Przychodzę tutaj z problemem, z którym borykam się tak naprawdę od dłuższego czasu, a wpływa na mój styl pisania (i nie tylko...). Chodzi mianowicie o to, że w swojej twórczości zazwyczaj oszczędnie dawkuję opisy. To znaczy - staram się dać czytelnikowi do zrozumienia, jak wyobrażam sobie dane miejsce, ale nie podchodzę do tej kwestii plastycznie, nie "maluję" obrazów, żeby nie zniechęcić czytelników ew. marnością opisów. Poza tym - i z tym też przychodzę - nie mam zwyczajnie wyobraźni przestrzennej, tj. odnoszę wrażenie, że pewnych miejsc nie potrafię sobie nawet w pełni zwizualizować, a co dopiero przelać swoich wyobrażeń na edytor tekstu.
Kiedyś wyczytałem o pomyśle na założenie tzw. zeszytu improwizacyjnego, który zawierałby opisy konkretnych rodzajów miejsc (lasy, bagna, wnętrza budowli itp.). A nawet nie tyle opisy, co po prostu wszystkie cechy, które kojarzą mi się z danym miejscem, co w zamyśle miałoby mi pomóc, gdybym miał coś takiego opisywać, prowadząc sesje RPG (czym się nie zajmuję; na razie

Czy moglibyście polecić mi jeszcze jakieś sposoby, żeby polepszyć wyobraźnię przestrzenną, a w związku z tym tworzyć opisy, które będą działały na wyobraźnię czytelnika?
(Za powtórzenia przepraszam, dopiero ostatnio zacząłem przypominać sobie, jak się pisze po polsku
