Latest post of the previous page:

Isabel pisze: Mamba, podrzucić ci do opisu jakieś dzieło sztuki sprzedawane na sztuki?

A chętnie przyjmę.

Zapuściłam się strasznie, muszę ponownie obrać sobie jakiś, może nie do końca na tym etapie wtajemniczenia, cel, bo nie dam rady. Odkryłam, że mój mózg nie działa normalnie bez określonego "Wielkiego Czegoś Tam (WCT)".
Także powracam do modelu wprawki plus myślenie o Wielkim Czymś Tam. Oczywiście, nie biorę się za WCT na poważnie, póki nie poczuję, że wprawki choć trochę pchnęły mój warsztat do przodu.
No i szlus dzisiejszego donosiku.
Kłaniam się!

Ośmiotomowa saga wystarczy jako WCT?

Navajero pisze: Ośmiotomowa saga wystarczy jako WCT?

Nie no, aż tak to nie. Ograniczę się do sześciu.

Pfff... Myślałem, że jesteś bardziej ambitna

Navajero pisze: Pfff... Myślałem, że jesteś bardziej ambitna

Na ośmiotomową ambicję przyjdzie czas.

<odkurza wątek> Dawno mnie tu nie było...
W weekend zamierzam pomału zacząć wracać do formy, wziąć się za wprawki. O regularności nie mam co marzyć, bo nadchodzące wakacje mi skutecznie rozbiją plan, ale mam nadzieję, że przynajmniej do końca czerwca/ połowy lipca uda mi się nieco podciągnąć warsztat.
No i szlus.

Czarna Emma, w wakacje to ty właśnie powinnaś mieć mnóstwo czasu

Isabel pisze: Czarna Emma, w wakacje to ty właśnie powinnaś mieć mnóstwo czasu

Czasu tak, pytanie o możliwości.

Ufff... Moje Wielkie Maleństwo utyło dzisiaj o 7,5k. Czas rozejrzeć się za wprawką.

Muszę to ruszyć, a nie mogę. Od ostatniego wpisu przybyło nieco ponad 2k, czyli strasznie, ale to masakrycznie mało.
Widzę sceny, ale nie mogę ich opisać. Znowu włączył mi się strach przed niedoskonałościami i mnie męczy. :(

Tłuste, okrągłe zero. Ale w następnym tygodniu wezmę się za wprawki, zaś za miesiąc mam zamiar rozpocząć nowe życie jako człek z doszlifowanym na maksa warsztatem.
I znów z motyką na słońce lecę, ale... A nuż się uda? :-)

Bierz się, Emma. Narzekań wydawcy nie publikują Wakacje to w sam raz pora na to, by z czymś ruszyć.

Szopen, drugim zdaniem trafiasz w sedno sedn

Czas na podsumowanie tygodnia. Od chwili ogłoszenia planu dążenia do doskonałości w przyspieszonym tempie napisałam:
2,5 k przerobionego wstępu do Maleństwa,
11 k wprawkowego opowiadania fantasy, do którego muszę się jeszcze przyłożyć,
plan 18stu rozdziałów Maleństwa, za które na serio się wezmę po zrealizowaniu Planu doskonalenia.

Chyba nie jest źle, choć kryzysy mnie dopadają zbyt często. Muszę przestać marudzić! :-)

W ramach rozsiewania pozytywów - 19 rozdział zaplanowany. I początek idzie do przeróbki, bo stwierdzam, że jest wyjątkowo "ciężki".
Planuję też napisać kolejną wprawkę, tym razem raczej obyczajową.