Dziennik imadoki

543
Tak / jakby* połowa ogarnięta. Teraz się dopiero zacznie bo mi się narrator rozszalał a i ilość znaków w poszczególnych rozdziałach muszę jakoś upodobnić do siebie. druknęłam cztery rozdziały, bo muszę tę różnicę fizycznie widzieć. Plan na kiedyś: dokupić do kompa jeszcze trzy monitory, żebym mogła wszystko ogarnąć w sposób wirtualny. Z ilością otwartych plików jakoś sobie wtedy poradzę.


Z dobrych wieści: koleżanka będąc w ciąży czytała moje Sekrety i teraz, kiedy już urodziła, nazwała córkę Jagna. Przyznała mi się, że podczas czytania jakoś jej się to imię przykleiło i musiało zostać. :)




* niepotrzebne skreślić
Everything happens for a reason

Dziennik imadoki

544
Z samego poprawiania doszły mi od początku 72 k znaków, a przede mną jeszcze około 100 stron, niektóre fragmenty będę musiała gruntownie przerobić, by pasowały mi z tym, co wcześniej napisałam. Marzą mi się dodatkowe dwa monitory, żebym mogła sklonować obraz i mieć widok na kilka plików, bo chyba w ten sposób pisałoby mi się łatwiej. Jak już będę sławna i bogata ( o ile będę :P ) to zainwestuję.
Everything happens for a reason

Dziennik imadoki

545
imadoki pisze: Marzą mi się dodatkowe dwa monitory, żebym mogła sklonować obraz i mieć widok na kilka plików, bo chyba w ten sposób pisałoby mi się łatwiej.
Nasunął mi się obraz centrum dowodzenia z filmów :)
Może poradź się jakiegoś informatyka? Ja czasami pracowałam na dwóch plikach otworzonych obok siebie. Są też programy dla pisarzy, gdzie nawigacja między rozdziałami czy dokumentami z researchu jest łatwiejsza.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik imadoki

546
Nie, ja chcę dwa monitory :P Mam tak w pracy i chyba przez to gdy wracam do domu to się nie mogę odnaleźć. A że centrum dowodzenia... No przecież dowodzę w swojej książce wysyłając bohaterów na misje
Everything happens for a reason

Dziennik imadoki

548
imadoki pisze: Nie, ja chcę dwa monitory :P Mam tak w pracy i chyba przez to gdy wracam do domu to się nie mogę odnaleźć.
:shock: można i trzy, jak nav sugeruje, tylko po co w warunkach domowych jeśli uzywasz kompa do pisania tylko? chyba, ze nie tylko.

jak ci idzie, btw?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Dziennik imadoki

549
ravva, lapek służy głównie do pisania, ale nad dodatkowym monitorem będę musiała pomyśleć. Może za jakiś czas przekonam mężusia, że jemu potrzebny jest inny i zaanektuję jego :P Jak coś szukam, to lubię mieć wszystko na wierzchu, więc na jednym ekranie będę miała otwarty plik, by na bieżąco coś poprawiać, a w drugim googla do szukania niezbędnych informacji.

Jak mi idzie? Ten mój szkielecik ubieram w mięsko. Jeszcze około 100 stron mi zostało do przejrzenia, a później muszę przeczytać od początku i sprawdzić, czy niczego nie przeoczyłam. Bo w mojej nie fantastycznej książce i drzwi przeszkolone się znalazły, nie mówiąc już o chodzącej latarce. Ale niedługo urlop, więc będę siedzieć i czytać na głos, może coś jeszcze równie fajnego uda się znaleźć. Później będę potrzebować czytacza/czytaczki, by sprawdzić czy nowa wersja początku jest bardziej zjadliwa, więc mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny :)

Added in 54 seconds:
Navajero pisze: Kup sobie i trzy :)
Nie mam na biurku miejsca na trzy :P
Everything happens for a reason

Dziennik imadoki

550
Jeszcze tylko 80 stron i zaczynam od nowa. Ale już jakoś to wygląda. Powoli. Pozaznaczałam sobie co nieco, żeby później do tego wrócić i wyprasować fałdki z którymi teraz nie mogę sobie poradzić.
Everything happens for a reason

Dziennik imadoki

555
Pora zacząć kończyć drugą książkę. Na razie jest 298 k znaków. Liczę jeszcze na jakieś 100 k. Ale najpierw muszę przeczytać wszystko od początku, by wrócił mi jej klimat i uśpione pomysły na ciąg dalszy
Everything happens for a reason

Wróć do „Maraton pisarski”

cron