się.
Zacznę się przekonywać. Na dniach :twisted: Mam kilka teorii związanych z kwestią popytu na książki debiutantów i nie tylko debiutantów, które oparłem na cybernetycznej analizie pewnych zjawisk społecznych, teraz sprawdzę je w realu :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

52
Przemocy wystarczy dla każdego, seksu trochę mniej :P



To w takim razie czekam na duszoczypatielnyj, erotyczny romans z Wędrowyczem w roli głównej :twisted:
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

54
No, można się cofnąć do lat młodości kolegi W. :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

55
Andrzej Pilipiuk pisze:a kto by chciał takiego śmierdzącego pijanego dziada!?
o ile pamiętam jakub nieźle sobie radził, szczegolnie, jak sie tych małych, niebieskich pigulek nałykał.
Andrzej pisze:a zakładaąc że ktos by sie znalazł to kto chiałby o tym czytac?
biorąc pod uwage opowieści o wędrowyczu, to, przez co przeszedł i jak sie przy tym bawił, a czytelnicy wraz z nim, myśle, ze by się znalazło paru desperatów.

kwestia odmłodzenia jakuba (jak w opowiadaniu o królu bimbrowników na titanicu - no, moze nie az tak. )
nine pisze:Mocny debiut w formie zbioru opowiadań jednego autora.
rzadko się zdarza, ale sa takie, np. ćwiek.



ach, i ad. paranoja grzywy dot. czytelnictwa - nie jest źle, jak się rozgladam po znajomych, wychodzi na to, ze jednak ktoś te ksiazki czyta.



i kiedy bedzie "oko jelenia" w księgarniach? i ile tego bedzie, bo skoro jesteś w trakcie 2 tomu, to...?



swoją drogą ciekawa ankieta na twojej stronie: komuda czy pilipiuk.

a ja własne kończę "galeony wojny" :twisted:
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

56
ravva pisze: o ile pamiętam jakub nieźle sobie radził, szczegolnie, jak sie tych małych, niebieskich pigulek nałykał.


jeszcze potrzebna jest ochota z drugiej strony :wink:


ach, i ad. paranoja grzywy dot. czytelnictwa - nie jest źle, jak się rozgladam po znajomych, wychodzi na to, ze jednak ktoś te ksiazki czyta.


to kwestia tego że obracamy sie w kręgu ktory czyta i tak dobieramy znajomych.


i kiedy bedzie "oko jelenia" w księgarniach? i ile tego bedzie, bo skoro jesteś w trakcie 2 tomu, to...?


prawdopodobnie marzec-kwiecień. Skonczyłem pisać tom 3. Sądze że będzie okolo siedmiu. moze więcej - zobaczę.

57
Andrzej Pilipiuk pisze:
ravva pisze: o ile pamiętam jakub nieźle sobie radził, szczegolnie, jak sie tych małych, niebieskich pigulek nałykał.


jeszcze potrzebna jest ochota z drugiej strony :wink:
hej, hej, przecież z jakubem nie jest tak źle, zeby sobie rezolutnej wdówki nie mógł przygruchać; kwestia nowej gazety na stole i odświętnego garniaka, a potem hulaj dusza (i tak go do piekła nie wezmą)



dobra, bo sie za perwersyjnie zrobi i mnie zbanują zanim naprawdę narozrabiam :devil:


andrzej pisze: kwestia tego że obracamy sie w kręgu ktory czyta i tak dobieramy znajomych.
może coś w tym jest, chociaż zwykle jak człowieka poznajesz nie robisz mu testu z nowości na rynku wydawniczym.
andrzej pisze:prawdopodobnie marzec-kwiecień. Skonczyłem pisać tom 3. Sądze że będzie okolo siedmiu. moze więcej - zobaczę.
siedem?



o zaraza, dobrze, ze siedze, bo własnie to jest TA chwila, ze mnie zdrowo zaskoczyłeś.

o czym to będzie/jest - tak pobieżnie chociaż.



eh, ta sódemka ("moze wiecej") trzyma mnie za twarz :D jak to jest - wiesz, co ma być w kolejnych tomach (niech to, ja nie mam pojęcia, co zrobię w weekend) czy idziesz na żywioł i, poza ogólnym pomysłem, bohaterowie żyją swoim życiem (czyli wraz z nadchodzącymi pomyslami).



