Jak często pisać? Jak dużo pisać?

31

Latest post of the previous page:

Slavec, czy pisać rano, czy wieczorem, to nie jest aż tak istotne, chociaż ja rzeczywiście jestem sową :) Wymieniłam poranek po prostu dlatego, że on często jest przywoływany w kontekście debiutu: wszyscy jeszcze śpią, a początkujący autor wstaje o świcie i dorzuca do tekstu kolejne znaki... Natomiast ważniejsze jest, jak w ogóle wkomponować ten czas w stały plan dnia, z czego rezygnować na rzecz pisania. Bo bez rezygnacji jednak się nie obejdzie :P
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

32
Jeśli masz miliony na koncie, to rezygnuj z pracy zawodowej :)
A jeśli nie - to myślę, że większość aspirujących rezygnuje z lektury. Tak po prostu, czas, który mogliby przeznaczyć na pochłanianie "Imienia róży", inwestują w pisanie. Można zrezygnować w mniejszym lub większym stopniu z relacji z ludźmi, biorąc pod uwagę, jak bardzo są dla nas ważni. Czy na prawdę, psiapsióła, kawka i ploteczki, są ważniejsze od znaczków na papierze? Tutaj też każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Acha, debiut Czerwińskiego ("Pokalanie"), jeśli mnie pamięć nie myli, zawiera scenkę, w której do aspirującego, dzwoni kolega, i "wyciąga" go na piwo, drwiąc z tego, iż ten pisze książkę.
- A co umieścisz mnie w tej książce? - kpi kumpel przez telefon, a tle rozbrzmiewa gwar pubu, dziewczyny i śmiech.
No i Czerwiński unieśmiertelnił go, właśnie tą scenką.
Także, różni ludzie z różnych rzeczy rezygnują (jaka piękna aliteracja mi wyszła).
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

33
slavec2723 pisze: Jeśli masz miliony na koncie, to rezygnuj z pracy zawodowej :)
A jeśli nie - to myślę, że większość aspirujących rezygnuje z lektury.
A to jest jeden z podstawowych błędów - widoczne braki w oczytaniu :)
Powiedzmy, że tym najlepszym to w niczym nie przeszkodzi. Za to reszta będzie wyważać otwarte drzwi fabularnie, językowo... i pisać rzeczy nieosadzone w kontekście. Np. nie będzie zdolna podjąć jakiejś gry z innymi tekstami.
Oczywiście wiem, że czasem nie jest to potrzebne. Ale czasem jednak jest :D
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

34
Ale, ja nie w tym sensie, ojcze Romanie :)
Romek, jak Cię lubię: tę radę kierowałem do ludzi, którzy lekturę tych kilkuset książek mają już za sobą. Sam, zresztą widziałem po sobie, że zamiast tą godzinę, lub dwie poświęcić na pisanie, to sięgałem po Pilcha, Sapkowskiego, czy Harrisa. A ich na prawdę, mam już przeczytanych.
Przecież jeszcze wczoraj ironicznie pisałem o radach Anny Kańtoch: po pierwsze no, przecież, że czytać.
Idzie mi o taką sytuację, w której, ktoś zamiast systematycznie pracować, woli poświęcić kilka godzin na czytanie. Tylko dlatego, że tak łatwiej.
Także, pozostaje przy swoim zdaniu, Sturmbannfuhrehr Fiolet :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

36
Kres pisał, że sam przeczytał około ośmiuset. Jak dojedziesz do tysiąca - jesteś, tak myślę, oczytana.
Ale - oczytanie - to jest dość płynne pojęcie. Co roku wychodzi kilkadziesiąt tysięcy książek. Tego się już nie da przerobić. Serio. No, ale czytać, trzeba. Myślę, że tą setkę rocznie, pasuje, jednak. Zresztą, fajnie pisał, wyżej już wspomniany, Kres, że potrzeba pisania, wyrasta na potrzebie czytania.
Wiesz, ja sam nie wiem, czy jestem oczytany. Bo w porównaniu z profesorem uniwersyteckim, to pewnie nie jestem. Ale coś tam przeczytanego, mam :) Tak się pocieszam.

Added in 2 minutes 5 seconds:
No i trudno mówić, komuś po lekturze kilkuset książek, że powinien się jeszcze wstrzymać :)
Pasuje jeszcze zrobić iberoamerykańską, i Steinbecka :) Czy bez tego Steinbecka, nawet średnio uzdolniony debiutant, nie może napisać, opowiadania fantasy, czy jak?
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

37
Zatem niezrozumienie, ale wina leży po stronie Twoich sformułowań :)

Nb. mnie nie chodzi o licytację, kto więcej. Tylko spójrz np. na fantastykę: ona wciąż się zmienia. I załóżmy że ktoś przeczytał tysiaka czy dwa, ale zatrzymał się na tym, co najlepszego w fantastyce do roku 2006. I tak będzie pisać, według tamtych wzorów. Jakie będzie mieć szanse odnaleźć się na rynku, na którym rządzi postapokalipsa, steampunk, jeśli space opera, to w wersji militarnej - tych piętnaście czy dziesięć lat temu niemal nieobecne? O to mi chodzi, o nic więcej :)

