Latest post of the previous page:
235 k znaków, które wczoraj zdążyłam wstępnie poprawić odnajdując przy okazji 9cio dniowy tydzień. Taki mały bonusik, ale już sprawę wyprostowałam i mogę ruszać dalej z tekstem.Dziennik imadoki
587Trzymam kciuki! Cieszę się, że ma już "pocosia". U mnie nadal nic 

Dziennik imadoki
588ithilhin, u mnie pocoś pojawił się 30 k znaków temu, także wiesz... również długo się tajniaczył
Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
590262 k znaków. Małymi kroczkami, ale ciągle do przodu 

Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
592291 k znaków. Atmosfera zaczyna się zagęszczać. Na wierzch zostanie wywleczona pewna przykra tajemnica związana z ojcem Igora. Ktoś jest zazdrosny, pytanie tylko gdzie zaprowadzi ktosia ta zazdrość. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie.
Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
593Trzymam kciuki - ale powiem też, że mam wrażenie, że cały czas piszesz, cały czas pracujesz, i już tak z pół roku temu powinna być gotowa powieść do wydania.. Aż cofnąłem się w Twoim dzienniku i widzę, że coś (dwie powieści) już masz skończone i pracujesz nad trzecią - a co z tamtymi? Wysyłasz je gdzieś już, czy jeszce czekaz na opinie czytelników?
Dziennik imadoki
594szopen,
jedna powieść jest gotowa: niedawno powysyłałam, pozostaje czekać.
ta, którą zaczęłam prawie równo rok temu też czeka, tyle że na zakończenie, które po półrocznej przerwie delikatnie zaczyna mi się klarować.
Tak, którą zaprząta mnie bez reszty od sierpnia zbliża się do finału, ale wymaga ode mnie jeszcze trochę grzebania po internetach.
nie lubię marnować czasu, moje bety mnie gnębią i nękają, dlatego muszę pisać chronologicznie, bez dziur w fabule, bo są dwie takie, które regularnie co kilka dni wydzierają mi to, co zdążyłam przez ten czas napisać. To jest właśnie to, co motywuje najbardziej skutecznie: świadomość, że komuś moja historia trafia do serca i denerwuje się, bo nie wie co jest dalej
Właśnie dlatego pisanie sprawia mi przyjemność 
jedna powieść jest gotowa: niedawno powysyłałam, pozostaje czekać.
ta, którą zaczęłam prawie równo rok temu też czeka, tyle że na zakończenie, które po półrocznej przerwie delikatnie zaczyna mi się klarować.
Tak, którą zaprząta mnie bez reszty od sierpnia zbliża się do finału, ale wymaga ode mnie jeszcze trochę grzebania po internetach.
nie lubię marnować czasu, moje bety mnie gnębią i nękają, dlatego muszę pisać chronologicznie, bez dziur w fabule, bo są dwie takie, które regularnie co kilka dni wydzierają mi to, co zdążyłam przez ten czas napisać. To jest właśnie to, co motywuje najbardziej skutecznie: świadomość, że komuś moja historia trafia do serca i denerwuje się, bo nie wie co jest dalej


Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
595Plan jest prosty: zamknąć fabułę do końca tego roku, ale już wiem, że nie będzie łatwo, bo czas niestety ma to do siebie, że się nie rozciąga. Przynajmniej u mnie. Więc wymyśliłam sobie cel, który mogę osiągnąć: do końca tygodnia rozpiszę sobie wszystko to, co nie zostało jeszcze w Kryśce napisane, a napisane być musi żeby osiągnąć określony przeze mnie finał. wiem co, ale nie wiem jeszcze w jakiej kolejności się stanie. Muszę rozpatrzeć możliwe warianty i wybrać ten najlepszy.
Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
596imadoki, kciuczę 

Dziennik imadoki
597320 k znaków. Może się uda. Jeśli mnie znów jakieś choróbsko nie złapie. Generalnie historia w naturalny sposób zmierza do finału, po drodze przypląta się jeszcze jakiś trup, ale to już będzie wisienka na torcie. Później trzeba będzie jeszcze tylko to poprawić i rzucić betom na pożarcie. ale to już chyba najprzyjemniejsza część pisania 

Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
598345 k znaków. Wydrukowałam wszystko, bo przed finałem muszę jeszcze sprawdzić, czy są wcześniej jakieś zgrzyty w fabule. Wypadałoby zaznaczyć też skróty myślowe, które muszę rozwinąć. Jeszcze trochę pracy przede mną, ale już widzę metę 

Everything happens for a reason
Dziennik imadoki
599Dziennik imadoki
601392 k znaków. jedna z wersji planu, czyli 400 k znaków do końca roku możliwa do osiągnięcia, ale fabuła nie zamknie się w 400 k znakach. Ale przecież plany są po to, by je modyfikować.
Everything happens for a reason