i jeszcze jedna rzecz: nie kusiło cie przypadkiem poświęcić całego tomu na przeszłość moniki stiepankovic? w opowieściach o kuzynkach kruszewskich pojawiało sie troche inf. o tym, co robiła, ale az kusi, żeby cofnąc się a nią np. do upadku konstantynopola.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

58
ravva pisze:

andrzej pisze: kwestia tego że obracamy sie w kręgu ktory czyta i tak dobieramy znajomych.
może coś w tym jest, chociaż zwykle jak człowieka poznajesz nie robisz mu testu z nowości na rynku wydawniczym.


jak poznajesz to niekoniecznie - ale potem masz wybór - pogłebiać znajoość czy uznać ze to ktoś z dalszego kręgu.


andrzej pisze:prawdopodobnie marzec-kwiecień. Skonczyłem pisać tom 3. Sądze że będzie okolo siedmiu. moze więcej - zobaczę.
siedem?



o zaraza, dobrze, ze siedze, bo własnie to jest TA chwila, ze mnie zdrowo zaskoczyłeś.


jest dobry pomysł - to trzeba go poeksploatować - zwłaszcza że mateirał historyczny ciekawy.



z punktu widizenia planowania pracy: musicie wyzbyć się planowania krótkoterminowego. To nie jest dobre jesli ktoś pisze jedno opowiadanie albo planuje napisać jedną ksiązkę.



myśleć trzeba w kategoriach serii, cykli i nie lat a dekad pracy.

nie: napiszę ksiązkę i jak będę dzięki niej sławny może kiedyś napiszę kolejną.



tu trzeba załózyć. Napiszę 3-4 ksiazki rocznie. A jak znajdę wydawcę bedę mógł ostro zaatakować rynek dzieki zapasom co da mi chwilę odechu na przygotowanie kolejnego uderzenia.


o czym to będzie/jest - tak pobieżnie chociaż.


podróż w czasie co gorsza w jedną stronę.

niewykonalne zadanie

niekompletne intrukcje

sadystyczna strażniczka nadzorująca przebieg misji

Dodane po 48 minutach:
ravva pisze: :D jak to jest - wiesz, co ma być w kolejnych tomach (niech to, ja nie mam pojęcia, co zrobię w weekend) czy idziesz na żywioł i, poza ogólnym pomysłem, bohaterowie żyją swoim życiem (czyli wraz z nadchodzącymi pomyslami).


wiem dokąd mają dojść. Planuję co będzie na końcu oraz jaką drogą dotrą. Szczegóły na żywioł - choć czesto piszę sobie oderwanre sceny i wpasowuję.


i jeszcze jedna rzecz: nie kusiło cie przypadkiem poświęcić całego tomu na przeszłość moniki stiepankovic?


jakoś nie. zupełnie nie moja epoka - a trzeba by cholernie duzo przeczytac zeby się wpasowac w realia.

59
Andrzej Pilipiuk pisze:jest dobry pomysł - to trzeba go poeksploatować - zwłaszcza że mateirał historyczny ciekawy.
tak myśle, ze to niezły sposób, nawet jeśli trzeba siąść na rzyci i materiałów poszukac.
andrzej pisze: To nie jest dobre jesli ktoś pisze jedno opowiadanie albo planuje napisać jedną ksiązkę.(...)tu trzeba załózyć. Napiszę 3-4 ksiazki rocznie.
wiesz, to mnie otrzeźwiło, bo faktem jest, ze wielu autorów pisze od opowiadania do opowiadania, a dłuższe prace nadające się na materiał do książki, jako, ze ciężko to zweryfikowąc pod kątem "dobre/marne" z braku tzw. pierwszej inf. zwrotnej od czytelnika, sa odrzucane.

Mniej więcej wiem, jak to wygląda na forach internetowych - dasz dłuższy text i nikt słowa nie powie na jego temat, bo mu się czytać nie chce.

z kolei znajomi, którzy nie piszą, jako pierońskie objawienie przyjmują cokolwiek, co się zrobi i przypomina opowiadanie.



masz kogoś, kto czyta to, co napiszesz "na bieżąco", przed jakimkolwiek spojrzeniem profesjonalnym, czy sam wiesz, ze TO JEST DOBRE?
andrzej pisze:podróż w czasie co gorsza w jedną stronę.

niewykonalne zadanie

niekompletne intrukcje

sadystyczna strażniczka nadzorująca przebieg misji
no i mi sie od razu dzień wskrzeszenia nawinął :d



podróż w czasie w 1 stronę zakłada, ze nie bedzie skakania po czasoprzestrzeni tylko jedna docelowa zmiana, i stamtąd dopiero "dziać się zacznie".

