[W] Dobre złego początki

16

Latest post of the previous page:

Najpierw wkleję może schemat, z którego korzystam, żebyśmy wiedzieli, o czym rozmawiamy:

Dialog:
– Cośtam, cośtam – powiedział Ktośtam.

Wokalizacja (myśl dostępna dla innych, telepatia?):
Cośtam, cośtam – powiedział/pomyślał Ktośtam.

Myśl niedostępna dla innych:
Cośtam, cośtam – pomyślał Ktośtam.

Mowa zależna, tak to się chyba nazywa, i narrator:
Dostają ten sam lub dwa różne akapity, w zależności od tego, jak bardzo dana postać kontroluje sytuację. Sposób narracji różni się też w zależności od tego, który bohater ciągnie scenę, ale w można uznać, że jest to ciągle ten sam narrator.

Drugi narrator. Z nim mam problem, bo nie jestem w stanie wytłumaczyć, o co mi chodzi.
(Dostaje wstawki w nawiasach).

Bonusy:
Komunikaty tekstowe urządzeń i cytowanie w narracji:
„Masz 79 nieodebranych wiadomości”

Dosłowne tłumaczenie, tłumaczenie z "Googletranslatora" i nieprzetłumaczalne słowa i zwroty:
[Thank you from the mountain].


A teraz zadam pytanie, które prawdopodobnie ma mało wspólnego z powyższym :): Mogę zrobić narratora auktorialnego z rozdwojeniem jaźni? Bo jeśli mogę, to jesteśmy w domu.

[W] Dobre złego początki

17
Myślę, że niepotrzebnie przekombinowujesz. Wróciłem sobie do wstawek nawiasowych, które zrobiłaś w tekście - nic ich nie usprawiedliwia, nie wprowadzają niczego. Nie widać, żeby narratorowi wtrącała coś inna osoba. IMHO to zbędne.

Nie wydaje mi się, żeby narrator auktorialny mógł mieć rozdwojenie jaźni a po głębszym namyśle, żeby mogło być więcej niż jeden taki.
Narrator auktorialny to nadal, z punktu widzenia opowieści, nikt konkretny, głos, który opowiada historię. Po co kilku "niktów"?
Gdy mnożą się byty bezosobowe, przestają być bezosobowe. Zaczynają się indywidualizować i trzeba je jakość osadzić w historii, odnieść do niej, przestają być narratorami trzecioosobowymi a stają się pierwszoosobowymi.

Sprawa sposoby przytaczania myśli czy innych kwestii nie ma znaczenia w rozważaniach o narratorze, po prostu trzeba mieć plan jak to zrobić i się jego trzymać, plan masz, więc jest git.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

[W] Dobre złego początki

18
Dobrze, że siedzimy tu już któryś dzień i tłumaczysz mi oczywistości. Dziękuję :)
Kruger pisze:Myślę, że niepotrzebnie przekombinowujesz. Wróciłem sobie do wstawek nawiasowych, które zrobiłaś w tekście - nic ich nie usprawiedliwia, nie wprowadzają niczego. Nie widać, żeby narratorowi wtrącała coś inna osoba. IMHO to zbędne.
To jeszcze za wczesny etap, żeby było cokolwiek widać, ale masz rację, przekombinowuję. To nie jest niezbędny element, a wybił mi z rytmu połowę czytających i jeszcze ciężko będzie go poprawnie wprowadzić. Zrobię inaczej. Prościej.
Kruger pisze:Sprawa sposoby przytaczania myśli czy innych kwestii nie ma znaczenia w rozważaniach o narratorze, po prostu trzeba mieć plan jak to zrobić i się jego trzymać, plan masz, więc jest git.
A tu przydałby się dalszy fragment, żeby pokazać jak płynna jest granica, ale dalsze fragmenty się jeszcze piszą, więc nic z tego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”