Dean Koontz

1
Czytaliście kiedyś jakąs powieść tego autora?



Dean Koontz tworzy ciekawe powieści z pogranicza horroru, thrillera i fantastyki. Charakteryzują się solidną narracją i czymś "z pogranicza pojmowania, świadomości". Z dotąd przeczytanych książek najbardziej przypadła mi do gustu "Przy blasku księżyca"., którą oczywiście polecam każdemu, szczególnie zaś tym, którzy jeszcze po Koontza nie sięgneli. A więc na początku Księżyc, a zaraz potem koniecznie "Złe miejsce".

Co mnie u pisarza zachwyca?



Hmm



Trafne, szczegółowe opisy, atmosfera grozy, tajemniczości i czegoś "na pograniczu". Dające otuchę i nadzieję zakończenia. No właśnie. To trochę daje do myślenia. Kocham te szczęśliwe zakończenia u Koontza, bo bać się nie lubię, ale z drugiej strony przy którejś z kolei książce staje się to zbyt przewidywalne.

Ogólnie polecam, polecam i jeszcze raz zachęcam do sięgania po utwory tego autora. I nalegam na opinie z Waszej strony, ciekaw jestem, czy tylko ktoś oprócz mnie ma obsesję na punkcie pisaniny Raya :lol:
Czas na budyń

2
Kilka tytułów Dean'a Koontz'a mam już za sobą.

"Mroczne ścieżki serca" były wprost obłędne, ale tylko do pewnego momentu. Zakończenie okazało się zdecydowanie zbyt banalne jak na tego typu powieść.

Ogólnie trzeba przyznać, że człowiek umie posługiwać się słowem pisanym, ale z każdą kolejną jego książką, jaką czytałem, czułem się coraz mniej usatysfakcjonowany. A czytając "Intensywność" byłem wręcz zawiedziony. Próba stworzenia humorystycznych scen na samym początku powieści, wyszła mu marnie, jeśli nie powiedzieć żałośnie.



Ale jeśli ktoś jeszcze nie zetknął się z tworami robaczywej wyobraźni pana Koontz'a, to bardzo gorąco zachęcam do lektury.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.

„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.

"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)

3
Jeden z moich ulubionych pisarzy. Mam już prawie wszystkie jego książki. Te nowe są trochę słabsze, ale starsze, na przykład "Złe Miejsce" to perły.



Uwielbiam gościa. Jak dla mnie King mógłby być jego kierowcą. ;)



Za każdym razem, kiedy nachodzi mnie ochota na dobrą rozrywkę mogę iść i kupić Koontza w ciemno. Zdarzają mu się książki słabsze ("Apokalipsa") i lepsze ("Lightning"), ale generalnie zasada jest prosta - im starsza jego książka tym lepsza.
Pozdrawiam
Nine

Dziewięć Języków - blog fantastyczny
Portfolio online

4
ale generalnie zasada jest prosta - im starsza jego książka tym lepsza.


Nie do końca się z tym zgadzam, gdyż powieśći " Tunel strachu", czy "Ziarno demona" (czyli w sumie jego pierwsze książki) są o niebo gorsze od tych, które pisze teraz. Moim zdaniem dzieła, które ukazały się jakoś pośrodku - między tym, jak zaczął, a tym jak pisze teraz - czyli "przy blasku księżyca" "złe miejsce" "ostatnie drzwi przed niebem" "mroczne ściezki serca" są najlepsze w całej jego dotyhcczasowej twórczości. Były pisane chyba w jakimś szale twórczym, to najlepsze ksiązki jakie w życiu czytałem, w szczególności "przy blasku księżyca" :wink:



U Koontza brakuje mi teraz psychologii postaci, to co przedstawia sobą "Prędkość" to czysta akcja. Tak wartka, że bohater nie ma nawet czasu zastanowić się nad sobą. Porównując Mroczne ścieżki serca do Prędkości, trzeba zauważyć, że w obu powieściach główny bohater przeżył w przeszłości mnóstwo traumatycznych doznań, a mimo to w "ścieżkach" odnajdujemy mnóstwo skrytych emocji i rozpatrywania przeszłości, ciągłe do niej powracanie, analizowanie, opis strachu bohatera, jego roztragnienia, bólu, smutku, cierpienia... w prędkości nic takiego nie ma. Wiem, że to miał być Thriller, powieśc akcji, ale bardzo, bardzo brakuje mi tamtego Koontza, który był zarówno pisarzem jak i świetnym psychologiem. Malował słowem. Teraz jakoś tego nie widać.



Sam staram się sięgać po dawniejsze jego utwory, dzisiejszy Koontz jakby upodobniał się stylem do Kinga. Cieszyłbym się, gdyby napisał jeszcze coś na miarę "Złego miejsca".
Czas na budyń

5
Mam kilka jego książek, wiele tez czytałam. To jeden z moich ulubionych pisarzy. Szkoda tylko, że nie udało mi się zobaczyć filmu na podstawie jego książki.