Aż się chce spytać o mozliwośc komunikacji między podróznikiem a "sadystyczną strażnicza" <-nieźle brzmi :wink:

i czemu "strażniczka", a nie "strażnik"?
andrzej pisze:wiem dokąd mają dojść. Planuję co będzie na końcu oraz jaką drogą dotrą. Szczegóły na żywioł - choć czesto piszę sobie oderwanre sceny i wpasowuję.
znajomy wspominał, ze własnie w ten sposób pisze,jakby puzzle układał z poszcz. obrazów.



jak to wyglada? masz 1 dokument w kompie z danym textem czy 50 z róznymi scenami?
andrzej pisze:jakoś nie. zupełnie nie moja epoka - a trzeba by cholernie duzo przeczytac zeby się wpasowac w realia.
wot żałość.

szkoda, bo monika ze swoim doświadczeniem i umiejętnościami terminatora świetnie by się wpasowała w taka opowieść.



btw - podobał mi sie watek erotyczny z malarzem/demonem i moniką. momentami naprawdę się ciekawie robiło. lubisz watki erotyczne w opowiadaniach?



i jeszcze jedno (ravva uchyla sie przed siekierą) jak pisałeś o kruszewskich - skąd ci sie wziął patent na wampirzyce ze ssawką?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

60
ravva pisze: wiesz, to mnie otrzeźwiło, bo faktem jest, ze wielu autorów pisze od opowiadania do opowiadania, a dłuższe prace nadające się na materiał do książki, jako, ze ciężko to zweryfikowąc pod kątem "dobre/marne" z braku tzw. pierwszej inf. zwrotnej od czytelnika, sa odrzucane.


ubolewam nad polityką czasopism - w sytuacj gdy wiekszosc tekstów przychodiz dziś meilem naprawdę by redaktorom korona z głowy nie spadła gdyby odpisali choćby w styu "naucz się dziecko ortografii i przyslij to jeszcze raz za rok"


Mniej więcej wiem, jak to wygląda na forach internetowych - dasz dłuższy text i nikt słowa nie powie na jego temat, bo mu się czytać nie chce.


podeslij do mnie - 3 strony ostrego masakrowania i wywlekania drugiego dna gwarantuję każdemu. Tylko chwilę trzeba poczekać bo jest kolejna...


z kolei znajomi, którzy nie piszą, jako pierońskie objawienie przyjmują cokolwiek, co się zrobi i przypomina opowiadanie.


1 pisarz przypada na jakieś 20 tyś zwykłych ludzi. nic dziwnego że wpadają w zachwyt :twisted:


masz kogoś, kto czyta to, co napiszesz "na bieżąco", przed jakimkolwiek spojrzeniem profesjonalnym, czy sam wiesz, ze TO JEST DOBRE?


z reguły moja żonka czyta jako pierwsza. a że jest zawodową redaktorką mogę w miarę zaufać Jej opinii.





podróż w czasie w 1 stronę zakłada, ze nie bedzie skakania po czasoprzestrzeni tylko jedna docelowa zmiana, i stamtąd dopiero "dziać się zacznie".


nie zmiana - nie mają nic zmieniać tylko zaiwanić przedmiot.

Pod koniec ! tomu dowiedzą się czego właściwie szukają, pod koniec drugiego pojawi się pierwszy trop...



mają a) przeżyć b) wykonać zadanie.

Potem mogą tam zdechnąc - zleceniodawca ma ich w )*(


i czemu "strażniczka", a nie "strażnik"?


w zasadzie to nie wiadomo.

nadzoruje ich niezniszczalna gadająca łasica.

nie było okazji zajrzeć jej pod ogon.



jak to wyglada? masz 1 dokument w kompie z danym textem czy 50 z róznymi scenami?


raczej nie aż 50 - w trakie roboty staram się od razu sklejać w wieksze kawałki - zazwyczaj mam na raz nie wiecej niż 10 plików


btw - podobał mi sie watek erotyczny z malarzem/demonem i moniką. momentami naprawdę się ciekawie robiło. lubisz watki erotyczne w opowiadaniach?


