Dziennik katamorion - podejście trzecie.

244
Kurcze, ja nie rozumiem. Fajnie, że piszecie dużo, fajnie że liczycie dziennie znaki, ale czy to ma sens?
Gdzie miejsce na redakcję, na spokojne zastanowienie się nad sensem książki? Bo kurczę blade, ale tutaj wygląda to jak wyścig. Skoro napisałaś w 10 dni 70k znaków, to 70 dni napiszesz powieść, tak? Gotową do redakcji?

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

245
SirVimes pisze: Gdzie miejsce na redakcję,
Po skończeniu wrzucę powieśc do szuflady na jakieś dwa miesiące i dopiero będę ją przerabiać.
SirVimes pisze: na spokojne zastanowienie się nad sensem książki?
Myślę o tym dniami i nocami. A gdy nie myślę ja, pracuje nad tym moja podświadomośc :)
SirVimes pisze: tutaj wygląda to jak wyścig.
Ostatnio hamuję się, aby nie pisać więcej. Jednak zdania same przychodza w ciągu dnia, więc chyba zwiększę niedługo tempo.
SirVimes pisze: to 70 dni napiszesz powieść, tak?
W tym tempie powieść skończę za jakieś pół roku :)
SirVimes pisze: Fajnie, że piszecie dużo, fajnie że liczycie dziennie znaki, ale czy to ma sens?
Ma, jak najbardziej. Mnie podliczanie znaków motywuje. A jeśli chodzi o wenę, to tak po cichu, aby nie słyszała, napiszę, ze stwarzam jej tak dogodne warunki, że najczęściej zjawia się na zawołanie :)
https://pisarzdowynajecia.com

Wróć do „Maraton pisarski”