Cenię go głównie za wnikliwe opisywanie psychiki bohaterów.
Do usług



Agnieszka

6
Co do Koontza mam wielka prosbe do forumowiczow lepiej go znajacych. Przeczytalem jego jedna ksiazke,bardzo dobra zreszta,ale wstyd sie przyznac - tytul wylecial mi z glowy.

Z grubsza - ksiazka byla o dwoch chlopcach. jeden zagubiony w nowym miescie,poszukujacy przyjaciol,drugi zas okrutny sadysta. Bylbym wdzieczny za przypomnienie tytulu i wybaczcie offtop.
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

7
Ja trochę jego twórczość znam, ale tego nie kojarzę. Natomiast jeśli mógłbyś podać więcej informacji, można by przesłuchać Google'a.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

8
Czytałem kilka powieści Koontza, np. "Nocne dreszcze", "Klucz do północy", "Cieniste ognie", "Opiekunowie" i wszystkie zrobiły na mnie pozytywne wrażenie (szczególnie pierwsza pozycja). Trzeba przyznać, że autor ma sporą wyobraźnię, a i talentu odmówić mu nie sposób. Poza tym dużą rolę w jego powieściach odgrywa rozbudowana psychologia postaci, różnego rodzaju zaburzenia duchowe itd.

9
Przypominam sobie jeszcze,iż wspomniany sadysta został zastrzelony w finałowej scenie. Był pościg po złomowisku i dość istotną rolę odgrywał opuszczony dom w którym to kilka/kilkanascie lat wcześniej ktoś sfiksowal i się powiesił. Takie flashback'i z tej lektury mam tylko. Chyba będę musiał nawiedzić miejscową bibliotekę i podpytac...
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

10
W. pisze:Co do Koontza mam wielka prosbe do forumowiczow lepiej go znajacych. Przeczytalem jego jedna ksiazke,bardzo dobra zreszta,ale wstyd sie przyznac - tytul wylecial mi z glowy.

Z grubsza - ksiazka byla o dwoch chlopcach. jeden zagubiony w nowym miescie,poszukujacy przyjaciol,drugi zas okrutny sadysta. Bylbym wdzieczny za przypomnienie tytulu i wybaczcie offtop.


ta książka to "Głos nocy" :)

Koontz jest jednym z moich ulubionych pisarzy- najbardziej podobała mi się "Twarz" i "Opiekunowie" może nie tak "straszne" ale bardzo wciągające

11
Dzięki wielkie Blue_butterfly! Jestem zobowiązany :-)
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

12
blue_buterfly pisze:najbardziej podobała mi się "Twarz" i "Opiekunowie"
Kiedy z tą drugą jeszcze mogę się zgodzić, to "Twarz" pozostawia wiele do życzenia. Umiarkowanie podobały mi się też "Apokalipsa" i "Prędkość". Jestem za to oczarowany Thomasem, "Ostatnimi drzwiami..." i "Szeptami". Warto się zapoznać z autorem. Wyraźnie widać fascynacje stylem Kinga. Jednak im później wydawane książki tym bardziej Koontz kształtuje własne literackie JA.

13
Zaczytywałem się Koontzem "na śmierć" będąc nastolatkiem. Wydawałem na jego książki wszystkie pieniądze i po przeczytaniu pożyczałem je innym, wręcz im je wciskając, aby przeczytali. Pamiętam tytuły "Opiekunów", "Szepty", poza tym pamiętam same wątki. Przeczytałem tych książek zapewne kilkanaście i było to kilkanaście lat temu.

Natomiast z czasem wspomnienia jego książek zaczęły mi wydawać się infantylne i tak miałem aż do przeczytania tego wątku. Tym bardziej, że książki Kinga lub Grishama jakoś tak bardziej obijały mi się o oczy w księgarniach czy u znajomych, a Koontza nie.

"W" mogłeś zepsuć wielu osobom tą książkę, zdradzając finałową scenę :/ Podpowiedź na przyszłość: ROT13

14
Powiem tak: ogólnie nie przepadam za twórczością Koontza, ale kiedyś pożyczyłam od mojej mamy "Intensywność" tego autora. Byłam wręcz oczarowana! Postać psychopatycznego mordercy Vessa została świetnie wykreowana. Akcja książki trzyma w napięciu od początku do końca. A poza tym, znalazłam dużo fragmentów, które były takie... och, nie umiem nawet tego określić.:)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

15
Może się jednak jeszcze do niego przekonasz, to naprawdę wyjątkowy autor ;)
A na początek 'przekonywania' polecałabym "Szepty", "Tik Tak" i "Opiekunów" :P
"I learned to listen.
In my dark, my heart heard music."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”

cron