nieszczególnie. raz że potwornie cieżko to opisać żeby nie było wulgarne, (stąd mi potem zarzucają ze naiwne te sceny), dwa że najczęsciej sceny erotyczne w mojej prozie stanowią przykry element jakichś straszliwych i ponurych knowań. Malarz chce Monikę zeżreć, w Operacji Dzień Wskrzeszenia jest intryga polityczno-erotyczna, w Oku Jelenia znowu coś jak opętanie...


i jeszcze jedno (ravva uchyla sie przed siekierą) jak pisałeś o kruszewskich - skąd ci sie wziął patent na wampirzyce ze ssawką?


z Bałkanów i Słowiańszczyzny. Te zębiska to zdaje sie dopiero Stocker wymyślił - u Polidoriego ich chyba jeszcze nie bylo.

61
Andrzej Pilipiuk pisze:naprawdę by redaktorom korona z głowy nie spadła gdyby odpisali choćby w styu "naucz się dziecko ortografii i przyslij to jeszcze raz za rok"
heheheheheeeh

masz ty pojęcie, jak reagują niekiedy młodociani twórcy przekonani o swojej genialności? Jasne, inaczej sie przyjmuje krytyke od REDAKTORA, a inaczej od usera na jakimśtam forum, ale napad agresji i tak jest najczęsciej jedynym skutkiem.

i wiem, co powiesz, jak komuś zależy, zaciśnie zęby, podziękuje ładnie, weźmie dupe w troki, słownik w łapę i zacznie się douczać, ale biorąc pod uwage ilosc nadsyłanych textów bardzo się nie dziwie, ze redaktorom sie nie chce.
andrzej pisze:podeslij do mnie - 3 strony ostrego masakrowania i wywlekania drugiego dna gwarantuję każdemu. Tylko chwilę trzeba poczekać bo jest kolejna...
dzięki, skorzystam z oferty.

Ale, jako, ze wracam do pisania po naprawde dłuuugiej przerwie - zaraza, z rok chyba będzie - pojde za twoją radą i zrobię coś konkretnego, zamiast katować siebie i ciebie opowiadaniami zaprzeszłymi.

mnie też ciekawi na ile jeszcze potrafię coś zrobić porzadnie.



ale dzięki wielkie, ze ci sie chce.



swoją drogą kiedy czas znajdujesz na czytanie tekstów amatorskich, to ja nie wiem, szczególnie przy ilosci pracy, jaką masz na głowie.
andrzej pisze:nie zmiana - nie mają nic zmieniać tylko zaiwanić przedmiot. (...)Potem mogą tam zdechnąc - zleceniodawca ma ich w )*(
więc albo piszesz o fanatykach albo ma na nich ów zleceniodawca nielichego haka :twisted:
andrzej pisze:nadzoruje ich niezniszczalna gadająca łasica.
jest taka kreskówka na cartoon network - łasic i pawian( czy na odwrót, nie pamiętam dokładnie).

gdybys miał telewizor pewnie po wydaniu ksiązki możnaby się zająć wyszukiwaniem podobieństw.
andrzej pisze:ad. wątki erotyczne potwornie cieżko to opisać żeby nie było wulgarne, (stąd mi potem zarzucają ze naiwne te sceny), dwa że najczęsciej sceny erotyczne w mojej prozie stanowią przykry element jakichś straszliwych i ponurych knowań. Malarz chce Monikę zeżreć, w Operacji Dzień Wskrzeszenia jest intryga polityczno-erotyczna, w Oku Jelenia znowu coś jak opętanie...
malarz wyszedł naprawdę fascynujący - jak z XIX wiecznego romansu, i prowadził ją jak na sznurku - pomijając już jego demoniczność, i tak było to ciekawe.

Fajnie zbudowałeś tam napięcie wokół tego, co sie między moniką a pawłem działo - do tego stopnia, ze zdarzyło mi sie przeskoczyć kilka stron, zeby się dowiedziec, co tam dalej będzie.



wydawnictwa puszczają sceny erotyczne bez problemu czy mają jakiś próg wytrzymałosci?

Zdarzyło ci sie, ze (odkąd wszedłeś na półkę 'autorów popularnych' czyli, powiedzmy, po wedrowyczu) powiedzieli ci: tego nie puścimy, bo jest słabe?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Wróć do „Strefa Pisarzy”