Miałem ponarzekać, a tu mi nagle przeszło. Co ta starość robi z człowiekiem
Przeszkadzał mi na początku rytm pierwszych 2 akapitów. Nie ma płynnego przejścia od jednego zdania do drugiego. Prawie każde zawiera oddzielny opis, więc po każdym potrzeba by długiej pauzy, jakby te zdania były oddzielnymi akapitami.
Potem poczytałem opisy, zastanowiłem się nad wszystkim, przeczytałem jeszcze kilka razy tekst... i w tych rwanych zdaniach z pierwszych 2 akapitów pokazały się szarpnięcia wioseł drakkara, uderzenia bębna. Rytm zdań wszedł w rytm opowieści.
Ogólnie więc wrażenie dobre. Tylko wolę, jak już za pierwszym razem tekst mnie przyciąga, a za kolejnymi razami znajduję kolejne, fajne treści. Niż kiedy za pierwszym (i drugim

) razem mnie odpycha - bo rzadko który tekst czytam do skutku (do znalezienia w nim czegoś co polubię).