Dziennik katamorion - podejście trzecie.

573
Analizuję swój pomysł i rzucam bohatera w wir przeciwieństw losu. Powiększa się liczba potencjalnych scen i pogłębia mój sceptycyzm. Może napisać jednak powieść? A może równocześnie powieść i scenariusz? Temat jest głupi, bohater w kiepskiej sytuacji na początku - więc typ mojego flagowego nieudacznika, fabuła naciagana, przygody o zabarwieniu ludycznym... Chyba dam sobie przyzwolenie na napisanie gniota i potraktuję to jako wprawkę pisarską.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

579
Bohaterowie rozmnożyli się przez pączkowanie pomysłu. Jest pięć głównych postaci, teraz tylko muszę wybrać, czyimi oczyma chcę widzieć tę historię. Kusi mnie, aby opowiedzieć całość z punktu widzenia "czarnego charakteru". Ale muszę też relacjonować, co pozostałe osoby planują za jego plecami. Hm. Kogo tu wybrać na głównego bohatera? A może snuć symultanicznie opowieści tych pięciu osób?
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

580
katamorion pisze: Kusi mnie, aby opowiedzieć całość z punktu widzenia "czarnego charakteru". Ale muszę też relacjonować, co pozostałe osoby planują za jego plecami. Hm. Kogo tu wybrać na głównego bohatera?
Zrób czarny charakter mistrzem zakładania podsłuchu i bdzie OK. ;) Taka "czarna" perspektywa to ciekawy pomysł. Trzymam kciuki!
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

581
Plan jak zwykle poszedł w jedną stronę, a prawa Murphy'ego skomplikowały mi życie pisarskie.
Nowy plan zakłada - pisanie kolejnej wersji ostatniej powieści, ale w języku angielskim. (Nie pytajcie dlaczego, to długa i nudna opowieść)
Plus do tego scenariusz, już coś z zupełnie innej beczki. Będzie radość i zabawa, o ile coś się nie sp.....y. Albo ja czegoś nie spartaczę.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

584
Postanowiłam własnym sumptem opublikować zbiór opowiadań. Tekst poszedł do korekty. Całość mam zamiar wydać w lipcu.
Pisanie powieści zeszło na plan dalszy, zajęłam się projektowaniem okładki. Może z przyszłej sprzedaży uzbiera mi się zwrot kosztów za korektę :) aczkolwiek smiem wątpić, statystycznie tego typu książki wydane własnym nakladem sprzedają sie w ilości około 100 sztuk ogółem. Koszt zaprojektowania okladki już by się nie zwrócił, więc działam sama :)
https://pisarzdowynajecia.com

Wróć do „Maraton pisarski”