Zapuściłam się strasznie, muszę ponownie obrać sobie jakiś, może nie do końca na tym etapie wtajemniczenia, cel, bo nie dam rady. Odkryłam, że mój mózg nie działa normalnie bez określonego "Wielkiego Czegoś Tam (WCT)".
Także powracam do modelu wprawki plus myślenie o Wielkim Czymś Tam. Oczywiście, nie biorę się za WCT na poważnie, póki nie poczuję, że wprawki choć trochę pchnęły mój warsztat do przodu.
No i szlus dzisiejszego donosiku.
Kłaniam się!

Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu:
https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj:
https://ewasalwin.wordpress.com/