Latest post of the previous page:
Escort, powodzenia
Latest post of the previous page:
Escort, powodzenia

 co mnie Esencje i inne takie... Nikt nie musi mnie na siłę czytać. Ja się nigdzie z moim pisaniem pchał nie będę, jeśli nie ma takiej potrzeby. Więcej mam znosić porażek i wysłuchiwać jaki jestem marny, to dziękuję. Nie mam parcia. A już poruszając mój obecny poziom, pewnie wypadłbym w początkowym etapie ze względu na dziwne upodobania w pisaniu i ten warsztat (jego braki), szeroko pojęty, który mi się wypomina na forumku w cichych uliczkach
 co mnie Esencje i inne takie... Nikt nie musi mnie na siłę czytać. Ja się nigdzie z moim pisaniem pchał nie będę, jeśli nie ma takiej potrzeby. Więcej mam znosić porażek i wysłuchiwać jaki jestem marny, to dziękuję. Nie mam parcia. A już poruszając mój obecny poziom, pewnie wypadłbym w początkowym etapie ze względu na dziwne upodobania w pisaniu i ten warsztat (jego braki), szeroko pojęty, który mi się wypomina na forumku w cichych uliczkach  . Może coś by dało się wyciąć, ale jak pokazuję fragmenty to zazwyczaj słyszę 'ale nie rozumiem tego i tego, bo nie znam całości'. Co se będę psuł nerwy. Pewnie jakbym nie trafił na Wery, wysyłałbym jak głupi
. Może coś by dało się wyciąć, ale jak pokazuję fragmenty to zazwyczaj słyszę 'ale nie rozumiem tego i tego, bo nie znam całości'. Co se będę psuł nerwy. Pewnie jakbym nie trafił na Wery, wysyłałbym jak głupi   .
. .
. . Poza tym że babol to jeszcze drętwy jak wątki u Sienkiewiczów.
. Poza tym że babol to jeszcze drętwy jak wątki u Sienkiewiczów. . Akurat mi to nie wadziło. Akurat ta, różnej wagi nienawiść, była bezcenna do stworzenia powieści. Czy to można nazwać researchem? Taki preferuję.
. Akurat mi to nie wadziło. Akurat ta, różnej wagi nienawiść, była bezcenna do stworzenia powieści. Czy to można nazwać researchem? Taki preferuję.

 .
.
 .
. . Już tak różne opinie słyszałem, od takich, że piszę gorzej niż gimnazjaliści po takie, że mam styl podobny do Starcrafta (Jeff Grubb, Gabriel Mesta, Tracy Hickman). Ale, ekhem, czasem można się zawieść. Jak już będzie sytuacja, że 'nic ze mnie nie będzie' to pewnie powieszę w Internecie.
. Już tak różne opinie słyszałem, od takich, że piszę gorzej niż gimnazjaliści po takie, że mam styl podobny do Starcrafta (Jeff Grubb, Gabriel Mesta, Tracy Hickman). Ale, ekhem, czasem można się zawieść. Jak już będzie sytuacja, że 'nic ze mnie nie będzie' to pewnie powieszę w Internecie.
I niczego nie żałuję.Escort pisze: Tytuł roboczy to 'Kierowcy', powieść opowiada o pewnej firmie przewozowej na trasie 30-kilometrowej między miastami. Jednak oprócz zwykłej działalności kręcą na boku nielegalne przekręty, wpadając w pułapkę młodej grupy przestępczej (główni bohaterowie to kierowcy po 40-stce i 50-tce). Wyszło z tego do tej pory 145k. 145k do kosza, może poza wstępem (7k), na który miałem pomysł dłużej w głowie, i wyszło dość nietypowo, zgrabnie wprowadzając czytelnika w monotonny klimat (który niestety długo się utrzymał, inne sceny bardzo naciągane, na dodatek bez energii, dynamitu. Ostatecznie zaprzestałem tego projektu. Wracałem do jednego po latach w wieku licealnym, tylko potem wychodzi dość śmiesznie, kiedy się pisze 'na starucha' młodsze bzdety.

 kamery. Nie kręcę filmu, ale zawsze miałem wizję filmową i to przelewam na kartki. Niech błądzę - ale nie chcę przecież być żadnym prekursorem ani wydziwiać. Uważam, że nie jest tak, że tego 'niedasięczytać'.
 kamery. Nie kręcę filmu, ale zawsze miałem wizję filmową i to przelewam na kartki. Niech błądzę - ale nie chcę przecież być żadnym prekursorem ani wydziwiać. Uważam, że nie jest tak, że tego 'niedasięczytać'. .
.
 .
. .
.