Podpisano: SF :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

38
Romek Pawlak pisze: Zatem niezrozumienie, ale wina leży po stronie Twoich sformułowań
Nie leży. Gdyby szanowny SF, przeczytał te kilka postów wyżej, to wiedziałby, że pisałem, że trzeba czytać dużo :)
Poza tym - czepiasz się, Romek. Jeśli ktoś chce pisać fantasy, to myślę, że oczywiście powinien być na bieżąco, z tym co się dzieje na rynku. Ale to jest tak oczywista oczywistość, że nie warto o niej nawet wspominać.
Tyle, że te kwestie były już omawiane po tysiąckroć - takie bycie na bieżąco grozi z kolei, że debiutant nie będzie w stanie zaproponować świeżego spojrzenia. Ale z tym, też da się polemizować. Czy taki Abercrombie, wymyślił cokolwiek nowego? Mi się nie wydaje.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

39
Nie no, próbuję się nie czepiać, tylko - skoro pierwotny temat został wyczerpany - dorzucić wątek, na ile wiedza o uprawianym gatunku jest pomocna (moim zdaniem), a na ile może zabić świeżość (Twoja ostatnia uwaga).
Ja w to zabijanie nie wierzę, moim zdaniem większym zagrożeniem jest właśnie wyważanie otwartych drzwi. Ty - jak rozumiem - obawiasz się, że nadmierne zorientowanie jest groźne? Dlaczego?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

40
Romek Pawlak pisze: ... spójrz np. na fantastykę: ona wciąż się zmienia. I załóżmy że ktoś przeczytał tysiaka czy dwa, ale zatrzymał się na tym, co najlepszego w fantastyce do roku 2006. I tak będzie pisać, według tamtych wzorów. Jakie będzie mieć szanse odnaleźć się na rynku, na którym rządzi postapokalipsa, steampunk, jeśli space opera, to w wersji militarnej - tych piętnaście czy dziesięć lat temu niemal nieobecne? ..
Romku, ale może właśnie będzie pisać wg własnych wzorów, a nie "tamtych"? Ale przedewszystkim - zdaje się, że mówiłeś o tym na SB. Jeżeli obecni czytelnicy nie znają klasyk, a ktoś skończył znajomość SF na powiedzmy latach 80tych i zacznie pisać "według tamtych wzorów" - to może właśnie się zacznie wyróżniać z tłumu i dzięki temu zaistnieje na rynku, bo dla dzisiejszych czytelników jego niedzisiejsze pisanie będzie nowością i objawieniem?
http://radomirdarmila.pl

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

41
Nie, ja w SB mówiłem o czymś nieco innym: że czytelnikom wyda się świeższe przez fakt nieposiadania przez nich bagażu. Ale to już o tyle subtelny poziom rozmowy, że wymaga uściśleń. Jeśli - przykładowo - wymyślisz steampunk, raczej narazisz się na śmieszność. Jeśli wiedząc, jak on wygląda, wymyślisz steampunk w polskich realiach, bo Twoim zdaniem go nie ma (przeoczyłeś), to może wyjść coś świeżego, nie przeczę.

I kompletnie pomijamy przy tym wiedzę wydawców, która z zasady jest większa (choć znam wyjątki :D) :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

42
Bo to grozi pewnym, jak to nazwał Michael J. Sullivan, na łamach NF-u, chowem wsobnym. Nic nowego się nie wymyśla, tylko przemiela te same schematy. Ale tu chodzi raczej o to, że dany aspirujący, nie wychodzi właśnie poza swoją zagrodę i sferę zainteresowań. Jak fantasy, to musi być smok, magia, czarodziej i facet z mieczem. I nie ma bata. Grozi to tym, że nie łamie się schematów, tylko je nieświadomie powiela. Bo, tak się teraz pisze, bo tak trzeba.
Stosuję teraz argument poniżej pasa - bo Lem, wymyka się typowym klasyfikacjom. Ale u niego Obcy, chyba nigdy nie był zielonym marsjaninem, który biegał z laserem i straszył ziemskie kobiety. Autor "Solars" - jednak, jak przyszło pisać o kontakcie z cywilizacją pozaziemską, to pisał o oceanie. Acha, i często chyba naśmiewał się z tego Amerykańskiego Stowarzyszenia Pisarzy SF, którzy płodzili, te mniej lub bardziej udane fabuły. LG, akurat chwalił, żeby nie było, bo wiem, że masz do niej słabość.
A, czy nie brakuje wtórności w SF i fantasy, na którą tak utyskiwał swego czasu Sapkowski, i pewnie niejeden raz Lem? Po części może to wynikać właśnie z pisania pod rynek. Jako przykład przytoczę jeszcze G.R.R. Martina - który, póki było "ssanie rynku" pisał jakieś horrory o wampirach, pływających na parowcach, kolaborował z telewizją itd. Wreszcie, pokłócił się o coś z telewizyjnymi bossami, i wrócił do tego, w czym był mocny, do fantasy. I przywalił taką, że HBO sama do niego przyszła.
Myślę, że trzeba czasem odpocząć od rynku, konwentów i zjazdów - i znaleźć sobie jakąś samotnie. Ja oczywiście mam tą przewagę, że mi, póki co, targi książek nie grożą zaproszeniami, a fanki nie włamują się do domu, byle tylko porozmawiać z ukochanym "mistrzem". No, ale wszystko przede mną, jeszcze :)

