Andrzeju,
Kocurze, obawiam się, że nie jest to takie proste jak tu opisaliście. Jeżeli operatorzy pododdziału AT forsują drzwi, to znaczy, że nie robią tego dla jaj. Trzeba przyjąć dwa podstawowe założenia:
a) w środku są uzbrojeni źli chłopcy
b) są tam też zakładnicy
Stąd też jakakolwiek akcja na zamkniętych drzwiach musi zapewnić bezpieczeństwo zakładnikom i szturmującym. Zanim dojdzie do szturmu, zespół rozpoznaje zagrożenie ( np. dowiaduje się czy w środku siedzi wariat z nożem który grozi teściowej, czy też komando z Al-Kaidy, z jakiego materiału wykonane są drzwi, w która stronę się otwierają itp.).
Np. jeśli drzwi otwierają się na zewnątrz, stosowanie młota czy tarana nie ma sensu. Drzwi nie "wpadną" do środka i trzeba je będzie stosunkowo długo rozwalać. Na typowe, amerykańskie drzwi "sklejkowe" ( jeszcze gorsze niż w Polsce) wystarczy stosowane przez oddziały SWAT tzw/ "kopnięcie muła" ( zakładamy, że drzwi otwierają się do wewnątrz). Operator odwócony plecami do drzwi kopie w okolice zamka i kiedy drzwi odskoczą, ciska w światło drzwi granat gazowy lub błyskowo - hukowy. Przy masywnych, antywłamaniowych drzwiach otwierających się do wewnątrz, stosuje się przeważnie taran. średnia "wyważeniowa" to dwa- trzy uderzenia ( o ile gabaryty tarana są dostosowane do drzwi, nasze CBA próbowało kiedyś wyważać solidne drzwi taranem używanym przez Amerykanów do wyważania drzwi do przyczep kempingowych, udało im się gdzieś za 50 razem

). W przypadku drzwi otwieranych na zewnątrz, z zabezpieczeniami antywłamaniowymi ( zawiasy), dobrym zamkiem itp. stosuje się strzelbę gładkolufową do odstrzelenia zawiasów i zamka. Przeważnie robi to dwóch operatorów naraz, aby zminimalizować czas potrzebny na otwarcie drzwi. Jeśli drzwi są wyjątkowo masywne, tzn. przykładowo obite od wewnątrz grubą blachą, mają specjalne antywłamaniowe zawiasy, stosuje się ładunki wybuchowe lub odpowiedni sprzęt np. coś w rodzaju hydraulicznego podnośnika. Nie ma drzwi które by się takiemu sprzetowi oparły, a sama operacja trwa kilka - kilkanaście sekund i jest bardzo cicha.
Kocur25 pisze:Więc... pompka jest szybsza i ma lepsze oddziaływanie psychologiczne, a młot na wypadek podejrzenia, że w środku mogą być osoby postronne lub 4 pociski z pomki nie dały rady (3 + 1 w komorze)
Trzy naboje w magazynku? Standardowo używane np. w polskich oddziałach AT są strzelby Mossberg 500 ATP 6. To broń z magazynkiem 5 lub 7 - nabojowym. Nie ma trzynabojowych. Na Zachodzie przeważnie używa się odmian Benelli M4. Magazynek 6/5/4 - nabojowy. Najnowsze konstrukcje, np. Neostead mają jeszcze pojemniejsze magazynki. Neostead ma dwa 6 - nabojowe magazynki rurowe. Pociski do komory nabojowej mogą być podawane z jednego magazynka, lub obu - naprzemiennie.
Komkludując, jak ktoś ma głód wiedzy w tym zakresie to proponuję skorzystać z jakiegoś forum militarnego, na którym znajdują się zawodowcy.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson