Latest post of the previous page:
Nataszu :-P wiesz, tego typu poprawki redakcyjne poprawnościowo są jak najbardziej pożądane, ale jednak zmieniają tryb i charakter narracji, wytknięcie tego akurat powtórzenia wydaje mi się aktem nieco... hmm... mechanicznym, kropka zaś inaczej ustawia oddech.Natasza pisze: Leszek Pipka pisze:
Source of the post _Siedzę na tarasie jakiejś dziwnej pizzerii - była najbliżej cmentarza – wraz z tą częścią klasy, która się odliczyła, żeby pożegnać Maćka. Jakąś częścią, może połową, może nieco więcej niż połową, bo są wakacje,tu kropka. chyba nieszczęśliwie sobie wybrał czas na własny pogrzeb.
Trąci. Pewnie trąci. I pewnie masz rację. Rzecz w tym, że relacja bohatera może być taka, nadmuchana patosem (akurat ten pchał mi się do głowy, gdy patrzyłem przy ostatnim pożegnaniu na kogoś z rodziny, zniszczonego rakiem), a identycznie rzecz się ma z frazesem. W takich chwilach – bywa – myśli się jednym i drugim, (tu Rubia powinna mnie zdzielić przez łeb, Ona już wie, za co - i miałaby świętą rację) do rozważenia byłoby podkręcenie walorów „literackich” kosztem niejakiego autentyzmu, a to zawsze jest pytanie, czy trzeba i czy warto. Cienka granica. Tyle, że ja nie mam ochoty poprawiać tekstu, rzecz w tym, iż trochę poszedł z trzewi, a ma już swoje życie, do tego wiem, iż za miesiąc mógłbym przeprawić prawie wszystkie zdania, potrafię, uzyskując coś innego. Nie chcę.
Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie. Wiesz, że znaczy dla mnie wiele. Dla kogo tutaj by nie znaczyło? :-)
Bartosh, z uznaniem Forum to bym nie przesadzał, co potwierdzają inne, późniejsze wpisy. Widzisz, ja WIEM, dlaczego Natasza zechciała wypowiedzieć się, nawet z capslockiem, co do reszty Przemiłych Odwiedzających, którzy wyrazili się aprobująco – mogę się domyślać. Nie od rzeczy wydaje mi się jednak zauważenie pewnej granicy w opiniach między grupą starszaków i maluchów naszego przedszkola. Mnie to coś mówi. Ale to może osławione TWA :-P
A co zainteresowania Forum tekstami, mam swoje niewesołe refleksje, wiem, na kanwie czyjej prozy mocno mi się unaoczniły, będę miał chwilę czasu, to się wypowiem.
Bardzo dziękuję za przeczytanie, wypowiedź i pokazane niedoskonałości.
Hmm... dziesięć byłoby w porządku? Dziewięć?...Trzy?... Przemyślę. Chociaż nie, niech się Czytelnik bardziej postara :-P
Nie. Mogę odkopać piłkę na Twoją połowę. Doczytaj.
Wiesz, istnieje świat subtelności językowych – i tych mówionych i tych pisanych. Dziś nie uczą go w szkole, a coraz rzadziej w domu. Kiedy znudzony niewiedzą studenta profesor mówi mu „polecam przestudiować dokładniej podręcznik”, to jest wszystko we względnym porządku. Jednak na krzywej grzeczności nieco wyżej plasuje się wyrażenie „polecam studiowanie podręcznika”. Jest jeszcze – znacznie bardziej miękkie - „zalecam” i ostrożny, niedający odczuć braku szacunku tryb przypuszczający. Jak myślisz, w którym miejscu krzywej grzeczności jest Twoje polecenie?
Jasne! Bardzo dziękuję za nakreślenie śmiałego planu :-) i pozdrawiam również.
Też się dziwię! Wiesz, początkujący autorzy bywają litościwie traktowani przez zaawansowanych w zbożnym dziele pisania, może to właśnie mi się przytrafiło... Bogu dzięki, że byłaś na posterunku!
Kamienna, a ty masz zawodowo coś wspólnego z typografią? Statystyką? Logopedią?
Zobacz, proszę, taki ładny esej Gorgiasza http://www.weryfikatorium.pl/forum/view ... 63&t=18856 myślę, że on coś objaśnia w kwestiach, które poruszyłaś.
Tak, oczywiście, puściłem babola. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Błąd początkującego...
No i w ogóle dziękuję!
Adam, parę słów, a kryjący się za nim komplement słodki jest, jak późna węgierka, dotknięta delikatnie dłonią pierwszego przymrozku. Piękna, może niezasłużona nagroda. Dzięki!
Już pędzę!