Szopen poparł mnie w międzyczasie pisania posta, więc przytoczę jeszcze jedno nazwisko. Ziemiański pisał swoje SF, później miał chyba dekadę przerwy na rynku, i choć z pewnymi problemami, to jednak wrócił z Achają, i mocnymi opowiadaniami. Tutaj się asekuruję, chyba Andrzej mówił, że on miał jednak jakiś problem, żeby wrócić na rynek.Nie zmienia to jednak faktu, że wrócił i swoje ugrał.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

43
Nie, kompletnie nie kupuje tego, ze względu na zastosowaną "wiedzologię" :)
Martin nie zaczynał od fantasy - był nagradzanym Hugo i Nebulą pisarzem SF, fantasy to podążanie za pieniędzmi, co sam przyznał bodaj w wywiadzie dla Sedeńki.
Przeglądanie gatunku, dajmy na to fantasy, wcale nie musi i nie powinno się ograniczać tylko do schematów, dlaczego nie sięgnąć po (mój ulubiony przykład) Sheparda? Ktoś zabroni? :P W SF analogicznie są Watts, Chiang, Stross, Egan... etc. W horrorze też by się znalazło parę nazwisk.
Wtórność jest cechą każdego gatunku, nie pamiętam, kto powiedział, że 95% literatury w każdym gatunku to g..., ale miał rację :)

Added in 1 minute 11 seconds:
Edit: i mnie nie chodzi o nadanżanie za modą, ludzie! Mnie chodzi o nadanżanie za najlepszymi dziełami w gatunku. To nie to samo :)

Added in 11 minutes 49 seconds:
Edit 2: Ma być smok? "Smok Griaule". Fantasy. Tak też można grać schematami.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

44
O Martinie mam jednak inne informacje. Pisał wiadomym to jest, jakieś scenariusze dla telewizji, a że pokłócił się i nie potrafił porozumieć, więc zaczął pisać fantasy. W każdym razie, gdyby myślał o forsie pisałby pewnie dalej dla TV, bo tam pewnie kasa duża. Zresztą, podobne myśli (jeśli idzie o wtórność) formułował Sullivan, a jeśli idzie o "czytanie gatunku" to i Kres, miał dość oryginalny osąd.
Jeśli chcesz to wygrzebie cytaty.

Added in 2 minutes 1 second:
Romek Pawlak pisze: mnie nie chodzi o nadanżanie za modą, ludzie! Mnie chodzi o nadanżanie za najlepszymi dziełami w gatunku.
tutaj się migasz. Pisałeś o znajomości rynku, czyli i mód. Pisałem o horrorach Martina, na parowcach, pisanych ewidentnie dlatego, że było "ssanie rynku". :)
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

45
Ale ja nie utożsamiam śledzenia rynku z próbą kopiowania tego, co najpopularniejsze, rozmawiamy w kontekście oczytania w danym gatunku.
Jasne, że można kopiować, ale nie jest to jedynym wyborem, o to mi chodzi.
A z Martinem - odnosiłem się do tego:

Wreszcie, pokłócił się o coś z telewizyjnymi bossami, i wrócił do tego, w czym był mocny, do fantasy.

Martin nie wracał. Nie ma wcześniejszych powieści fantasy tego autora :)
I na marginesie - wampiry napisał przed boomem spowodowanym książką Rice :) sprawdź sobie daty oryginalnych publikacji :D
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Jak często pisać? Jak dużo pisać?

46
Ha, ja wcale nie twierdzę, że każdy kto śledzi, automatycznie kopiuje. Myślę, że to się dzieje nieświadomie, człowiek "nasiąka" pewną treścią. O fantastyce mówi Sapkowski - to pewna poetyka. A nie parafernalia: te wszystkie smoki, miecze, czary, elfy itd. Mocną rzeczą jest wszak "Maladie", a tam ani smoków, ani tym bardziej elfów nie ma. Choć, nie, chyba pojawiają się nawet w jednym zdaniu. Można się wykłócać czy to opowiadanie, jest fantastyką, no ale raz - wyszło w NF-ie, a oni drukują fantastykę, dwa, jest mocno sprzęgnięta z legendą arturiańską - podstawą wszelkiej fantasy.
Co do Martina - to boom na horrory przyszedł wcześniej, i wiązał się podówczas raczej z Kingiem niż z Rice. "Miasteczko Salem" i wampiry, to jednak wcześniejsza data od "Fever Dream" Martina. Co do tego, że nie pisał fantasy, jestem w stanie oddać honor. Mea culpa.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”