Latest post of the previous page:

Skoro szlachcic to powinna to być dobra stal. Pewnie sztylet, może nóż myśliwski. Problem jeśli będzie to broń do pchnięcia :-D
Scenka z goleniem się nożem, którym ktoś planował się zabić - oj, może być klimatyczna :-)

Wykop Hardinga, albo Żygulskiego i tam masz kopalnię wiedzy. Jak nie wykopiesz - napisz na PW, mam obu.
Albo chociaż zaglądnij np. tutaj:

https://www.dzikibez.pl/index.php/news/ ... oze-Bojowe

Albo na rekonstrukcje średniowieczne tutaj:

http://www.wojmir9.webd.pl/viking_knives_03.htm

Itd.

G.

Dziękuję za ciekawą lekturę, ale aż tak dokładny research nie jest mi w tym przypadku potrzebny. Opis sceny będzie się zawierał ledwie w kilku zdaniach. Ogólnie rzecz biorąc, zamierzam skupić się bardziej na bohaterach i relacjach między nimi, niż na światotworzeniu. Nóż będzie po prostu nożem, miecz - mieczem, chciałem tylko uniknąć głupiej wpadki, opisując jako możliwe coś, co ewidentnie możliwe nie jest. Potencjalny czytelnik może uwierzyć w zaklęte miecze i miotające kamieniami olbrzymy, jeśli są dobrze osadzone w kontekście, ale odpaść przy goleniu się nożem...

PS. Czy tylko mnie w tym wątku jako ostatni z poprzedniej strony wyświetla się niewłaściwy post?

Faraon_edit: U mnie działa poprawnie. Jeśli problem występowałby także w innych tematach (lub inne osoby go również doświadczyły), proszę o kontakt na PW.

Czy fraza "kontemplować w zamyśleniu" to pleonazm?

BollyBoss pisze: Czy fraza "kontemplować w zamyśleniu" to pleonazm?

Jeśli pojęcie "kontemplacja" rozumiemy słownikowo, jako: "sposób aktywności poznawczej realizowanej poprzez skupienie, pogrążenie się w myślach, przyglądanie się czemuś", to tak - bo trudno kontemplować bez zamyślenia ;-)

Wolałem się upewnić, bo Google Books podaje kilka przypadków, gdzie taka właśnie fraza w druku się pojawia.

A ja mam taką zagwozdkę.

Pojawiły się u mnie dwie postacie - Babcia Groza i Dziadziuś Popłoch. O ile Babcię odmieniam przez przypadki ładnie, jak to napisałam Dziadziusiowi Popłochowi to wydało mi się jakieś takie...niezręczne. Czy mogę więc zostawić Babcię odmienianą, a Dziadziusia nie?

Dla przykładu:
- Popatrz Babciu Grozo, mociumpanek hardy, nie chce po dobroci.
- No no, Dziadziusiu Popłoch, co my tu z takim hardym wnusiem zrobimy?

Teoretycznie powinieneś odmieniać, ale jeśli Ci to zgrzyta to proponuję używać "Popłocha" tylko w tych miejscach, gdzie nie musisz go odmieniać w pozostałych zostawiając samego Dziadziusia. Dla równowagi Grozę też z kilku miejsc usuń i wszyscy będą zadowoleni

i powtórzenia usuń.

Jacek Łukawski, ravva, dzięki za radę. Myślę, że jednak uniknę tej odmiany i Dziadziuś Popłoch zmieni się w coś równie złowrogiego, ale wymagającego mniejszej gimnastyki gramatycznej

Dziadziuś Zły ;-)

1. Sądząc z tego, jak się trząsł i kulił ze strachu, nietrudno będzie skłonić go do mówienia.
2. Sądząc po tym, jak się trząsł i kulił ze strachu, nietrudno będzie skłonić go do mówienia.

Opcja 1 czy 2? Obie są poprawne, czy tylko jedna?

Ja bym wybrała opcję nr 2.

A co tam! Też się spytam.
Jak myślicie, czy warto w powieści dawać wątek kryminaly na początku (1, ewentualnie 3 rozdział), czy podkręcić akcję i wsunąć np zaginięcie bardziej w środku utworu? (Dla jasności: założenie jest takie: obyczajowy kryminał, lata 20lecia międzywojennego, Polska)

Wiesz, to zależy od tego, jak konkretnie chcesz poprowadzić fabułę. Zaplanuj sobie logicznie powiązany ciąg zdarzeń, a wszystkie one jakoś wskoczą na właściwe miejsce. Domyślam się, że wątek kryminalny ma być wątkiem głównym?

Dzięki za podpowiedź. Z logicznego rozpisania wyszło mi, że "porwanie" ma nastąpić w 7 rozdziale, ale zastanawiam się, czy ewentualny "czytacz" dożyje do 7 rozdziału.

BollyBoss pisze: Domyślam się, że wątek kryminalny ma być wątkiem głównym?

Raczej myślałam o zrobieniu go jednym z prowadzących, niż sensu stricto głownym.