Dean Koontz tworzy ciekawe powieści z pogranicza horroru, thrillera i fantastyki. Charakteryzują się solidną narracją i czymś "z pogranicza pojmowania, świadomości". Z dotąd przeczytanych książek najbardziej przypadła mi do gustu "Przy blasku księżyca"., którą oczywiście polecam każdemu, szczególnie zaś tym, którzy jeszcze po Koontza nie sięgneli. A więc na początku Księżyc, a zaraz potem koniecznie "Złe miejsce".
Co mnie u pisarza zachwyca?
Hmm
Trafne, szczegółowe opisy, atmosfera grozy, tajemniczości i czegoś "na pograniczu". Dające otuchę i nadzieję zakończenia. No właśnie. To trochę daje do myślenia. Kocham te szczęśliwe zakończenia u Koontza, bo bać się nie lubię, ale z drugiej strony przy którejś z kolei książce staje się to zbyt przewidywalne.
Ogólnie polecam, polecam i jeszcze raz zachęcam do sięgania po utwory tego autora. I nalegam na opinie z Waszej strony, ciekaw jestem, czy tylko ktoś oprócz mnie ma obsesję na punkcie pisaniny Raya
